Jednym z najbardziej spektakularnych zjawisk we Wszechświecie mogą być zderzenia supermasywnych czarnych dziur towarzyszące łączeniu się galaktyk. Jednak społeczność astronomiczna nie miała jednoznacznych dowodów, że czarne dziury rzeczywiście się zderzają. Ostatnio po raz pierwszy udało się zbudować przekonujący model matematyczny oferujący mocne podstawy dla idei, że czarne dziury mogą się łączyć, gdy to samo robią galaktyki, w których się znajdują.

David Merritt z Uniwersytetu Stanu New Jersey i Ron Ekers z Narodowego teleskopu Asutralijskiego (Australia Telescope National Facility) w Sydney opublikowali w Science Express pracę, która wspiera tę interpretację.

Ich obliczenia pokazują, że w wyniku połączenia dochodzi do zmiany ustawienia większej czarnej dziury. Mniejsza zdaje się w nią uderzać i obracać większego towarzysza.

Zmiana ustawienia zachodzi w sposób gwałtowny. Zmienia się położenie osi obrotu czarnej dziury. Widać to dzięki obserwacjom gwałtownej zmiany w kierunku dżetów wydostających się z czarnej dziury. Dzięki obserwacjom za pomocą radioteleskopów udało się dostrzec ślady zarówno starych jak i nowych dżetów. Galaktyka zdaje się przyjmować kształt litery X.

Supermasywne czarne dziury zostały znalezione w jądrach prawie wszystkich galaktyk, w których ich poszukiwano. Mają masy od kilku milionów do kilku miliardów mas Słońca. Powstały z olbrzymich obłoków gazu lub poprzez zapadnięcie się olbrzymich gromad gwiazd krótko po Wielkim Wybuchu.

Merritt, który kieruje Grupą Badań Supermasywnych Czarnych Dziur (Supermassive Black Hole Research Group) jest teoretykiem badającym oddziaływanie czarnych dziur z galaktykami. Ekers, radioastronom, jest prezydentem-elektem Międzzynarodwej Unii Astronomicznej (International Astronomical Union, IAU) i dyrektorem Australia Telescope National Facility.

Supermasywne czarne dziury mogły zderzać się zaskakująco często, pozostawiając łatwe do odczytania ślady tych zdarzeń” – powiedzieli Merritt and Ekers. Około 7 procent znanych radiogalaktyk posiada dżety w charakterystycznych kształtach litery X. Merritt and Ekers obliczyli, że wielka galaktyka może zderzać się z inną raz na kilka miliardów lat. Każdego roku w obserwowalnym Wszechświecie powinno dochodzić średnio do jednego zderzenia.

Wiedzieliśmy od dawna o galaktykach w kształcie litery X, jednak do niedawna nie mieliśmy zadowalającego wyjaśnienia tych obserwacji” – powiedział Merritt. „Większość astronomów była pewna, że dochodzi do zderzeń czarnych dziur, ale dopiero teraz dzięki kształtowi X udało się je złapać na gorącym uczynku. Nasz model matematyczny wskazuje, że właśnie takie jest jego pochodzenie„.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. BARTEK WYLEGALA    

    CZARNA DZIURA — CIEKAWE CZY CZARNA DZIURA ZJE BRZOZE?

Komentarze są zablokowane.