Od lat astronomowie zastanawiają się, czy gwiazdy podobne do Słońca przechodzą cykl powiększonej aktywności promieniowania rentgenowskiego, takiego, które często powoduje zakłócenia telefoniczne lub na liniach energetycznych na Ziemi. Obserwatorium ESA XMM-Newton po raz pierwszy wyniosło na światło dzienne informacje o cyklicznym zachowaniu się emisji promieniowania X gwiazdy typu słonecznego. To odkrycie z pewnością pomorze naukowcom lepiej zrozumieć wpływ gwiazd na życie planetarne.

Od kiedy w 1610 roku Galileusz odkrył plamy słoneczne astronomowie mierzyli ich ilość, rozmiary i położenie na dysku. Są to względnie chłodniejsze obszary obserwowane jako ciemne ślady, ewoluujące w jedenastoletnim cyklu.

Kiedy Słońce jest w maksimum aktywności mamy do czynienia z błyskami i wyrzutami masy, które obserwuje SOHO. W ten sposób uwalniana jest w postaci strumieni magnetycznych ogromna energia, która ma wpływ na ziemską komunikację radiową, linie energetyczne, a nawet pogodę i klimat! Podczas maksimum cyklu powierzchnia Słońca pokryta jest największą liczbą plam.

XMM-Newton po raz pierwszy pokazał, że takie cykliczne zachowanie jest charakterystyczne nie tylko dla Słońca. Grupa obserwatorów kierowana przez Fabio Favata z European Space Research and Technology Centre monitorowała pewną liczbę gwiazd typu słonecznego od 2000 roku. Gwiazda HD81809, 90 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Hydry zmieniała się regularnie osiągając maksimum w połowie roku 2002.

Gwiazda przedstawiła charakterystyczny dla zmian promieniowania rentgenowskiego cykl, podczas którego jaśniała i ciemniała. „To pierwszy klarowny symptom cyklu słonecznego” powiedział Favata. Ponadto zmiany jasności są ściśle synchronizowane z plamami na powierzchni gwiazdy. „Bardzo możliwe, ze przyłapaliśmy HD81809 na początku swojego cyklu aktywności.

Obecność cykli plam słonecznych innych gwiazd została udokumentowana już w latach 50-tych XX wieku. Jednak astronomowie nie przypuszczali jeszcze wtedy istnienia związku z promieniowaniem rentgenowskim. „Wszystko wskazuje na to, że zachowanie Słońca nie jest ani trochę wyjątkowe” powiedział Favata.

Oprócz zainteresowań czysto naukowych, warto wspomnieć o bardziej praktycznych aspektach tego odkrycia. Wiemy, że cykl słoneczny ma silny wpływ na życie na Ziemi, na klimat. Dla przykładu, w osiemnastym wieku mieliśmy do czynienia ze spadkiem średniej temperatury na Ziemi, co pokryło się z czasowym przygaszeniem cyklu słonecznego. Podobnie w początkowych fazach rozwoju życia na Ziemi klimat musiał zależeć od Słońca. Możliwe, że to dzięki wpływowi promieniowania na atmosferę życie wogóle mogło się rozwijać.

Planuje się jeszcze wiele obserwacji gwiazdy HD81809 i innych do niej podobnych za pomocą XMM-Newton. Może dowiemy się, czy takie zachowanie Słońca jest stuprocentowo typowe. Może dowiemy się czegoś o przeszłości i przyszłości naszej najbliższej gwiazdy.

XMM-Newton może wykryć więcej źródeł promieniowania X niż jakikolwiek inny satelita. Mamy nadzieję, że pomoże on rozwikłać wiele tajemniczych zagadek, począwszy od formowania się czarnych dziur, skończywszy na formowaniu się galaktyk. Został wystrzelony 10 grudnia 1999 roku z Gujany Francuskiej za pomocą rakiety Ariane-5. Przewiduje się, że będzie pracował 10 lat. XMM-Newton to 170 cylindrycznych cienkich luster na trzech teleskopach. Jego orbita znajduje się w jednej trzeciej drogi na księżyc, co umożliwia astronomom niczym niezakłócone obserwacje.

Autor

Aleksandra Drozd

Komentarze

  1. pxq    

    —- — „(…) zachowanie Słońca nie jest ani trochę wyjątkowe.” Podoba mi się ta droga ludzkiej wiedzy na temat wszechświata, a szczególnie degradacja naszej pozycji w nim. Najpierw myśleliśmy, że jesteśmy pępkiem świata. Kopernik udowodnił, że to Ziemia krąży wokół Słońca a nie odwrotnie. Żeby tego było mało okazało się później, że Słońce jest jedną z wielu miliardów gwiazd naszej Galaktyki. Nóż w plecy przekonaniu o wyjątkowej roli ludzi we wszechświecie wbija ostatecznie to, że i nasza galaktyka nie jest jakąś szczególną – wszechświat zawiera ich setki miliardów (nie wiem czy nie pomyliłem rzędów wielkości). Dlatego zacytowane na początku stwierdzenie nie wydaje mi się niczym odkrywczym, jakkolwiek miło jest udowadniać pewne rzeczy, co sprawia, że niektórym „wielkim” ludziom nie przewraca się w główkach.

Komentarze są zablokowane.