Na początku czerwca Księżyc będzie zwiększał fazę od pierwszej kwadry do pełni przeszkadzając w obserwacjach słabszych obiektów mgławicowych. Na wieczornym niebie ostatni miesiąc dobrej widoczności Saturna, zaś na porannym – coraz lepiej widoczne są cztery planety Układu Słonecznego. Wśród nich Wenus, która w tym tygodniu osiągnie maksymalną elongację zachodnią.

Już od kilku tygodni (i będzie tak jeszcze przez kolejnych kilka) na porannym niebie mamy dwie pary planet: ciemniejszą, wcześniej wschodzącą, Jowisza z Neptunem oraz jaśniejszą, wschodzącą dwie godziny później, Wenus z Marsem. Warunki widoczności całej czwórki poprawiają się, choć Wenus oddala się od nas i jej blask się zmniejsza. Między Wenus a Jowiszem znajduje się jeszcze Uran, ale jest niewidoczny ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki do horyzontu.

Pierwsza para pojawia się nad horyzontem około godziny 1:00 i dzięki temu można ją oglądać na dość ciemnym niebie. Ma to znaczenie w przypadku Neptuna i księżyców galileuszowych Jowisza, które nie świecą najmocniej i nie są widoczne na tle zorzy porannej. Obie planety dzieli na niebie 37', co jest bardzo dużym ułatwieniem dla chcących zobaczyć Neptuna na własne oczy.

Jowisz z Neptunem zbliżają się do sierpniowych opozycji i w związku z tym warunki obserwacji poprawiają się z każdym dniem. Obecnie Jowisz świeci z jasnością -2,5 magnitudo i zwraca ku nam tarczę o średnicy 43″. Odpowiednie wielkości dla Neptuna wynoszą 7,9 magnitudo oraz 2,”3, co sprawia, że jego tarcza jest widoczna jedynie przez odpowiednio duże teleskopy.

Przez lornetki można dostrzec cztery najjaśniejsze ksieżyce Jowisza i obserwować zjawiska w tym układzie takie, jak: zakrycia, zaćmienia, przejście przed tarczą planety, itp. Właśnie takie zakrycie (tym razem księżyce się zamienią rolami i Io zakryje Europę) nastąpi w nocy z niedzieli na poniedziałek, ale o tym napiszę za tydzień.

Wenus z Marsem przekraczają widnokrąg około godziny 3:00 i świecą około 65° na północny wschód od pierwszej pary planet. W tym przypadku różnica jasności wynosi niecałe 150 razy, gdyż Wenus świeci z jasnością -4,3, zaś Mars – +1,2 magnitudo. W piątek Wenus osiągnie maksymalną elongację zachodnią, równą niecałe 46° i dlatego tarcza będzie miała fazę 50% (III kwadra). Natomiast średnica kątowa tarczy wyniesie 23″.

Mars świeci o wiele słabiej i dużo szybciej znika na tle zorzy porannej. W tym tygodniu będzie się znajdować około 4° na północny wschód od Wenus.

Rysunek pokazuje drogę Księżyca wśród gwiazd na początku czerwca 2009.

Księżyc w nadchodzących dniach będzie zwiększał swoją fazę od I kwadry do pełni utrudniając życie obserwatorom, które w czerwcu nie jest łatwe z powodu późno i nie do końca zapadających ciemności. Naturalny satelita Ziemi będzie zajmował najbardziej na południe wysunięte położenie na niebie i przez cały tydzien będzie niezbyt wysoko nad horyzontem.

Jednak tradycyjnie spotka się z jasnymi gwiazdami. W nocy z wtorku na środę przejdzie niedaleko Spiki (+1 mag) – najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Panny. Niestety największego zbliżenia nie będziemy mogli oglądać. W Polsce zobaczymy Księżyc w odległości 8,5 oraz 7° odpowiednio 2. i 3. czerwca.

Następna noc zastanie Księżyc na tle gwiazdozbioru Wagi, około 7° na południe od Zubenelgenubi – drugiej co do jasności gwiazdy konstelacji o jasności +2,8 magnitudo.

Weekend zarezerwowany został przez gwiazdozbiór Skorpiona, gdzie Księżyc w przedostatnią noc tygodnia zakryje Antaresa – najjaśniejszą gwiazdę konstelacji. Niesetety zjawisko nie będzie u nas widoczne, gdyż gwiazda z Księżycem zajdą za horyzont przed jego rozpoczęciem. Cieszyć się obserwacją zakrycie będą mogli mieszkańcy środkowej części wybrzeża Atlantyku po obu stronach. W Polsce w momencie pokazanym na ilustracji Księżyc będzie miał do pokonania jeszcze 3°, a tuż przed zachodem – 2.

Na mapce zaznaczona jest m.in. gwiazda Cor Caroli (polska nazwa „Serce Karola”). Jest to najjaśniejsza gwiazda Psów Gończych, niezbyt trudna do znalezienia, ponieważ tworzy ona trójkąt prostokątny z Arkturem (bardzo jasna gwiazda w Wolarzu) oraz ostatnią gwiazdą z dyszla Dużego Wozu z kątem prostym właśnie w Sercu Karola. Już przez małe teleskopy można się przekonać, że to tak naprawdę dwie gwiazdy o jasnościach +2,9 oraz +5,6 magnitudo, odległe od siebie o 20 sekund kątowych.

Mapka pokazuje położenie Saturna na początku czerwca 2009.

Czerwiec to ostatni miesiąc dobrej widoczności Saturna na wieczornym niebie. W lipcu planeta zacznie ginąć na tle zorzy wieczornej mimo dużej jeszcze odległości kątowej od Słońca. A to ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki do horyzontu w tym czasie. Mimo oddalania się od Ziemi Saturn utrzymuje jasność +0,9 magnitudo oraz średnicę kątową 18″.

W tym tygodniu maksymalna elongacja Tytana (zachodnia) wypada 3. czerwca.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher