Zaangażowanie miłośników astronomii w Galaktyczne Zoo przeszło najśmielsze oczekiwania naukowców związanych z projektem, którzy postanowili pójść za ciosem i nieustannie rozwijają całe przedsięwzięcie. Najnowszym pomysłem jest „polowanie na supernowe„, który również doczekał się polskiego tłumaczenia, dzięki czemu Polacy stanowią jedną z liczniejszych narodowości biorących udział w całym Galaktycznym Zoo!

Jak wiadomo supernowe są związane z wybuchami powodującymi wzrost jasności wybuchającej gwiazdy o kilkanaście magnitudo. Zdarza się, że taka supernowa jest jaśniejsza od całej galaktyki, w której się znajduje.

Dlatego są one bardzo użutecznymi obiektami badań dla astronomów, ponieważ ze względu na dużą jasność absolutną można je widzieć z bardzo dużych odległości (nawet setek milionów lat świetlnych) i dzięki temu nadają się (zwłaszcza supernowe typu I, które wybuchają w bardzo powtarzalnych warunkach) do badania własności Wszechświata jako całości.

Aby pomóc astronomom w przeglądaniu olbrzymiej ilości zdjęć nieba w celu poszukiwania supernowych trzeba wejśc na stronę http://supernova.galaxyzoo.org i zalogować się. Jeśli ktoś wcześniej brał udział w Galaktycznym Zoo 2, to nawet nie musi zakładać nowego konta, ponieważ działa te, które już ma. Jak już wspomniałem we wstępie – istnieje polskie tłumaczenie podprojektu, co bardzo ułatwia nam zadanie.

Jak zawsze szukanie supernowych najlepiej rozpocząć od działu „Jak wziąć udział”, w którym szczegółowo jest opisane, na czym cała zabawa polega i co trzeba po kolei robić. Potem można już przystąpić do właściwej pracy poprzez kliknięcie na „Polowanie na supernowe”.

Supernowe szukane są standardową metodą: po prostu porównywane są zdjęcia tego samego obszaru nieba zrobione w różnym czasie. W ten sam sposób poszukuje się podobnych zjawisk: gwiazd zmiennych, czy błysków gamma. W trakcie porównywania obrazków trzeba odpowiedzieć na kilka pytań, które pomagają zweryfikować to, co się widzi.

Zdjęcia, które uczetnik projektu porównuje są wykonane teleskopem Samuela Oschina o śrenicy 1,2 metra, pracującym w Palomar Transient Factory – automatycznym poszukiwania pojaśnień gwiazd na całym niebie, związanych z samą zmiennością danej gwiazdy, albo z soczewkowaniem grawitacyjnym (lub mikrosoczewkowaniem) powodowanym przez przejście jakiejś masy między nami a badaną gwiazdą.

Jeśli któryś z uczestników wykryje jakiś podejrzany o bycie supernową obiekt, wtedy w to miejsce kierowane są jeszcze większe teleskopy o średnicy trzech i więcej metrów (od czasu do czasu do projektu zatrudniany jest nawet jeden z teleskopów Kecka o średnicy 10 m).

Na razie do końca roku można brać udział w pilotażowej wersji „Poszukiwań”, zaś jeśli wszystko pójdzie dobrze i teleskop będzie pracował, to w przyszłym roku projekt ruszy pełną parą.

Ale warto już teraz wziąć w nim udział, aby do tego czasu nabrać wprawy i przyzwyczaić się do specyfiki całego przedsięwzięcia.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher