W końcówce lipca w dalszym ciągu najciekawiej będzie tuż przed wschodem Słońca. O tej porze doby nisko nad północno-wschodnim horyzontem znajdują się dwie pierwsze planety od Słońca, czyli MerkuryWenus, a w tym tygodniu towarzystwa planetom dotrzyma zbliżający się do nowiu Księżyc. Również w tym obszarze nieba, na tle gwiazdozbioru Woźnicy, przebywa widoczna przez lornetki kometa Jacquesa (C/2014 E2). Wieczorem Mars coraz bardziej zbliża się do Saturna. Niedaleko obu planet znajdują się dwie planetoidy Ceres i Westa. Natomiast pod koniec tygodnia można próbować dostrzec meteory ze słabego roju Piscis Austrinidów.

Naturalny satelita Ziemi przejdzie przez nów w nocy z soboty 26 lipca na niedzielę 27 lipca o godzinie 0:42 i do tego czasu będzie widoczny na niebie porannym , a na początku tygodnia można go będzie próbować dostrzec do wczesnego popołudnia na dziennym niebie. W poniedziałkowy poranek o godzinie podanej na mapce (czyli 60 minut przed wschodem Słońca) Księżyc w fazie 30% znajdował się na tle gwiazdozbioru Barana i świecił na wysokości prawie 30°. 10° na lewo od Srebrnego Globu znajdowała się znana gromada otwarta gwiazd Plejady, natomiast 17° na lewo i w dół – najjaśniejsza gwiazda konstelacji Byka, czyli Aldebaran.

Dobę później Księżyc przesunie się kilkanaście stopni na wschód, zmniejszając fazę do 21% i zbliżając się do drugiej znanej gromady otwartej gwiazd w Byku, czyli do Hiad i jednocześnie do Aldebarana. W chwili pokazanej na mapce dla tego dnia Srebrny Glob będzie znajdował się 10° pod Plejadami. Obserwując tego ranka Księżyc można sobie uzmysłowić, jak bardzo do ekliptyki nachylona jest orbita naturalnego satelity Ziemi. Kilka lat temu, w latach 2008-2009, gdy Księżyc wędrował przez gwiazdozbiór Byka, to zakrywał Plejady, a teraz przechodzi 10° na południe od nich.

Na tej samej mapce, tuż na lewo od ciemnego brzegu księżycowej tarczy widoczna jest grupka trzech gwiazd z Hiad. Są to δ1, δ2 i δ3 Tauri (od najbliższej do najdalszej od Księżyca). Godzinę przed świtem Srebrny Glob będzie się znajdował około 2° od tych trzech gwiazd, natomiast później – niestety już po wschodzie Słońca – dwie z nich, δ1 i δ2, zostaną zakryte przez naturalnego satelitę Ziemi. Więcej szczęścia będą mieli mieszkańcy północno-zachodniej Afryki oraz atlantyckich wysp między Europą a Ameryką Północną, skąd będzie można obserwować zakrycie obu gwiazd na nocnym niebie.

W czwartek 24 lipca Księżyc odwiedzi gwiazdozbiór Oriona i zbliży się już do pary planet Wenus z Merkurym. Tego dnia rządziła będzie cyfra „8”, ponieważ o godzinie podanej na mapce Srebrny Glob będzie miał już fazę prawie 8% i będzie zajmował pozycję około 8° nad horyzontem ENE. Tyle samo, tylko na lewo od Księżyca, będzie oddalona najjaśniejsza planeta na niebie, czyli Wenus. Natomiast 8° na lewo i w dół od Wenus świecił będzie Merkury. Dobę później faza Księżyca spadnie do 3%, a będzie można go odnaleźć około 7° prawie dokładnie pod Wenus. Jednak nie będzie to proste, ponieważ o godzinie podanej na mapce Księżyc będzie znajdował się na wysokości mniejszej, niż 1°. W sobotę i niedzielę Srebrny Glob będzie blisko Słońca i będzie niewidoczny.

Wenus w najbliższych dniach będzie zajmowała prawie stałą pozycję na niebie, jeśli niebo będzie obserwowane na tyle samo minut przed świtem. Będzie to wysokość prawie 8° na azymucie (astronomicznym, czyli liczonym od południa) około 242°. Również praktycznie stała będzie jasność planety (-3,9 magnitudo) oraz jej średnica kątowa (11″). Powoli będzie rosła faza wenusjańskiej tarczy i w niedzielę 27 lipca będzie ona miała 92%.

Druga planeta od Słońca wędruje obecnie przez gwiazdozbiór Bliźniąt, będąc mniej więcej tam, gdzie miesiąc temu było Słońce. Na początku tygodnia minie ona parę gwiazd Tejat Prior i Tejat Posterior (podpisana jest tylko pierwsza z nich). W poniedziałek 21 lipca Wenus znajdowała się 3/4 stopnia na północny zachód od pierwszej z wymienionych gwiazd, dobę później planeta będzie znajdowała się w podobnej odległości od niej, ale na północny wschód, natomiast w środę 23 lipca Wenus przejdzie w odległości 20 minut kątowych (2/3 średnicy Księżyca) na północ od Tejat Posterior.

Merkury w najbliższych dniach będzie szybko zbliżał się do Słońca (w ciągu tygodnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi zmniejszy się z 18 do 13°). Nieco wolniej będzie rosła odległość między Merkurym a Wenus, która w tym samym czasie zwiększy się z 7 do 10°. Pierwsza planeta od Słońca będzie przez cały czas zbliżać się do widnokręgu, ale na szczęście jednocześnie będzie rosła jej jasność (z -0,6 do -1,1 wielkości gwiazdowej), co będzie nieco kompensowało coraz niższe położenie Merkurego nad horyzontem. Do tego merkuriańska tarcza będzie maleć (pod koniec tygodnia jej średnica zmniejszy się do 5″), ale będzie rosła jej faza, która do niedzieli 27 lipca zwiększy się do 82%, w czym będzie doganiać Wenus.

Na porannym niebie można obserwować także niezwykłego gościa, jakim jest kometa C/2014 E2 (Jacques). W najbliższych tygodniach kometa będzie przemieszczać się od granicy gwiazdozbiorów Byka i Woźnicy, przez Woźnicę i Perseusza do Kasjopei, a jej obecna jasność jest oceniana na +6 magnitudo, zatem nie jest ona widoczna gołym okiem (zwłaszcza, że ten obszar nieba jest obecnie widoczny na tle zorzy porannej), ale powinno dać się ją dość łatwo dostrzec przez nawet niezbyt dużą lornetkę. Sprawę ułatwi fakt, że w niedzielę 20 lipca kometa znajdowała się zaledwie 22 minuty kątowe od drugiej co do jasności gwiazdy El Nath, a do niedzieli 27 lipca odległość między tymi ciałami niebiańskimi wzrośnie do 5°, zatem wciąż będą się one mieściły w jednym polu widzenia lornetek. Tutaj jest do pobrania mapka z trajektorią komety w najbliższych 30 dniach, wykonana przez Janusza Wilanda w jego progmramie Nocny Obserwator (http://astrojawil.pl/blog/moje-programy/nocny-obserwator/).

Mapka pokazuje położenie planet MarsSaturn oraz planetoid (1) Ceres i (4) Westa w czwartym tygodniu lipca 2014 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Prawie dokładnie po drugiej stronie nieba wieczorem widoczne są dwie kolejne planety Układu Słonecznego, czyli Mars z Saturnem. Do obu planet powoli zbliża się Słońce, ale zbliżanie się Słońca będzie kompensowane w pewnym stopniu przez coraz wcześniejszy zachód naszej Gwiazdy Dziennej, przez co planety będą zajmowały prawie to samo położenie o tej samej porze po zmierzchu. Będzie to około 10° w przypadku Marsa i nieco ponad 15° w przypadku Saturna. Ale z upływem czasu Mars będzie się do Saturna zbliżał, jednocześnie oddalając się od Spiki, czyli najjaśniejszej gwiazdy Panny. W tym tygodniu Mars oddali się od Spiki już na odległość 7° i zbliży się do Saturna na 16°. Sam Saturn wciąż prawie stoi w miejscu tuż przy linii łączącej dwie najjaśniejsze gwiazdy Wagi, czyli Zuben Elgenubi i Zuben Eschamali.

Obie planety coraz mniej się różnią jasnością: pod koniec tygodnia Mars będzie świecił blaskiem +0,4 wielkości gwiazdowej, natomiast Saturn będzie miał jasność +0,5 wielkości gwiazdowej. Natomiast coraz bardziej różni się wielkość tarcz obu planet: tarcza Czerwonej Planety ma obecnie średnicę 8″, natomiast tarcza Saturna jest ponad 2 razy większa i ma średnicę 17″. W przyszłym tygodniu niedaleko obu planet przejdzie Księżyc, który będzie zdążał do I kwadry.

Niecałe 7° na północny zachód od Marsa znajdują się dwie planetoidy (1) Ceres i (4) Westa. Obie planetoidy wciąż przesuwają się na południowy wschód, ale ze względu na jasne tło nieba, na którym się znajdują wieczorem, a potem niskie położenie nad widnokręgiem, nie są to obiekty łatwe do zaobserwowania. Ceres ma obecnie jasność +7,6 wielkości gwiazdowej, zaś Westa – +6,5 wielkości gwiazdowej. Obie planetoidy są oddalone od siebie o mniej więcej 2°.

Mapka pokazuje położenie radiantu roju meteorów Piscic Austrinidów w końcu lipca (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Ostatnim akcentem tego i następnego tygodnia są meteory z roju Piscis Austrinidów. Jest to słabo poznany rój, głównie ze względu na to, że jest on słabo widoczny z północnej półkuli Ziemi. W Polsce radiant tego roju nie wznosi się na więcej niż jakieś 10° nad horyzontem, a jego aktywność ocenia się na około 5 meteorów na godzinę, ale to pod warunkiem, że radiant jest w zenicie. Jak wiadomo u nas jest do tego bardzo daleko. Maksimum aktywności roju przypada co roku 28 lipca. Lokalizację radiantu bardzo ułatwi Fomalhaut, czyli najjaśniejsza gwiazda konstelacji Ryby Południowej, która świeci z jasnością +1,2 wielkości gwiazdowej. W tym tygodniu Fomalhaut góruje po godzinie 3:00.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher