Do tej pory, lądowanie i eksploracja powierzchni Wenus była niemożliwa ze względu na warunki panujące na tej planecie. W efekcie każda wyprawa była z góry skazana na niepowodzenie, a jedynym sposobem wykonania badań była analiza zdjęć satelitarnych. Być może ten stan zmieni się już wkrótce. GEER czyli Glenn Extreme Environment Rig to stworzony przez NASA kompleks urządzeń skonstruowany by symulować warunki panujące na innych planetach. Dzięki temu specjaliści NASA mogą testować nowe rozwiązania, które w przyszłości mogą być stosowane m.in. w sondach kosmicznych wysyłanych na Wenus.

Główna komora waży niemal 14 ton, mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (komora ma w zbliżeniu kształt walca o średnicy 0,5 metra i 1,5 metra długości). Do komory wpuszczane są gazy, w zależności od pożądanego efektu, a następnie ustala się odpowiednie ciśnienie i temperaturę. Aktualnie za pomocą GEER symulowana jest atmosfera Wenus, zatem ciśnienie w komorze sięga 100 barów, a temperatura niemal 500°C. Nie jest to jednak pierwsza symulacja tego środowiska. Już w listopadzie 2014 roku udało się przez 24 dni utrzymać warunku panujące na tej planecie. Dzięki osiągnięciom zespołu nadzorującego GEER można na Ziemi testować wszelkie materiały wysyłane w kosmos, a także wykonać próby sprzętu. Jest to niezwykle ważne nie tylko ze względu na ograniczenie kosztów z jakimi związane były nieudane wyprawy, ale również ze względu na przyspieszenie tempa prac nad nowymi sondami. Być może już niedługo będziemy świadkami wysłania na Wenus pierwszego łazika.

Komora symulatora GEER

Jeden z inżynierów, R. Dyson prezentuje komorę.

Już dziś wiadomo, że następnym krokiem dla GEER będzie możliwość odwzorowania atmosfery każdej planety. Już istnieją plany dostosowania urządzenia do symulacji atmosfery Urana. Warto wspomnieć, że poza badaniami atmosfery, NASA używa też GEER w celach turystycznych. Wycieczki dla turystów organizowane są kilka razy dziennie, a trwają po kilkadziesiąt minut.

Autor

Katarzyna Doroszewska

Komentarze

  1. Mancias    

    „Do tej pory, lądowanie i eksploracja powierzchni Wenus była niemożliwa ze względu na warunki panujące na tej planecie. W efekcie każda wyprawa była z góry skazana na niepowodzenie, a jedynym sposobem wykonania badań była analiza zdjęć satelitarnych.” Pozwolę się nie zgodzić z tymi dwoma zdaniami. Seria radzieckich sond międzyplanetarnych Wenera skutecznie lądowała na powierzchni Wenus, przesyłała zdjęcia, dokonywała badań, a nawet pobierała próbki powierzchni. Jak rozumiem artykuł jest tłumaczeniem zagranicznego tekstu, co nie zwalnia autorki od wyprostowania ewentualnych błędów.

  2. ZaBa    

    Piekło na ziemi — A może piekło na Ziemi?

Komentarze są zablokowane.