Koniec stycznia również będzie rozświetlony przez Księżyc, który powoli będzie dążył do ostatniej kwadry, a w środku tygodnia minie coraz jaśniejszego Jowisza. W drugiej części nocy można obserwować cztery kolejne planety Układu Słonecznego, czyli Marsa, Saturna, Wenus i Merkurego. Dwie ostatnie planety każdego kolejnego ranka będą wyraźnie bliżej siebie. Wieczorem, po drugiej stronie nieba widoczne są Neptun z Uranem, dopełniając komplet planet, krążących wokół Słońca. Natomiast przez całą noc można obserwować kometę C/2013 US10 (Catalina), która przechodzi właśnie niedaleko Gwiazdy Polarnej, jednak na jej dobre warunki widoczności trzeba poczekać jeszcze kilka dni, aż spadnie blask Srebrnego Globu.

Tak jak w minionym tygodniu, tak i w tym dominującym aktorem na nocnym niebie będzie Księżyc. Przynajmniej na początku, gdyż zeszłej nocy naturalny satelita Ziemi przeszedł przez pełnię i w następnych dniach jego faza będzie maleć. Do końca tygodnia Księżyc odwiedzi gwiazdozbiory Raka, Lwa, Sekstantu i Panny, odwiedzając po drodze kilka jasnych gwiazd i Jowisza. A w pierwszych dniach lutego odwiedzi cztery planety widoczne w drugiej części nocy.

Ten tydzień Srebrny Glob zacznie w gwiazdozbiorze Raka, przy granicy z gwiazdozbiorem Lwa, a jego tarcza będzie oświetlona w 99%. O godzinie podanej na mapce będzie on zajmował pozycję około 4° na wschód od słabszej z dwóch znajdujących się w Raku gromad otwartych gwiazd z katalogu Messiera M67. Jednak silny blask Księżyca spowoduje, że ta gromada będzie praktycznie niewidoczna. Dobę później faza Księżyca spadnie do 96%, a będzie on świecił na tle gwiazdozbioru Lwa, mniej więcej 3,5 stopnia na południe od najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji Regulusa (jasność obserwowana +1,3 wielkości gwiazdowej).

Kolejne, najciekawsze spotkanie Księżyca z innym ciałem niebiańskim będzie miało miejsce w czwartek i będzie to całkiem bliskie spotkanie z Jowiszem. O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie miał fazę 85%, a Jowisz będzie świecił niecałe 2° nad nim z jasnością już -2,3 wielkości gwiazdowej. Tarcza największej planety Układu Słonecznego będzie miała wtedy średnicę 42″ i dzięki temu, że Wenus jest obecnie daleko od nas, Jowisz jest trzecim pod względem wielkości obiektem na naszym niebie. Wyprzedzają go tylko Słońce i Księżyc.

W układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu będzie można dostrzec nastepujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 26 stycznia, godz. 20:46 – wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 26 stycznia, godz. 23:50 – zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 27 stycznia, godz. 3:00 – minięcie się Ganimedesa (N) i Europy w odległości 15″, 32″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 27 stycznia, godz. 3:32 – Europa chowa się w cień Jowisza, 25″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 27 stycznia, godz. 8:02 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 28 stycznia, godz. 1:14 – wejście Kallisto na tarczę Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 2:52 – zejście Kallisto z tarczy Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 5:44 – Io chowa się w cień Jowisza, 15″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia), Kallisto 22″ nad nią
  • 28 stycznia, godz. 21:48 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 23:38 – wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 23:38 – zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 2:22 – zejście Europy z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 3:04 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 3:56 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 5:20 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 6:10 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 0:14 – Io chowa się w cień Jowisza, 15″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 30 stycznia, godz. 3:20 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 30 stycznia, godz. 7:08 – Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 38″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 30 stycznia, godz. 21:12 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 30 stycznia, godz. 21:32 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 21:53 – minięcie się Io (N) i Europy w odległości 10″, 8″ na wschód od tarczy Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 22:22 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 23:48 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 31 stycznia, godz. 0:38 – zejście Io z tarczy Jowisza.
  • 31 stycznia, godz. 21:48 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 1 lutego, godz. 5:20 – minięcie się Europy (N) i Io w odległości 5″, 97″ na wschód od tarczy Jowisza,

Trzy ostatnie noce tego tygodnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Panny. W nocy z czwartku 28 stycznia na piątek 29 stycznia jego tarcza będzie oświetlona w 78%, kolejnej nocy – w 69%, a w jeszcze następnej – w 60%. Pierwszej z wymienionych nocy będzie można obserwować zbliżanie się Srebrnego Globu do Porrimy, czyli jednej z jaśniejszych gwiazd tej konstelacji, oznaczanej na mapach nieba grecką literą γ i świecącej z jasnością obserwowaną +3,4 magnitudo. O godzinie podanej na mapce oba ciała niebiańskie będzie dzieliło 6°, ale do rana dystans ten zmniejszy się do 4°.

Dobę później Księżyc będzie się znajdował w podobnej odległości od Porrimy, tyle że na południowy wschód od niej. Tej nocy warto jednak zwrócić uwagę na inną gwiazdę z głównej figury Panny, którą jest θ. Świeci ona z jasnością obserwowaną +4,4 wielkości gwiazdowej i w nocy z 29 na 30 stycznia będzie ona zakrywana przez naturalnego satelitę Ziemi. Akurat przez północno-wschodnie krańce Polski będzie przebiegała północna granica zakrycia, zatem gdzieś na Suwalszczyźnie i Mazurach tuż przed godziną 5 rano będzie można obserwować zakrycie brzegowe. W samych Suwałkach do zakrycia już nie dojdzie. W innych rejonach Polski gwiazda zniknie za księżycową tarczą między 4:32 a 4:45 naszego czasu, zaś ponownie zacznie być ona widoczna albo prawie od razu, albo po ponad 40 minutach, w zależności od odległości od granicy zakrycia.

W niedzielę 31 stycznia faza Księżyca spadnie do 60% i będzie się on znajdował ponad 7° na wschód od Spiki, czyli najjaśniejszej gwiazdy Panny (jasność +1 magnitudo). Jednocześnie prawie 15° na lewo od Księżyca świecić będzie planeta Mars, do której Księżyc zbliży się następnej nocy.

Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn, Wenus i Merkury w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Po obserwacjach Księżyca warto poczekać na pojawienie się kolejnych planet Układu Słonecznego, które sukcesywnie będą wyłaniać się spod horyzontu. Pierwszy zrobi to Mars, wschodzący niewiele po godzinie 2 nad ranem. Czerwona Planeta powoli zbliża się do Ziemi i do końca tygodnia jej jasność urośnie do +0,8 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza osiągnie średnice 7″, dzięki czemu coraz łatwiej dostrzec fazę Marsa, wynosząca obecnie 90%, co jest bliskie minimalnej wartości, osiąganej przez tę planetę. W tym tygodniu Mars będzie się zbliżał do gwiazdy Zuben Elgenubi, której jasność obserwowana to +2,8 wielkości gwiazdowej, a która na mapach nieba jest oznaczana grecką literą α. Na początku tygodnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi wynosić będzie 4°, ale do niedzieli spadnie ona do 1,5 stopnia, a w przyszłym tygodniu zmaleje jeszcze bardziej.

Drugą planetą pojawiającą się na wschodnim nieboskłonie jest Saturn, który robi to przed godziną 4 rano. Do końca tygodnia odległość między Marsem a Saturnem spadnie poniżej 30°. W tym sezonie obserwacyjnym Saturn będzie wędrował na tle gwiazdozbioru Wężownika, kilka stopni na północ i północny wschód od Antaresa, czyli najjaśniejszej gwiazdy Skorpiona, świecącej z jasnością obserwowaną +1 magnitudo, jednak wyróżniającą się zdecydowanie pomarańczowo-czerwoną barwą. W tym tygodniu jest to 7,5 stopnia. Sam Saturn świeci blaskiem +0,5 magnitudo, czyli wyraźnie więcej od Marsa, a jego tarcza jest ponad 2 razy większa od tarczy Czerwonej Planety i ma średnicę 16″. Maksymalna elongacja Tytana (tym razem zachodnia) przypada we wtorek 26 stycznia.

Po Saturnie przychodzi czas na Wenus. Druga planeta od Słońca pokazuje się na firmamencie po godzinie 5:30 i oddaliła się od Saturna już na 20°, co pokazuje, jak szybko przesuwa się ona po niebie (przypominam, że zaledwie 3 tygodnie temu obie planety Niebo w końcu pierwszej dekady stycznia 2016 roku„>mieściły się w jednym polu widzenia teleskopu). Wenus jest jedyną planetą w tej części nieba, której warunki widoczności się pogarszają. W ciągu tygodnia Wenus zbliży się do widnokręgu o kolejne 2° (jeśli patrzeć o tej samej porze przed wschodem Słońca), świeci ona niezbyt dużym jak na nią blaskiem -4 magnitudo, a jej tarcza ma średnicę zaledwie 13″ i fazę 85%.

Jeszcze dalej na wschód znajduje się pierwsza planeta od Słońca, czyli Merkury. Jest ona najtrudniejszą do odnalezienia planetą po tej stronie nieba, jednak warunki obserwacyjne tej planety będą się powoli poprawiać. W pierwszym tygodniu lutego Merkury osiągnie maksymalną elongację zachodnią, a będzie to prawie 26°, czyli bardzo dużo, jak na niego. Obecnie Merkury dość szybko oddala się od Słońca, jednak niekorzystne nachylenie ekliptyki do południowo-wschodniego widnokręgu o tej porze doby jest niekorzystne, stąd planeta nie jest tak dobrze widoczna, jak mogłaby być. Godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) Merkury zajmuje pozycję na wysokości mniej więcej 2° nad południowo-wschodnim horyzontem. Jednak planeta będzie coraz łatwiejsza do odnalezienia, ponieważ w ciągu tygodnia jej jasność wzrośnie z +0,7 do +0,1 magnitudo. W tym samym czasie średnica merkuriańskiej tarczy zmaleje z 9 do 8″, a jej faza urośnie z 29 do 44%. W poszukiwaniach Merkurego warto posiłkować się znacznie łatwiejszą do odnalezienia Wenus, która szybko zbliża się do tej planety. Do niedzieli 31 stycznia dystans między planetami spadnie z ponad 13 do 7,5 stopnia, czyli powoli obie planety zaczną mieścić się razem w polu widzenia standardowej lornetki.

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Wieczorem po zachodniej stronie nieba można próbować obserwować dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, czyli Neptuna z Uranem. Pierwsza z wymienionych planet szybko zbliża się do koniunkcji ze Słońcem, do której został jeszcze tylko miesiąc, dlatego warunki widoczności tej planety w następnych tygodniach szybko będą się pogarszać. Obecnie 2 godziny po zmierzchu Neptun znajduje się na wysokości zaledwie 4° nad zachodnim horyzontem, a w przyszłym tygodniu o tej samej porze będzie on już pod horyzontem. Zatem obecny wpis jest ostatnim, w którym pojawiła się ta planeta w tym sezonie obserwacyjnym. Neptun znajduje się obecnie prawie w połowie drogi między gwiazdami σ i λ Aquarii, gdzie świeci z jasnością +7,9 magnitudo. Za kilka miesięcy planeta będzie znacznie łatwiejsza do odszukania, niż jest to teraz, gdyż będzie ona kreślić swoją pętlę niedaleko drugiej z wymienionych gwiazd, która jest dobrze widoczna gołym okiem (jasność obserwowana +3,7 magnitudo).

Uran jest widoczny znacznie lepiej od Neptuna, choć jego warunki obserwacyjne też się już pogarszają. Ale jeszcze przez kilka tygodni będę o nim pisał. Dwie godziny po zachodzie Słońca siódma planeta Układu Słonecznego zajmuje pozycję na wysokości ponad 35°, zatem jest ona widoczna jeszcze całkiem dobrze. Uran świeci z jasnością obserwowaną +5,9 magnitudo i znajduje się niecałe 2° na południe od świecącej z jasnością obserwowaną +4,3 magnitudo gwiazdą ε Psc oraz jednocześnie nieco ponad 0,5 stopnia od charakterystycznego trójkąta równobocznego gwiazd o podobnej do Urana jasności, złożonego z gwiazd 73, 77 i 80 Psc.

Animacja pokazuje położenie komety C/2013 US10 (Catalina) w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Przez całą noc widoczna jest kometa C/2013 US10 (Catalina). Powędrowała ona już tak wysoko na północ, że jej położenie na niebie zmienia się bardzo niewiele. Kometa wędruje obecnie przez gwiazdozbiór Smoka, zbliżając się do Gwiazdy Polarnej. W niedzielę 31 stycznia oba ciała niebiańskie będzie dzieliło tylko 8,5 stopnia. Kometa niestety już wyraźnie słabnie. Obecnie jej jasność jest oceniania na 6,5 magnitudo i w następnych tygodniach będzie coraz mniejsza.

Wykonana w programie Nocny Obserwator dokładna mapka z trajektorią komety C/2013 US10 (Catalina) do początku lutego 2016 r. na godzinę 5 CET jest do pobrania tutaj.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher