Szczątki rosyjskiej rakiety nośnej Cyklon-3, której w środę wieczorem (27 grudnia 2000 około godziny 18) nie udało się wystrzelić w kosmos, spadły do Morza Wschodniosyberyjskiego. Winę za nieudany start rakiety ponosi komputer – oświadczyło w piątek ukraińskie biuro konstrukcyjne „Jużnoje”.

Odłamki rakiety i sześciu satelitów, które miała wynieść na orbitę, spadły w odległości 58 km na południowy-wschód od wyspy Wrangla, leżącej na Oceanie Arktycznym, między Morzem Wschodniosyberyjskim a Czukockim.

Nie wiadomo dokładnie, jakie szczątki znalazły się w morzu. Satelity rozpadały się, płonęły w wyższych warstwach atmosfery, ale ich resztki i tak doleciały do Ziemi.

Już wcześniej wojska rakietowe zaprzeczały doniesieniom, że satelity spadły na rosyjskie terytorium. Gdyby rakieta spadła na ziemię, mogłoby to mieć negatywny skutki dla środowiska – ostrzegał anonimowy specjalista rosyjski.

Rakieta, wystrzelona z kosmodromu w Plesiecku – najstarszym rosyjskim ośrodku kosmicznym – zniknęła z ekranów kontrolnych ośrodka w dwie godziny po starcie, w chwili zapuszczania silników trzeciego stopnia. Według wstępnych danych, w 367 sekund po starcie zostało wydane polecenie zatrzymać silniki – napisano w oświadczeniu biura „Jużnoje”, które zaprojektowało rakietę. Powodem wydania takiego polecenia było błędne funkcjonowanie systemów Cyklona – wyjaśniono dalej. Ukraińskie biuro nie podało większej ilości szczegółów, zapowiedziało jedynie kontynuowanie dochodzenia w tej sprawie.

Właścicielem trzech satelitów, jakie rakieta miała umieścić na orbicie, było rosyjskie ministerstwa obrony, pozostałe trzy należały do rosyjskiej agencji kosmicznej.

Rakieta Cyklon-3, wybudowana w ukraińskich zakładach „Jużmasz” w Dniepropietrowsku, może wynosić satelity na wysokość tysiąca kilometrów.

Katastrofa Cyklonu-3 nastąpiła niedługo po innych incydentach z rosyjskim sprzętem kosmicznym. Niedawno doszło do poważnej awarii w łączności ze stacją kosmiczną „Mir”. Wcześniej, 21 listopada rosyjska rakieta Kosmos-3M z amerykańskim satelitą na pokładzie zaginęła wkrótce po starcie w kosmodromu w Plesiecku. Znane są też problemy z rosyjskimi rakietami Proton. W lipcu i październiku 1999 r. dwie rakiety tego typu eksplodowały nad kosmodromem w Bajkonurze. Upadek rakiet na ziemię spowodował poważne szkody ekologiczne i władze Kazachstanu wprowadziły dla Rosjan czasowy zakaz startów z Bajkonuru.

Autor

Marcin Marszałek