Oddziaływanie Księżyca na organizm człowieka może mieć naukowe podstawy – twierdzi Gail Vines na łamach najnowszego numeru „New Scientist”.

Wiara w oddziaływanie Księżyca na organizm ludzki sięga starożytności. Powszechnie wierzono, że działanie Księżyca odpowiada za takie zjawiska, jak lunatyzm, wilkołactwo, melancholia. W ciągu ostatnich 20 lat uczeni starali się za pomocą metod naukowych zbadać korelacje pomiędzy funkcjonowaniem organizmu ludzkiego i fazami Księżyca.

Zgodnie z niektórymi badaniami statystycznymi, w czasie pełni Księżyca zdarza się więcej wypadków drogowych, ataków serca, częściej wzywane jest pogotowie, dochodzi do nasilenia zaburzeń psychicznych i nerwowych. Gwałty, rozboje, morderstwa, próby samobójcze zdarzają się również znacznie częściej w ciągu dwóch-trzech dni przed i po pełni.

W 1998 roku trójka włoskich matematyków obliczyła, że dzień lub dwa po pełni Księżyca zwiększa się częstotliwość porodów. Ostatnie badania sugerują również, że cykle księżycowe wpływają nawet na częstotliwość używania przez ludzi różnego rodzaju urządzeń. W ubiegłym roku badacze z British Telecom zauważyli istnienie 29-dniowego cyklu wzrostu i osłabienia korzystania z linii telefonicznych, który nakładał się na porządek faz Księżyca.

Każdym badaniom, które dostrzegają takie korelacje, można jednak przeciwstawić inne, które im zaprzeczają. Zależności tego typu trudno jest badać za pomocą naukowej, eksperymentalnej metody, bowiem takie zdarzenia, jak wypadki samochodowe, nadużywanie alkoholu czy narkotyków nie dadzą się analizować w warunkach kontrolowanego eksperymentu. Istnieje jednak kilka teorii, które starają się wyjaśnić domniemany mechanizm wpływu Księżyca na organizm ludzki.

Teoria „biologicznych pływów” zbudowana została przez analogię do mechanizmu przypływów i odpływów mórz i oceanów powodowanych grawitacyjnym przyciąganiem Księżyca. Wedle tej teorii ciało ludzkie, z racji tego, że składa się w 80% z wody, również podlega „pływom”, choć oczywiście w mniejszej skali.

W 1995 roku uczony Daniel Myers z University of Pittsburgh School of Dental Medicine w piśmie „The Journal of Emergency Medicine” przypuścił zjadliwy atak na tę teorię. Zauważył on po prostu, że grawitacyjny wpływ Księżyca ma niewiele wspólnego z jego fazami. Przypływy i odpływy rządzą się cyklami dobowymi, nie zaś miesięcznymi.

Inna teoria głosi, że fazy Księżyca wpływają na zmiany pogody a przez to, pośrednio, na organizmy ludzkie. Amerykańskie służby meteorologiczne zarejestrowały na przykład, że w czasie pełni opady deszczu wzrastają średnio o 10 proc. Trudno jednak znaleźć ciąg bezpośrednich zależności przyczynowo – skutkowych

Jeszcze inna teoria odwołuje się do oddziaływania księżycowej poświaty. Opiera się ona na fakcie istnienia neuronowej „ścieżki” wiodącej od oka do podwzgórza i szyszynki, które to części mózgu odpowiedzialne są za mechnizm zegara biologicznego i produkcję melatoniny, której synteza uzależniona jest od światła.

Charles Raison z University of California w Los Angeles ma swoją własną teorię. Twierdzi on, że przekonanie o mocy Księżyca jest kulturową skamieniałością, która przetrwała do naszych czasów. Obecnie, w dobie rozwiniętej cywilizacji technicznej, kiedy światło elektryczne osłabiło zależność człowieka od dobowych rytmów, Księżyc nie ma już takiego znaczenia w życiu ludzkim – twierdzi Raison.

Jego twierdzenia poparte są obserwacjami ludów prymitywnych dokonywanymi przez etnologów. Społeczności takie, uzależnione od naturalnych źródeł światła, bardzo często organizują swoje życie plemienne w oparciu o rytmy księżycowe, odprawiając wiele obrzędów w czasie pełni.

Psychologiczny wpływ faz Księżyca na życie ludzkie tych którzy weń wierzą wydaje się tutaj najpewniejszy. Większość naukowych prób powiązania tych dwóch rzeczy daje się kwalifikować raczej jako pseudonaukowe i mające więcej wspólnego z astrologią niż metodami opartymi na rzeczywistej wiedzy. Szukając naukowych wyjaśnień, trzeba być ostrożnym.

Autor

Marcin Marszałek

Komentarze

  1. Artur    

    Astrologia nie jest nauką — W obecnym naukowym rozumieniu tego slowa. Astrologia to system wiedzy oparty o tradycje obserwacji nieba i korelacje tego co na nim zachodzi z zachowaniem ludzi, zwierząt, panstw itp. Astrologia nie jest więc rowniez „pseudonauką”. To tak gwoli ścisłości.
    Pozdrawiam
    Artur

Komentarze są zablokowane.