Awaria radaru śledzącego i rozbłysk słoneczny następnego dnia po raz kolejny opóźniają start rakiety Athena z czterema satelitami na pokładzie. Kontrolerzy misji mogą już mówić o pokaźnym pechu.

Start planowany pierwotnie na noc z 12 na 13 sierpnia po raz pierwszy opóźniło wstrzymanie lotów samolotów pasażerskich nad obszarem Stanów Zjednoczonych. Decyzja podjęta po atakach terrorystycznych z 11 sierpnia doprowadziła do tego, iż część personelu nie dotarła na miejsce na czas.

Przyczyną kolejnego opóźnienia była zła pogoda 22 sierpnia.

23 sierpnia zawiódł jeden z radarów śledzących rakietę. Odliczanie kilkukrotnie wstrzymywano by dać czas na naprawę radaru zlokalizowanego w Cordova na Alasce, jednak zespołowi naprawczemu nie udało się tego dokonać przed zamknięciem okna startowego (okresu czasu, w którym rakieta może wystartować) 23 sierpnia o godzinie 5:00 naszego czasu.

Kolejny start był przewidziany na noc z poniedziałeku na wtorek (z 24 na 25 sierpnia), jednak ogromny rozbłysk słoneczny groził uszkodzeniem delikatnego systemu naprowadzającego rakiety. Do rozbłysku doszło 24 sierpnia o 12:38.

Jeśli „słoneczna pogoda” się poprawi Athena może wystartować już dziś w nocy z 25 na 26 sierpnia w godzinach pomiędzy 2:30 a 6:00. Jeśli będzie inaczej strat może się odbyć w przeciągu kolejnych dwóch dni, jednak synoptycy ostrzegają, że w takim przypadku ziemska pogoda ponownie może zawieść.

Autor

Marcin Marszałek