John Grunsfeld oraz Rick Linnehan wykonali dziś piaty, ostatni spacer kosmiczny przewidziany w planie misji STS-109. Podczas spaceru astronauci zainstalowali nowy system chłodzenia przyrzadu NICMOS. Oczywiście tradycyjnie prezentujemy szczegółowy raport na ten temat, minuta po minucie.

Ósmy dzień misji STS-109 rozpoczął się dla załogi promu Columbia dziś o godzinie 5 naszego czasu. Pierwotnie planowano obudzić załogę 30 minut wcześniej.

Podstawowym celem spaceru była instalacja nowego, eksperymentalnego, nie wytwarzającego żadnych wibracji systemu chłodzenia przyrządu NICMOS. Nowy sytem chłodzący oparty jest na neonie i małych turbinach wirujących z prędkością 400 000 obrotów na sekundę (1000 razy szybciej niż możliwości przeciętnego silnika samochodowego). O systemie tym szeroko Teleskop Hubble’a znowu będzie mógł dokonywać obserwacji w podczerwieni„>pisaliśmy już wcześniej. Już wczoraj zainstalowano elektronikę systemu (o czym także Czwarty spacer STS-109 dobiegł końca„>szeroko pisaliśmy), na dziś pozostała instalacja elementu chłodzącego oraz radiatora. Jako element eksperymentalny, instalacja nowego „cryocoolera” ma najniższy priorytet, choć jest najbardziej złożona z technicznego punktu widzenia.

Podobnie jak wymiana PCU (Trzeci spacer zakończył się sukcesem„>patrz wcześniejszy news), instalacja nowego systemu chłodzenia nie została przewidziana przez konstruktorów teleskopu. Radiator został zawieszony na barierkach pomagających astronautom w poruszaniu się wokół teleskopu, zaś linie z chłodziwem oraz kable zostały przepchnięte przez otwory, które kiedyś służyły do wentylacji.

O 9:34 naszego czasu rozpoczęła się dekompresja śluzy, właz wyjściowy otwarto niecałe 10 minut później. Spacer oficjalnie rozpoczął się o godzinie 9:46 naszego czasu.

O 10:40 stojący na końcu ramienia dżwigowego Rick Linnehan otworzył specjalne drzwi na spodzie teleskopu. Potem przy pomocy operującego ramieniem Scotta Altmana zabrał z ładowni element chłodzący (11:18). O 11:48 astronauci włożyli element chłodzący pomiędzy barierki, lokując go dokładnie na przeciwko przyrządu NICMOS, i zabrali się za jego mocowanie. Gdy tzw. „cryocooler” został dobrze przymocowany do teleskopu, „kosmiczni spacerowicze” zaczęli ostrożnie podłączać odpowiednie kable do zainstalowanego wczoraj pudełka z elektroniką i do samego urządzenia NICMOS.

John Grunsfeld oraz Rick Linnehan znajdują się w dolnej części Kosmicznego Teleskopu Hubble’a podczas ostatniego spaceru misji serwisowej Hubble’a STS-109. 8 marca 2002.

Nowy system chłodzący pozwoli obniżyć temperaturę przyrządu NICMOS do około 70 Kelvinów.

Po tej operacji astronauci zamienili się miejscami na ramieniu dźwigowym promu (12:20). Z pomocą ramienia Grunsfeld udał się do ładowni Columbii by odmocować od wahadłowca ogromny radiator o rozmiarach 3,7 na 1,2 metra i wadze 135 kilogramów.

Gdy Grunsfeld stojący na ramieniu złapał już radiator, Linnehan wyciągnął osatni element mocujący i rozpoczął się transport elementu w pobliże Teleskopu przy pomocy obsługującej ramię ze środka wahadłowca Nancy Currie.

Na miejscu radiator został od razu przymocowany do barierek dla astronautów (12:56), jednak okazało się, że nie ułożył się tak nak należy. Został więc ponownie odczepiony (13:06) i zamocowany (13:24). Po poprawce astronauci wciąż nie byli zadowoleni z wyniku, jednak kontrola lotu stwierdziła, że ułożenie jest dostatecznie dobre.

Po umocowaniu radiatora przewody do niego prowadzące zostały przewleczone przez niewielki otwór w spodzie teleskopu (14:06) i po podpięciu ich do urządzenia chłodzącego (14:52) możliwe było zamknięcie spodnich drzwi teleskopu (15:16).

Po poprawkach ułożenia osłony radiatora, które zostały ucięte słowami „Lepsze jest wrogiem wystarczająco dobrego” wypowiedzianymi przez Mario Runco (15:41), astronauci spakowali swoje narzędzia i udali się do śluzy (16:40). Linnehan opuścił ją jeszcze na chwilę, by sprawdzić czy nic nie stoi na przeszkodzie by rozwinąć antenę HST zwaną High Gain Antenna, po czym spacer został oficjalnie zakończony o 17:06. Tym samym spacer trwał w sumie 7 godzin 20 minut.

Wraz z zakończeniem ostatniego spaceru misji STS-109, ustanowiony został nowy rekord długości przeprowadzonych spacerów podczas jednej misji wahadłowca. W sumie astronauci spędzili poza pojazdem 35 godzin i 55 minut. A my oczywiście każdą z tych chwil szczegółowo opisaliśmy 🙂

Autor

Marcin Marszałek