Podczas misji STS-111 Franklin Chang-Diaz przeżył swój pierwszy spacer kosmiczny. Z uśmiechem na twarzy, jeszcze zmęczony po przeszło siedmiogodzinnym, trzecim EVA, dzieli się swoimi wrażeniami. Ogólnie, warto było czekać, każda minuta jest niezapomniana.

To było niesamowite przeżycie. Szczególnie utkwił mi w pamięci pierwszy spacer. Znajdowałem się na ramieniu stacji Canadarm2, kiedy zobaczyłem ogromną panoramę całego świata” – mówi Chang-Diaz.

O przebiegu wszystkich spacerów dokładnie informowaliśmy. W naszych wcześniejszych newsach można przeczytać o Pierwszy spacer kosmiczny misji STS-111„>pierwszym, Wczoraj odbył się drugi spacer kosmiczny misji STS-111„>drugim i Canadarm2 ma nowy przegub„>trzecim spacerze kosmicznym.

Spędzenie siedmiu godzin w skafandrze kosmicznym jest bardzo męczące. To było wyzwanie” – komentuje swój trzeci spacer Chang-Diaz. – „Pojawiły się pewne problemy z ramieniem, mogło pójść lepiej, ale też znacznie gorzej„.

Astronauta opowiada, że najtrudniej było mu przyzwyczaić się do całkowitego braku grawitacji. Narzeka, że treningi w wodzie nie mogły przygotować go do całkowitego wyrzucenia grawitacji ze swojego postrzegania świata. Ciężko było mu myśleć w trzech wymiarach bez odnoszenia się do grawitacji a przy poruszaniu się polegać wyłącznie na wzroku.

Panujące w przestrzeni kosmicznej ciemności znacznie ograniczają widoczność. Biorąc pod uwagę wielkość stacji, łatwo stracić orientację” – dodaje astronauta. – „Dlatego zawsze trzeba mieć w głowie gotową mapę przejścia z punktu A do punktu B„.

Inny debiutant w przestrzeni kosmicznej, Philippe Perrin, dla którego spacery podczas misji STS-111 również były pierwszymi, wraca właśnie na Ziemię na dolnym pokładzie promu Endeavour (który wlaśnie Misja Endeavoura zakończona„>wylądował). Jego zadaniem będzie pomoc trzem astronautom Czwartej Załogi, którzy wracają na Ziemię po 194 dniach w przestrzeni kosmicznej.

Zanim wejdziemy w atmosferę, muszę pomóc im ułożyć się wygodnie na specjalnych fotelach” – objaśnia swoją rolę Perrin. – „Gdy już wylądujemy, muszę być gotowy im pomóc, gdy się źle poczują, podać wodę i służyć inną podstawową pomocą. Gdyby pojawiło się zagrożenie, to ja musiałbym ich wynieść, ponieważ po tak długim pobycie w przestrzeni kosmicznej nie będą mogli chodzić„.

W związku z ograniczeniami finansowymi NASA, zwolniono prace nad rozbudową stacji. Dłuższy pobyt na ISS 6-7 osób nie będzie w najbliższym czasie możliwy. Astronauci podkreślają jednak, że jest to bardzo ważny cel, szczególnie iż wtedy stację odwiedziliby również przedstawiciele innych państw uczestniczących w projekcie.

Powinniśmy pokazać przestrzeń kosmiczną ludziom z różnych kultur” – mówi Chang-Diaz. – „Widok na całą planetę raczej łączy ludzi, nie pozwala na nacjonalistyczny punkt widzenia. Program kosmiczny łączy nas, jest związany nie tylko z postępem cywilizacyjnym, ale też społecznym. Może poprawić jakość życia na naszej planecie„.

Autor

Anna Marszałek