W okrytym mroczną zasłoną międzygwiezdnego pyłu obszarze naszej Galaktyki oznaczonym DR21 przebiegają bardzo burzliwe procesy gwiazdotwórcze. Dzięki czułym na podczerwień urządzeniom teleskopu SIRTF, zwanego także Spitzer Space Telescope (więcej o SIRTF znajdziesz tutaj), naukowcom udało się zajrzeć do wnętrza DR21 i zaobserwować prawdziwą wylęgarnię dużych gwiazd. Niektóre z nich osiągają jasność 100 tysięcy razy większą od jasności .

Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieliśmy” – mówi dr William Reach, badacz pracujący w Spitzer Science Center w Caltech. – „Te olbrzymie gwiazdy rozrywają gaz i pył na strzępy„. Na czele grupy, która dokonała odkrycia stoi dr Anthony Marston, obecnie pracujący w holenderskim European Space Research and Technology Centre.

Znajdujący się w gwiazdozbiorze Łabędzia, oddalony od nas o 10 tysięcy lat świetlnych rejon Drogi Mlecznej nazwany DR21 jest tak mocno przesłonięty przez materie międzygwiezdną, że światło widzialnie stamtąd nie dociera do Ziemi. Obserwacje w paśmie bliskiej podczerwieni i radiowe wykryły potężny strumień materii (tak zwany dżet) wyrzucany z gazowego obłoku. Okazuje się, że był to jedynie czubek góry lodowej.

Kosmiczny Teleskop Spitzera przesłał na Ziemię zdjęcia, dające wgląd w ten niespokojny obszar Drogi Mlecznej. Jasna plama na środku to właśnie DR21. Można wyróżnić gęste skupisko gwiazd, otoczone pyłem. Czerwone nitki na grafice to chmury organicznych substancji zwanych policyklicznymi węglowodorami aromatycznymi. Zielona smużka to dżet gorącego gazu, wystrzeliwującego z największej gwiazdy w DR21.

Poniżej centralnego skupiska DR21 można dostrzec rejony tworzenia się gwiazd, po raz pierwszy sfotografowane z tą dokładnością. Duża, wirująca chmura po lewej to zapewne podobna do DR21 wylęgarnia gwiazd , ale o nieco mniejszych gabarytach. Znajdująca się tuż pod nią jasna plama to prawdopodobnie skupisko gwiazd, które powstały w tym rejonie nieco dawniej.

Dane z SIRFT dowodzą, że duże, młode gwiazdy są w stanie zniszczyć obłok, z którego powstały. Astronomowie planują wykorzystanie tych informacji do stworzenia wiarygodnego modelu tak gwałtownego zjawiska.

Autor

Jan Urbański