Pod koniec lipca japoński astronom odkrył najbliższą, rozbłysłą w tej dekadzie supernową. SN 2004dj wybuchła w galaktyce NGC 2403 i należy do klasy supernowych typu II. Na zdjęciu widocznych jest kilka gwiazd Drogi Mlecznej. Nowo odkryta supernowa jest tak jasna, że może wydawać się, że ona także należy do naszej galaktyki, ale w rzeczywistości dzielą nas od niej nie tysiące, lecz miliony lat świetlnych.

Zaprezentowane zdjęcie zostało zrobione 17 sierpnia, dwa tygodnie po tym jak japoński astronom amator zauważył supernową. Koichi Itagaki dokonał odkrycia 31 lipca za pomocą małego teleskopu.

Dalsze obserwacje pokazały, że jest to supernowa typu II. Oznacza to, że uważa się, iż ewolucja gwiazdy przebiegała zgodnie z pewnym modelem. Według teorii, gwiazda była masywna i bogata w wodór. Wybuch nastąpił, gdy żelazny rdzeń gwiazdy nagle się zapadł w gwiazdę neutronową. Otaczające go warstwy gazu, zapadając się, natrafiły na sztywną powierzchnię neutronowej kuli i odbiły się od niej. Rozpędzone w ten sposób uzyskała jeszcze dodatkową energię z powodzi neutrin wysłanych przez rdzeń.

Gwiazda, która przemieniła się w supernową o wdzięcznej nazwie SN 2004dj, prawdopodobnie miała masę 15 razy większą od masy Słońca. Przed wybuchem liczyła sobie tylko około 14 milionów lat (podstawowe zasady astrofizyki mówią, że masywne gwiazdy żyją krócej od lżejszych – mają więcej „paliwa”, ale spalają je znacznie szybciej).

Zespół astronomów kierowany przez Jesusa Maiz z Space Telescope Institute, odkrył, że supernowa była częścią zwartej gromady Sandage 96. Całkowita masa gromady to 24 tysiące mas Słońca.

Duża ilość masywnych gwiazd w NGC 2403 – oddalonej od nas o 11 milionów lat świetlnych – jest powodem częstego występowania w niej rozbłysków supernowych. Przez ostatnie 50 lat zaobserwowano dwie inne supernowe w tej galaktyce.

Podobnie jak przy innych wybuchach typu II, w wyniku rozerwania supernowej SN 2004dj, w przestrzeń kosmiczną wysyłane zostały znaczne ilości ciężkich pierwiastków, powstałych na drodze reakcji termojądrowych wewnątrz gwiazdy. Z pozostałego po wybuchu materiału mogą powstać przyszłe gwiazdy i planety. Cięższe pierwiastki, takie jak tlen, wapń, żelazo, czy złoto, którymi możemy się dzisiaj cieszyć na Ziemi, pochodzą także z masywnych gwiazdach. Dzięki serii kosmicznych wybuchów znalazły się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, by mogł powstać nasz układ planetarny.

Astronomowie będą śledzili ewolucję SN 2004dj przez następne kilka lat, a także gdy jej jasność już zmaleje. Jest to kolejna okazja, by lepiej poznać przebieg kosmicznych katastof, które ze względu na krótki czas trwania, są dość rzadkim zjawiskiem na naszym niebie.

Autor

Karol Langner