Pośród miliardów gwiazd w majestatycznej galaktyce Wir (M51) Kosmiczny Teleskop Hubble’a wypatrzył tą, która kilka tygodni temu wybuchła jako supernowa. Supernowa SN 2005cs została sfotografowana 12 dni po jej odkryciu, które miało miejsce w nocy 27 na 28 czerwca. Porównując nowe zdjęcie z poprzednim, wykonanym w styczniu 2005 roku, udało się zidentyfikować pozycję gwiazdy będącej źródłem supernowej.

W każdej sekundzie gdzieś we Wszechświecie wybucha supernowa. Astonomowie nie mogą obserwować każdej z nich. Spośród zaobserwowanych supernowych tylko dla sześciu udało się wskazać gwiazdę macierzystą. Tym razem w jej identyfikacji pomógł Teleskop Hubble’a, który znakomicie nadaje się do rozpoznawania pojedynczych gwiazd w pobliskich galaktykach, takich jak Wir. Źródłem wybuchu okazał się czerwony nadolbrzym o masie 10 mas Słońca.

SN 2005cs została sklasyfikowana jako supernowa typu II z wypłaszczeniem (plateau). Typ ten wyróżnia się tym, że po zapadnięciu się i eksplozji masywnej gwiazdy, jasność obiektu pozostaje przez pewien czas na stałym poziomie (tworzy się wypłaszczenie na krzywej blasku).

Gwiazda znaleziona przez Hubble’a doskonale pasuje do teorii, która mówi, że źródłem supernowych typu II są nadolbrzymy o masie od 8 do 15 mas Słońca. Ta gwiazda znajduje się blisko dolnego limitu masy. Mniej masywne gwiazdy nie staną się źródłem supernowej, a raczej skurczą do postaci białego karła by później odrzucić zewnętrzne części atmosfery i utworzyć mgławicę planetarną.

Autor

Anna Marszałek