W atmosferze nad południowym biegunem Wenus isnieje dziwaczny podwójny wir – jak ukazują zdjęcia z europejskiej sondy Venus Express. Nie wiadomo, co jest przyczyną jego powstawania.

Poprzednie misje na Wenus dostrzegły analogiczny podwójny wir nad północnym biegunem planety oraz ujawniły, że nad południowym biegunem również może tworzyć się jakaś sztormowa struktura.

Na pierwszych obrazach, przedstawionych przez zespół Venus Express w kwietniu, tuż po tym, jak statek kosmiczny wszedł na orbitę naokoło planety, nie było widać dokładnej struktury tego zjawiska. Ale zdjęcia uchwycone podczas pierwszego tygodnia trasy po orbicie ujawniają istnienie faktycznie dwóch wirów nad południowym biegunem. To, że wir nad południowym biegunem planety jest podwójny, to absolutna nowość.

Wiry są formowane przez wenusjańskie wiatry o sile dużo większej niż huragan. Wiatry na tej planecie kręcą się w kierunku zachodnim, z prędkością setek kilometrów na godzinę. Przebycie trasy dookoła planety zajmuje im tylko cztery dni, a Wenus jest przecież tylko trochę mniejsza niż Ziemia. Takie zachowanie atmosferycznych wichrów jest nazywane „super-rotacją” (ang. „super-rotation”).

Fakt, że istnieje zjawisko super-rotacji, które jest połączone z naturalnym ruchem gorącego powietrza w atmosferze, sprawia, że powinniśmy się spodziewać istnienia wiru nad każdym biegunem Wenus. A jednak naukowcy nie potrafią wyjaśnić, dlaczego mamy do czynienia z podwójnym wirem.

Wciąż wiemy mały o mechanizmach, które łączą ze sobą super-rotację i wiry na biegunach„, zaznacza Hakan Svedhem, naukowiec związany z misją. „Ciągle nie jesteśmy w stanie wyjaśnić, dlaczego globalna cyrkulacja atmosferyczna planety powoduje podwójny wir zamiast pojedyńczego„, dodaje. „Atmosferyczne wiry są bardzo złożonymi strukturami, które są bardzo trudne w modelowaniu, nawet na Ziemi„.

Venus Express to europejska misja, której celem jest najbliższa Ziemi planeta. Venus Express weszła na odległą, wydłużoną orbitę naokoło Wenus 11 kwietnia, a na ostateczną, 24-godzinną orbitę wokół planety – 7 maja.

Sonda będzie badać atmosferę planety, aby rzucić światło na to, co kieruje lawinowym globalnym ocieplaniem na Wenus. Średnia temperatura na powierzchni planety to 457 stopni Celsjusza – to wystarczająco gorąco, aby topić ołów. Na Wenus jest goręcej niż na Merkurym, który jest przecież planetą najbliższą Słońcu. Atmosfera Wenus składa się w 96% z dwutlenku węgla, w którym kłębią się mętne, żółtawe chmury siarki i krople kwasu siarkowego.

Autor

Teresa Kubacka