Lot promu kosmicznego Atlantis zaplanowany na 20:45 naszego czasu stoi pod znakiem zapytania ze względu na dość niesprzyjające warunki pogodowe…

Załoga lotu STS-122: Od lewej (z przodu) Dowódca Stephen Frick; Astronauta ESA Leopold Eyharts; i Pilot Alan Poindexter. Od lewej (z tyłu) stoją specjaliści: Leland Melvin, Rex Walheim, Stanley Love i Hans Schlegel z ESA.

Silny front atmosferyczny w południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych wywołał serię wypadków. 48 osób zginęło, ponad 100 jest rannych. Istnieje 60% szans, że dziesięciominutowe okno startowe nie zostanie wykorzystane. Obecny lot jest istotny nie tylko ze względu na rocznicowy rok NASA w którym jest przeprowadzany, ale i na szczególny transportowany ładunek.

Columbus jest laboratorium, które przyłączone do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będzie największym wkładem Europejskiej Agencji Kosmicznej w jej budowę. Moduł Columbus wyprodukowano w Europie i stamtąd został przetransportowany na Florydę. Według założeń ma działać przez 10 lat, a jego kontrola na bieżąco będzie przeprowadzana z Centrum Kontroli Columbus zlokalizowanego w Niemczech.

Załadunek modułu Columbus na lotnisku w Bremie 27 marca 2006.

Aby załadować moduł „Columbus” odłączono wysięgnik promu – ramię CanadaArm, które zostanie przyłączone po przyłączeniu Columbusa do stacji ISS.

Jako ciekawostkę, tym razem prom Atlantis zabiera również na pokład flagi z wyścigów NASCAR. Zielone płachty materiału które przez wiele lat służyły do rozpoczynania ekscytujących wyścigów dookoła elipsoidalnego toru wysyłane są jako upamiętnienie zarówno 50. rocznicy powstania NASA jak i 50. edycję wyścigu Daytona 500 na Daytona International Speedway.

Misja ma trwać 11 dni. Jeżeli dzisiaj nie uda się start, kolejne okno startowe, które NASA spróbuje wykorzystać otworzy się w piątek o 20:19 czasu środkowoeuropejskiego.

Życzymy astronautom czystego nieba!

Autor

Krzysztof Suberlak