Nowy rodzaj techniki do znajdywania planet, który jest alternatywą dla znanych już metod, doczekał się swojego pierwszego odkrycia. Jest to planeta o masie 15 mas Ziemi, krążąca wokół gwiazdy WASP-3. Metodą tą możliwe jest również wykrywanie planet podobnych do Ziemi.

Artykuł przysłał Mateusz Wiśniewicz z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego

Chronometraż tranzytów (z ang. Transit Timing Variation – TTV) został zainicjowany przez grupę astronomów z Niemiec, Bułgarii i Polski, pod kierownictwem dr. Gracjana Maciejewskiego z Uniwersytetu w Jenie, w Niemczech. Używając 0,9-metrowego teleskopu znajdującego się w obserwatorium astronomicznym tego uniwersytetu oraz 0,6-metrowego teleskopu przy Narodowym Obserwatorium Astronomicznym w Rożen w Bułgarii, obserwowali tranzyty (planeta przechodzi na tle tarczy gwiazdy, co skutkuje spadkiem jej jasności) planety gazowego olbrzyma WASP-3b odległej o 700 lat świetlnych od Ziemi i znajdującej się w gwiazdozbiorze Lutni.

Planeta WASP-3b o masie dwóch mas Jowisza została odkryta w 2007 podczas projektu SuperWASP. Zespół Maciejewskiego odnalazł pewne nieregularności podczas tranzytów planety WASP-3b, wskazujące na grawitacyjny wpływ innej planety o masie zbliżonej do 15 mas Ziemi (podobnej do Urana), ulokowanej na orbicie o okresie 3,75 dnia. Równoznaczne jest to odległości od macierzystej gwiazdy wynoszącej 0,0507 jednostki astronomicznej (7,58 milionów kilometrów). Dla porównania planeta WASP-3b znajduje się w odległości 4,7 miliona kilometrów od swojej gwiazdy. Druga planeta odkryta przez dr. Maciejewskiego została nazwana WASP-3c.

Schemat orbit dwóch planet krążących wokół gwiazdy WASP-3.

Obraz: Maciejewski et al.

„Metoda chronometrażu tranzytu jest bardzo czuła” – mówi Maciejewski. Techniką tą można odkrywać odchylenia od przyjścia kolejnych tranzytów gazowych olbrzymów, taka małe jak minuta, które mogą być powodowane przez planety o rozmiarach i masie Ziemi. „Planety takie muszą być blisko planet olbrzymów” – mówi Maciejewski, dodając również, że tak długo jak okres obiegu planety perturbującej jest nie większy niż 2-3 razy od planety wewnętrznej czyli tej, która doznaje oscylacji poprzez oddziaływania planety zewnętrznej, może to doprowadzić do znacznego stopnia odchylenia, a szczególnie jeśli są one w rezonansie orbitalnym, np. jeśli mniejsza planeta orbituje trzy razy na dwa obiegi planety większej. Bardziej masywne perturbujące planety jak WASP-3c, mogą ponadto być tranzytujące i jeszcze zostać wykryte samą metodą tranzytu.

Chociaż metoda ta działa tylko w systemach, w których planetę zidentyfikowano tranzytem, jej rezultaty będą opublikowane w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS), w której sugerują, że teleskop kosmiczny Kepler nie jest już jedynym sposobem na odkrywanie planet ziemiopodobnych. Intrygująco podobną metodę zaproponowano do odkrywania dużych księżyców krążących wokół tranzytujących egzoplanet.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu