Dzisiaj (4 listopada 2010 roku) około 15:00 naszego czasu amerykańska sonda Deep Impact/EPOXI pomyślnie minęła w odległości 700 kilometrów jądro komety Hartley 2.
Sonda znajdowała się około 20 milionów kilometrów od Ziemi.
Spotkanie sondy z kometą to zawsze okazja do zdobycia nowej wiedzy na temat narodzin Układu Słonecznego. Wyniki które prześle sonda mają stać się kolejnym kamyczkiem w tej naukowej konstrukcji.
WiesiekP
Kometa Hartley 2 – konglomeratem ? — Wygląda na to że kometa może być koglomeratem dwóch elementów. Wyraźnie widać, że fragment bliższy Słońcu (po prawej stronie zdjęć) ma regularny kulisty kształt i chropowatość. Fragment bardziej oddalony od Słońca jest mniej regularny ale również chropowaty. Niechropowaty łącznik mógł powstać w wyniku zderzenia tych dwóch fragmentów.
Co o tym sądziecie ?
Michał M.
Psia kość — Wygląda jak ogryziona przez psa kość. Wielkiego i Małego Psa? 🙂 To było moje pierwsze skojarzenie, gdy zobaczyłem zdjęcia.
Czy się skleiła z dwóch? O tyle jest to mało prawdopodobne, że szansa na zderzenie komety z kometą w pustym Układzie Słonecznym jest niewielka… Może kiedyś była większa?
Aha. Obrót musi następować wokół osi przechodzącej przez środek masy komety i prostopadłej do dłuższej osi ciała. Raczej nie kręci się wokół swojej dłuższej osi. Tak z mechaniki wynika.
szpieg z krainy deszczowców
Deep Impact obecnie… — …nazywa się EPOXI, a nie EXPOSI. A co do komety, to rzeczywiście wygląda ciekawie. Zdaje mi się, że są to dwa bardziej zwarte ciała, połączone dość luźnym „gruzem” i pyłem. Pył z dwóch fragmentów jądra pewnie został zdmuchnięty przez aktywność komety, stąd chropowaty wygląd, a w tej środkowej części nie ma już lodu który mógłby tworzyć takie piękne „fontanny” jak po bokach. Chociaż rzeczywiście można podejrzewać jakiegoś Psa. Lub Psy Gończe 😉
Michał M.
Błąd poprawiony, mam nadzieję że wszędzie
> …nazywa się EPOXI, a nie EXPOSI.
Przepraszam za błąd i dziękuję za jego wskazanie:)