Problem z ostatnim członem rakiety Sojuz, niosącej rosyjski statek kosmiczny Progress. Miała być to 44. misja statku Progress zaopatrująca Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Artykuł przygotował Przemysław Gumienny.

Sojuz-U wystartował wczoraj o 13:00 czasu Greenwich. Problem nastąpił około 325 sekundy lotu, zaraz po uruchomieniu silników trzeciego członu rakiety. Czterodyszowy silnik wyłączył się z powodu anomalii w pracy. Krótko po tym została również utracona łączność z rakietą.

Z powodu problemów z trzecim członem Progress nie został umieszczony na orbicie i spadł najprawdopodobniej w Republice Ałtaju wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej, leżącej w Zachodniej Syberii.

Porażka misji Progress M-12M, nazywana przez NASA misją Progress 44 lub 44P, była pierwszą porażką od czasu, gdy Progress zaczął zaopatrywać Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Start nowej załogi do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest planowany na 21 września, jednakże problemy z rakietą Sojuz, jedynej rakiety służącej do transportu astronautów na orbitę, mogą spowodować przełożenie startu. W takim sytuacji powrót trzech osób z aktualnej załogi Stacji może zostać przełożony z 8 września na później – w celu utrzymania pełnej załogi na Stacji przez kolejny miesiąc lub więcej.

8-metrowy statek miał dostarczyć na stację 1260 kilogramów jedzenia, części i innego sprzętu, prawie tonę paliwa, około 400 litrów wody i 50 kilogramów powietrza i tlenu. Miał pozostać zadokowany do modułu Zvezda aż do marca.

Menedżer Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, Michael T. Suffredini, twierdzi, że porażka misji Progress 44P nie stanowi jednak zagrożenia dla działania Stacji – zgromadzone zapasy mogą starczyć na kilka miesięcy bez kolejnych misji zaopatrzeniowych.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu