Kosmiczny Teleskop Hubble'a przesłał piękne zdjęcie gromady kulistej M56. Znajdujący się w gwiazdozbiorze Lutni obiekt składa się z ogromnej liczby związanych ze sobą grawitacyjnie gwiazd i jest oddalony od nas o 33 tysiące lat świetlnych.

M56 została zaobserwowana po raz pierwszy przez Charlesa Messiera w 1779 roku. Opisał ją on (jak zresztą większość odkrytych przez siebie obiektów) jako „mgławicę bez gwiazd”. Ówczesne teleskopy były po prostu zbyt słabe, by rozdzielić od siebie pojedyncze gwiazdy gromady. Messier zaobserwował więc jedynie niewyraźną, mglistą kulę. Przyglądając się zdjęciu z teleskopu Hubble'a, zauważyć możemy, jak rozwój technologii na przestrzeni lat pomógł nam lepiej zrozumieć naturę obiektów astronomicznych.

W jaki sposób astronomowie potrafią wywnioskować właściwości gwiazd i gromad, patrząc wyłącznie na ich światło? Porównują wyniki obserwacji z przewidywaniami teorii ewolucji gwiazd. W tym celu używają często diagramu Hertzsprunga-Russella, czyli wykresu zależności jasności gwiazdy od jej barwy (a więc i temperatury).

Diagram Hertzsprunga-Russela

Rysunek przedstawia diagram Hertzsprunga-Russela, w skrócie diagram H-R. Na wykresie znaleźć można wszystkie rodzaje gwiazd. Na poziomej osi odkłada się temperaturę powierzchni gwiazdy, a na pionowej jej jasność (moc promieniowania). Ujawniają się trzy główne grupy gwiazd, w tym najbardziej widoczne, szerokie pasmo biegnące w poprzek wykresu od lewego górnego rogu (gwiazdy gorące i jasne) do prawego dolnego (słabe i chłodne).

Badając obiekty położone – tak jak M56 – w pobliżu płaszczyzny Drogi Mlecznej, naukowcy muszą być jednak bardzo ostrożni. Region ten jest bowiem bardzo zatłoczony i może się zdarzyć, że patrząc w kierunku gromady, zobaczymy także gwiazdy wcale do niej nienależące. Mogą one „zanieczyścić” światło obserwowanego przez nas obiektu i sprawić, że wyciągniemy błędne wnioski na temat jego natury.

W przypadku M56 wyznaczono parametry takie jak np. wiek – 13 mld lat (czyli ok. 3 razy więcej niż wiek Słońca). Udało się także zbadać skład chemiczny gromady. Zawiera ona stosunkowo niewiele pierwiastków cięższych niż wodór i hel, co jest typową cechą gwiazd powstałych na wczesnych etapach ewolucji Wszechświata, w czasach, gdy wiele istotnych dzisiaj pierwiastków nie powstało jeszcze w znaczących ilościach.

Astronomowie odkryli, że większość gromad o takim składzie chemicznym leży w płaszczyźnie galaktycznego halo. Sugeruje to, że zostały one najprawdopodobniej przechwycone z galaktyki satelitarnej, a nie – jak sądzono wcześniej – były najstarszymi obiektami powstałymi w Drodze Mlecznej.

Autor

Avatar photo
Małgorzata Kaczmarczyk

Komentarze

  1. remi    

    Czy da się patrzeć na światło? — Tak językowo, ma się rozumieć.

    „W jaki sposób astronomowie potrafią wywnioskować właściwości gwiazd i gromad, patrząc wyłącznie na ich światło?”

  2. at    

    odległość nieprawidłowa — 30 tysięcy, a nie 30 lat św.

    1. makacz    

      To jakiś złośliwy chochlik… — Oczywiście, coś mi się musiało pokiełbasić przy przepisywaniu z wersji 'na brudno’.
      Dziękuję za spostrzegawczość! 🙂

  3. Madajg    

    Halo tworzy płaszczyznę? — „Astronomowie odkryli, że większość gromad o takim składzie chemicznym leży w płaszczyźnie galaktycznego halo. Sugeruje to, że zostały one najprawdopodobniej przechwycone z galaktyki satelitarnej, a nie – jak sądzono wcześniej – były najstarszymi obiektami powstałymi w Drodze Mlecznej.”
    Halo galaktyczne nie tworzy płaszczyzny. To obszar o kształcie kuli, otaczający jądro (każdej) galaktyki. Hipoteza o jakimś przechwyceniu z galaktyki satelitarnej nie trzyma się kupy.
    Ramiona spiralne są obiektem wtórnym i powstały później, niż gromady starych gwiazd, które przybrały z czasem kształt kulisty. Gromady kuliste znajdują się wszędzie, w szczególności poza płaszczyzną dysku galaktycznego. Zatem nie powstały w Drodze Mlecznej, czyli w płaszczyźnie dysku.

Komentarze są zablokowane.