Tak, jak w poprzednim tygodniu w najbliższych dniach najwięcej na niebie będzie się działo w drugiej połowie nocy: dziś rano była okazja do uwiecznienia na jednym zdjęciu czterech planet i Księżyca, zaś przez całą noc można obserwować meteory z roju Perseidów. Księżyc nie będzie w tym przeszkadzał, ponieważ we wtorek 6 sierpnia tuż przed północą przejdzie przez nów i zacznie pojawiać się na niebie wieczornym, ale niekorzystne nachylenie ekliptyki do horyzontu o tej porze doby sprawi, że będzie on szybko zachodził i będzie go można dostrzec dopiero w weekend, kiedy dołączy do słabo widocznej Wenus. Nieco lepiej od Wenus jest widoczny Saturn, który zachodzi, zanim jeszcze zrobi się do końca ciemno.

Z trzech widocznych rano planet Jowisz z Marsem są widoczne coraz lepiej, natomiast Merkury, po osiągnięciu maksymalnej elongacji zachodniej w zeszły wtorek 30 lipca dość szybko będzie zbliżał się do horyzontu. Od poniedziałku 5 sierpnia do niedzieli 11 sierpnia na godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki w animacji) wysokość Jowisza zwiększy się z 15 do 20 stopni, w tym samym czasie wysokość Marsa urośnie o zaledwie pół stopnia i w niedzielę wyniesie 14°, natomiast Merkury obniży się z ponad 4° w poniedziałek do nieco ponad 2° w niedzielę.

Również najwyraźniej będzie zmieniał się wygląd Merkurego: w ciągu tygodnia jego jasność urośnie od -0,5 do -1,1 magnitudo, średnica tarczy zmniejszy się od 6,6 do 5,8 sekundy kątowej, zaś faza urośnie od 59 do 80%. W tym samym czasie jasności i średnice Marsa i Jowisza pozostaną na prawie stałym poziomie i będą wynosić odpowiednio +1,6 magnitudo oraz 4″ w przypadku Marsa oraz -1,9 magnitudo i 33″ w przypadku Jowisza. Zwiększać się będą także odległości między planetami: do niedzieli 11 sierpnia odległość między Marsem a Jowiszem urośnie do 9°, zaś między Marsem a Merkurym – do ponad 15°.

W poniedziałek 5 sierpnia przed świtem była ostatnia w najbliższym czasie okazja do sfotografowania Księżyca wraz z czterema planetami Układu Słonecznego (ta czwarta to oczywiście Ziemia). O godzinie podanej na animacji faza Księżyca wynosiła zaledwie 3% (był on wtedy niecałe dwie doby przed nowiem), a znajdował się on na wysokości zaledwie 2° nad północno-wschodnim widnokręgiem. W tym samym czasie 5° na północ do niego świecił jasny Merkury, 10° nad nim przebywał dużo mniej jasny Mars, zaś 5° dalej świecił bardzo jasny Jowisz. Dobę później godzinę przed świtem Księżyc będzie jeszcze pod horyzontem (wzejdzie 20 minut przed Słońcem) i będzie niedostępny obserwacjom.

Jowisz wschodzi obecnie około godziny 2:00, a więc wtedy, gdy panuje jeszcze noc astronomiczna, można już zatem obserwować jego cztery najjaśniejsze księżyce. W tym tygodniu na polskim niebie będzie można dostrzec następujące zjawiska:

  • 5 sierpnia, godz. 3:13 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 6 sierpnia, godz. 3:32 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 7 sierpnia, godz. 2:40 – zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza.

Animacja pokazuje położenie Wenus w drugim tygodniu sierpnia 2013 roku.

Animację wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Jak już wspomniałem w poprzedniej części nów Księżyca będzie miał miejsce w dniu 6 sierpnia, o godzinie 23:51 naszego czasu. Wiosną, gdy nachylenie ekliptyki do zachodniego wieczornego horyzontu jest bardzo duże już następnego dnia po nowiu można podjąć próby obserwacji naturalnego satelity Ziemi. Niestety późnym latem i jesienią jest inaczej: nachylenie ekliptyki do wieczornego widnokręgu jest bardzo małe i Księżyc tuż po nowiu zachodzi jeszcze przed zachodem Słońca. Dlatego obserwacje Księżyca są wtedy trudne, ponieważ trzeba go szukać w dzień. Dopiero, gdy Srebrny Glob oddali się od Słońca na dobre kilkadziesiąt stopni (5-6 dni po nowiu), zaczyna być jako tako widoczny na naszym niebie.

Ten efekt da o sobie znać już w sierpniu: w sobotę 10 sierpnia faza Księżyca będzie wynosić już 15% (od nowiu miną prawie 4 dni), a 45 minut po zmierzchu będzie się on znajdował na wysokości około 1° nad widnokręgiem i zajdzie 10 minut później. W jego odnalezieniu może pomóc Wenus, która będzie świeciła 10° na północ od niego, ale sama będzie znajdowała się zaledwie 2° wyżej. Na pewno nie będzie to zatem łatwe zadanie.

Troszkę lepiej będzie wyglądać kolejnego wieczoru, w niedzielę 11 sierpnia, ale tylko troszkę. Księżyc przesunie się kilkanaście stopni na południowy wschód i zajdzie już ponad godzinę po Słońcu, czyli będzie nad horyzontem 20 minut dłużej po zmierzchu, niż dzień wcześniej. Faza Księżyca urośnie też do 23% i dzięki większej jasności będzie łatwiejszy do odnalezienia na tle zorzy wieczornej. 45 minut po zachodzie Słońca Wenus będzie świecić ponad 20° na prawo od Księżyca i będzie można użyć jej jako drogowskaz do odnalezienia naturalnego satelity Ziemi. W tym tygodniu jasność drugiej planety od Słońca osiągnie już -4 wielkości gwiazdowe, jej tarcza urośnie do 13″, zaś faza spadnie do 80%.

Mapka pokazuje położenie Saturna w drugim tygodniu sierpnia 2013 roku.

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Słońce powoli dogania Saturna na niebie. W tym tygodniu odległość między tymi ciałami niebiańskimi zmniejszy się do 76°. Jest to wciąż sporo, ale tutaj też działa niekorzystne nachylenie ekliptyki do wieczornego widnokręgu. W krajach położonych mniej więcej w basenie Morza Śródziemnego i na południe od niego Saturn jest wciąż widoczny całkiem dobrze. Nad Polską ok. godziny 22:00 Saturn zajmuje pozycję mniej więcej 5° nad południowo-zachodnim horyzontem (Słońce znajduje się wtedy około 14° pod widnokręgiem) natomiast np. na szerokości geograficznej 35°N – mniej więcej linia Cypr – Malta o tej samej porze planeta przebywa na wysokości 27°. Bardziej na południe jest jeszcze lepiej. Na dużych północnych szerokościach geograficznych zbliżanie się Słońca do Saturna będzie kompensowane skracającym się dniem, dlatego przez kilka najbliższych tygodni planeta będzie zajmować prawie stałą pozycję o tej samej porze po zmierzchu.

W tym tygodniu Saturn będzie świecił z jasnością +0,7 magnitudo, a jego tarcza będzie miała średnicę 17″. Maksymalna elongacja Tytana (zachodnia) przypada we wtorek 6 sierpnia.

Mapka pokazuje położenie radiantu Perseidów w drugim tygodniu sierpnia.

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Na koniec zostawiłem opis corocznej dużej atrakcji astronomicznej połowy sierpnia. Oczywiście chodzi o rój meteorów Perseidów. Mają one maksimum swojej aktywności zawsze ok. 12 sierpnia, a ich radiant, czyli obszar, z którego zdają się wybiegać, jest w Polsce stale nad horyzontem. Wystarczy zatem zaczekać w bezchmurną i bezksiężycową noc aż się odpowiednio ściemni i można je obserwować. A w tym roku warunki obserwacji będą korzystne, mimo, że Księżyc będzie miał fazę 31%. Ale, jak napisałem wyżej, będzie on szybko zachodził i nie będzie przeszkadzał w obserwacjach.

Perseidy zderzają się z naszą atmosferą z prędkością 59 km/s i należą do jednych z szybszych rojów meteorów. Skutkiem tej prędkości zderzenia meteory świecą bardzo jasno i często zostawiają po sobie smugi. Przy odrobinie szczęścia i wykonywania serii zdjęć tego samego obszaru nieba (z czasem ekspozycji kilkunastu sekund, żeby zarejestrowały się gwiazdy) można utrwalić rozwiewanie takiej smugi przez wiatry w górnej atmosferze, a potem złożyć zdjęcia w efektowną animację. Jak co roku w okresie maksimum aktywności (noce z 11 na 12 i z 12 na 13 sierpnia) można spodziewać się nawet ponad 100 meteorów na godzinę, czyli meteory będą pojawiać się częściej niż raz na minutę!

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher