Wyczekiwana przez obserwatorów na całym świecie kometa C/2012 S1 (ISON) wciąż dostarcza nam niespodzianek. Jeszcze wczorajszej nocy panowało przekonanie, że jądro komety uległo zniszczeniu podczas zbliżania do peryhelium. Tymczasem psotna kometa znów pojawia się na zdjęciach sondy SOHO.

Kometa C/2012 S1 (ISON), albo to, co z niej zostało, pojawia się na zdjęciach z obserwatorium SOHO jako jasna smuga oddalająca się od Słońca. Kometa została wcześniej uznana za zupełnie zniszczoną, ponieważ nie zaobserwowano jej podczas przejścia przez peryhelium.

Kometa ISON zbiżając się do peryhelium wyglądała dość niemrawo, stopniowo zanikając w polu widzenia kilku obserwatoriów. W okresie największego zbliżenia do Słońca nie zarejestrowały jej ani instrumenty NASA, ani naziemne obserwatoria słoneczne. Coraz bardziej prawdziwa wydawała się hipoteza, że jej jądro uległo zniszczeniu (o czym Kometa ISON rozpadła się„>donosiliśmy). Tymczasem na zdjęciach z SOHO pojawia się jasna smuga. Zagadką pozostaje na razie, czy są to zaledwie szczątki komety, czy też przetrwał choć fragment jej jądra.

Na zdjęciach z koronografu C2 obserwatorium SOHO kometa była bardzo wyraźnie widoczna zbliżając się do Słońca. Choć po przejściu przez peryhelium widać w jej miejscu jedynie bardzo słabą smugę, to niewykluczone, że fragment jądra przetrwał.

Kometa C/2012 S1 była obiektem intensywnych obserwacji podczas swej podróży w stronę Słońca. W ciągu ostatniego roku, zwłaszcza pod koniec zbliżania do Słońca, jaśniała i ciemniała w nieprzewidywalny sposób. Nagłe zmiany jasności mogą być spowodowane gwałtowym odparowywaniem materiału z powierzchni jądra komety. Analizując temperatury w jakich doszło do stopnienia poszczególnych fragmentów można określić wewnętrzną budowę komety, która została uformowana na samym początku istnienia Układu Słonecznego, niemal 4,5 miliarda lat temu.

Autor

Avatar photo
Agata Rożek

Jako astronomka obecnie pracuję na University of Kent w Wielkiej Brytanii. Przygodę z astronomią zaczęłam od nauki obsługi Uniwersałów na obozach Almukantaratu. Obecnie obserwuję planetoidy zbliżające się do Ziemi, przy pomocy teleskopów ESO i radaru Arecibo.

Komentarze

  1. Michał M.    

    Kometa Stulecia — „As of Dec. 2nd, the cloud of debris is no brighter than a star of approximately 8th magnitude”.
    (http://www.spaceweather.com/)

    Cóż za kontratak! Wszyscy z zapartym tchem czekają na rozwój wypadków.

    🙂

    1. ag    

      Wciąż ciekawa — Z punktu widzenia astronoma kometa nie przestaje być interesująca tylko dlatego, że nie widać jej gołym okiem 😉

      Polecam:
      http://www.livestream.com/cometison/video?clipId=pla_9dab18fa-b049-43b8-a550-4f6a113db786&utm_source=lslibrary&utm_medium=ui-thumb

Komentarze są zablokowane.