W końcu nadszedł moment, na który wszyscy czekaliśmy. Sonda Juno, która już od niemal dwóch miesięcy pozostaje na orbicie Jowisza, przesłała na Ziemię pierwsze zdjęcia bieguna polarnego piątej planety naszego Układu Słonecznego! Transfer sześciu megabajtów fotografii, zebranych podczas sześciogodzinnego przelotu nad obszarami okołobiegunowymi rozpoczął się jeszcze zanim sonda ukończyła pierwszy pełny przelot wokół gazowego giganta i zajął półtora dnia. To, co prezentowały owe zdjęcia, wprost zachwyciło naukowców z NASA. Nie musieli oni nawet zaczynać ich dogłębnej analizy, aby zorientować się, że ukazują one coś niesamowitego, do tej pory niedostępnego dla ludzkich oczu…

Artykuł napisał Kamil Serafin.

Okolice bieguna północnego Jowisza.

Scott Bolton z Southwest Research Institute w San Antonio, naczelny naukowiec całego przedsięwzięcia, nie krył ekscytacji, komentując fotografie:

„Pierwsze spojrzenie na biegun północny Jowisza pokazuje nam coś, czego dotąd nie widzieliśmy. Kolory wydają się tam o wiele bardziej przytłumione niż w innych rejonach atmosfery, występują tam również bardzo liczne burze. Nie ma tam nawet śladu równoleżnikowego układu chmur, charakterystycznego dla tej planety. Niewprawne oko mogłoby w ogóle nie rozpoznać na tym zdjęciu Jowisza.”

Wcześniej przypuszczano, że na biegunach Jowisza mogą występować gigantyczne chmury w kształcie sześciokątów foremnych, o długościach liczonych w dziesiątkach tysięcy kilometrów. Kilkadziesiąt lat temu, takie zjawisko zostało zaobserwowane na Saturnie, a było ono spowodowane przez nieregularne osie symetrii i anomalie w sile odśrodkowej. Sądzono, że jest to typowe dla wszystkich gazowych olbrzymów.

„Na Jowiszu nie dostrzegliśmy niczego, co przypominałoby sześciokątne chmury na biegunach Saturna.” – stwierdził Bolton – „Największa planeta Układu Słonecznego może być więc wyjątkowa. Sonda wykona jeszcze 36 przelotów, które odkryją przed nami jej kolejne sekrety.”

Warto również pamiętać, że Juno jest wyposażona w system JIRAM (Jovian Infrared Auroral Mapper), który jest w stanie wychwytywać zorze polarne w atmosferze planety, dzięki podczerwieni. NASA zobaczyła do czego zdolne jest owo urządzenie już teraz, kiedy na Ziemię dotarła pierwsza grafika prezentująca zorzę na południowej półkuli Jowisza. Prezentuje się ona naprawdę zjawiskowo:

Zorza polarna w podczerwieni, na południowym biegunie Jowisza.

„JIRAM zagląda pod skórę planety, ukazując nam ją w podczerwieni.” – mówi Alberto Adriani z Włoch, odpowiedzialny za funkcjonowanie kamer i spektroskopu podsystemu.  – „Obrazy uchwycone w podczerwieni każą nam spojrzeć na niewidziane wcześniej bieguny Jowisza z nowej perspektywy. Widzimy dzięki nim gorące i zimne obszary atmosfery, oraz zorzę na południu planety, której nie byliśmy w stanie dostrzec nigdy wcześniej. Teraz widzimy, że jest ona bardzo jasna i solidnie uformowana. Wysoki poziom szczegółowości zdjęć pozwoli nam na jeszcze dokładniejsze jej zbadanie.”

Sonda rozpoczęła już drugi przelot wokół Jowisza. NASA będzie starała się teraz zbadać pochodzenie wysokoenergetycznych cząstek, które odpowiadają za formowanie się zorz. Mają na to zaledwie dwa lata, bowiem w 2018 roku Juno zostanie skierowana na samobójczy kurs w kierunku chmur Jowisza…

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu