W niedzielę przed południem naszego czasu Słońce przekroczy 20° deklinacji północnej w drodze na południe. Tym samym kończy się dwumiesięczny okres najdłuższych dni i najkrótszych nocy. Począwszy od przyszłego tygodnia dnia zacznie dość szybko ubywać. Od dnia przesilenia letniego do niedzieli wysokość Słońca w południe obniżyła się o 3,5 stopnia, czyli niedużo. Jednak w ciągu następnego miesiąca, do 23 sierpnia, wysokość ta zmniejszy się o kolejne prawie 10°, a dnia ubędzie o ponad 1,5 godziny. Powoli kończy się też okres białych nocy astronomicznych i na coraz większym obszarze Polski w najciemniejszej części nocy niebo nie jest rozświetlane światłem słonecznym.

W tym ostatnim tygodniu najdłuższych dni w roku Księżyc dąży od ostatniej kwadry do nowiu i jest widoczny nad ranem. Po drodze do spotkania ze Słońcem minie planety Uran i Wenus, a także przejdzie przez znaną gromadę otwartą gwiazd Hiady, na tle której znajduje się najjaśniejsza gwiazda konstelacji Byka, Aldebaran. Księżyc zakryje kilka jasnych gwiazd Hiad, wraz z Aldebaranem, lecz niestety znów będziemy mieli pecha, gdyż seria zakryć widoczna będzie w Azji, kończąc się w zachodniej Rosji i na Białorusi. W Polsce widoczne będzie tylko zakrycie położonej około 1° na południowy wschód od Aldebarana gwiazdy σ2 Tauri, ale bardzo nisko nad horyzontem. Oprócz Urana i Wenus w drugiej części nocy można obserwować planetę Neptun, natomiast wieczorem słabo widoczna jest planeta Jowisz, zaś sporo lepiej – planeta Saturn, górująca wciąż jeszcze po zachodzie Słońca.

 

 

Mapka pokazuje położenie Jowisza w trzecim tygodniu lipca 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Planeta Jowisz chowa się pod widnokrąg niewiele ponad 2,5 godziny po Słońcu. Na początku zmierzchu żeglarskiego, czyli o godzinie podanej na mapce, planeta znajduje się na wysokości zaledwie około 8° nad południowo-zachodnim widnokręgiem i niestety z każdym kolejnym dniem wędruje coraz niżej. Zatem w przypadku tej planety coraz mniej da się dostrzec przez teleskop, ze względu na to, że coraz bardziej przeszkadzają w tym turbulencje naszej atmosfery, szczególnie duże na małej wysokości nad horyzontem. Spadają też jasność i rozmiary kątowe planety. Do końca tygodnia blask Jowisza obniży się do -1,9 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza skurczy się do 35″.

W układzie księżyców galileuszowych planety, w związku ze skracaniem się czasu widoczności planety, zmniejsza się liczba możliwych do zaobserwowania zjawisk. W tym tygodniu będą to (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 18 lipca, godz.22:15 – minięcie się Europy (N) i Io w odległości 8″, 83″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 20 lipca, godz. 20:42 – wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 43″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
  • 21 lipca, godz. 21:52 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 21 lipca, godz. 23:06 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 22 lipca, godz. 22:38 – wyjście Io z cienia Jowisza, 19″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia).

 

 

Mapka pokazuje położenie Saturna w trzecim tygodniu lipca 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Lepiej od Jowisza widoczna jest planeta Saturn, górująca jeszcze ponad godzinę po zachodzie Słońca, zaś znikająca z nieboskłonu po godzinie 2. Warunki obserwacyjne Saturna są lepsze, niż Jowisza, ale do dobrych im daleko, gdyż planeta wznosi się maksymalnie na wysokość około 16° i to jeszcze zanim zrobi się ciemno. Jasność Saturna wynosi obecnie +0,2 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 18″. Maksymalna elongacja Tytana, największego i najjaśniejszego księżyca planety, przypada w sobotę 22 lipca. Tym razem będzie to elongacja zachodnia. Tytan świeci z jasnością obserwowaną +8,6 magnitudo, zatem słabiej od Neptuna i do jego obserwacji potrzebna jest przynajmniej większa lornetka, a najlepiej teleskop.

 

 

Mapka pokazuje położenie Neptuna w trzecim tygodniu lipca 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Wspomniana w poprzednim akapicie planeta Neptun wschodzi niewiele po górowaniu Saturna i do godziny 2 wznosi się na wysokość ponad 23°. W tym sezonie obserwacyjnym Neptun jest nie tak trudny do odnalezienia, ponieważ znajduje się niewiele ponad 2° na wschód od całkiem jasnej gwiazdy λ Aquarii, której blask obserwowany to +3,7 magnitudo, wędrując między gwiazdami 5. i 6. wielkości gwiazdowej 81, 82 i 83 Aquarii. W tym tygodniu Neptun przechodzi zaledwie 13 minut kątowych – a więc mniej niż połowa średnicy kątowej Słońca, czy Księżyca, od pierwszej z wymienionych gwiazd, której blask jest najsłabszy i wynosi +6,2 magnitudo. Sama planeta świeci blaskiem +7,8 wielkości gwiazdowej, jest zatem wyraźnie słabszy od całej trójki gwiazd.

 

 

Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Uran i Wenus oraz mirydy R And w trzecim tygodniu lipca 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

W drugiej części nocy na nieboskłonie pojawia się Księżyc, a także planety Uran i Wenus. Srebrny Glob w tym tygodniu przejdzie drogę od ostatniej kwadry do nowiu. Ostatnia kwadra miała miejsce w niedzielę 16 lipca o 21:26, natomiast przez nów naturalny satelita Ziemi przejdzie również w niedzielę, lecz 23 lipca, przed południem naszego czasu. W nocy z niedzieli 16 lipca na poniedziałek 17 lipca Księżyc przejdzie 5° na południe od planety Uran. Najbliżej siebie oba ciała Układu Słonecznego znajdą się około godz. 4 rano, czyli już na jasnym niebie, gdy planeta zginie już w zorzy porannej. Do tego czasu faza Srebrnego Globu zmniejszy się do 47%. Sam Uran świeci blaskiem +5,8 wielkości gwiazdowej i znajduje się niewiele ponad 1° na północ od gwiazdy 4. wielkości o Psc. Oczywiście o godzinie podanej na mapce Urana już się nie da dostrzec, trzeba go szukać wcześniej, około godziny 2, gdy jeszcze jest dość ciemno, a planeta wznosi się już na wysokość ponad 20°.

Kolejnej nocy Księżyc dotrze na pogranicze konstelacji Barana i Wieloryba, na terenie drugiej z nich. Godzinę przed wschodem Słońca (na tę porę wykonane są mapki animacji) Księżyc znajdzie się na wysokości ponad 25° nad wschodnim widnokręgiem, ponad 16° pod najjaśniejszymi gwiazdami konstelacji Barana, Hamala, Sheratana i Mesarthim. Ponad dwukrotnie bliżej, lecz tym razem pod Księżycem znajdzie się gwiazda Menkar, czyli druga co do jasności gwiazda Wieloryba, choć na mapach nieba oznaczana grecką literą α. Księżycowa tarcza pokaże tarczę w fazie 36%.

Trzy następne doby Srebrny Glob spędzi w odwiedzinach u Byka. W środę 19 lipca jego tarcza będzie oświetlona w 25%, a kwadrans przed godziną czwartą Księżyc zajmie pozycję na wysokości 20° nad wschodnim widnokręgiem. Prawie 11° od Księżyca, na godzinie 11 względem niego świecić będą Plejady, natomiast w tej samej odległości, lecz na godzinie 8:30 – druga znana gromada otwarta gwiazd – Hiady, a kolejne 8° w tym samym kierunku – planeta Wenus.

Dobę później Księżyc będzie miał już spotkanie z Hiadami za sobą, a jego faza spadnie do 15%. Niestety tym razem szczęście do obserwacji zakrycia południowych Hiad i Aldebarana będą mieli mieszkańcy Azji. U nas kwadrans po godzinie 2, czyli tuż po wschodzie Księżyca będzie można zobaczyć Księżyc znajdujący się 3/4 stopnia od Aldebarana, przy parze gwiazd σ1 i σ2 Tauri. Druga z nich zniknie na jakiś czas za tarczą Srebrnego Globu i to na bardzo krótko, ponieważ Polska znajdzie się nie tylko blisko zachodniej granicy zjawiska, lecz również blisko granicy południowej. Bieszczady znajdą się bardzo blisko brzegówki. Niestety wszystko będzie się działo bardzo nisko nad widnokręgiem. Na godzinę przed świtem Księżyc oddali się od Aldebarana już na prawie 2°. Tego ranka Księżyc zbliży się do planety Wenus na około 6°. Najbliżej planety, mniej niż 3,5 stopnia na południe od niej, naturalny satelita Ziemi znajdzie się między godzinami 14 a 15, gdy oba ciała niebieskie przeniosą się na niebo zachodnie i będą widoczne na wysokości ponad 20°. Gdy się uda dostrzec wtedy Księżyc, powinno dać się również dostrzec Wenus. Ale nie będzie to proste, ponieważ jego faza zmniejszy się do tego czasu do 12%, a 40° od obu ciał, na godzinie 10 względem nich, świecić będzie Słońce i przy próbie odnalezienia Wenus trzeba bardzo uważać, aby nie spojrzeć prosto w Słońce.

Następnej doby, w piątek 21 lipca, księżycowa tarcza pokaże bardzo już cienki sierp, w fazie 8%, a godzinę przed świtem znajdzie się ona na wysokości około 8°. Wenus będzie świecić 9° w prawo i w górę od niej. Blask planety spadł już do -4 magnitudo, zaś rozmiary tarczy – do 16″, przy fazie ponad 70%. Teoretycznie da się jeszcze dostrzec Księżyc w sobotę 22 lipca, lecz będzie to już bardzo trudna sztuka, ponieważ jego faza wyniesie zaledwie 3%, a na godzinę przed świtem Srebrny Glob będzie dopiero wschodził. 15 minut później Księżyc wzniesie się nieco, lecz tylko na wysokość 2°. Osoby chcące spróbować, oprócz odnalezienia odpowiednio odsłoniętego widnokręgu, na pewno powinny wziąć ze sobą przynajmniej lornetkę.

Około 40° nad linią, kreśloną na niebie przez Księżyc znajduje się Galaktyka Andromedy, zaś 5° na zachód od niej – gwiazda zmienna klasy miryd, R Andromedae. Zarówno galaktykę, jak i R And również lepiej obserwować około godziny 2, na całkiem ciemnym niebie. Wtedy oba ciała niebieskie znajdują się na wysokości około 55° nad wschodnim widnokręgiem, zatem ich warunki obserwacyjne są bardzo dobre. Gwiazda jest już ponad miesiąc po maksimum swojego blasku i w związku z tym jej jasność spada. Obecnie wynosi około 7,2 magnitudo, czyli mniej niż jasność Urana, ale więcej, niż Neptuna.

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher