6 września 2017 roku około godziny 14:00 plama na Słońcu spowodowała ogromny rozbłysk słoneczny klasy X – do tej kategorii zalicza się tylko najpotężniejsze rozbłyski. Był to rozbłysk typu X2.2 (ostatnio obserwowano podobny w 2015), jednakże po 3 godzinach jego sława przygasła. Według National Oceanic and Atmospheric Administration’s Space Weather Prediction Center (SWPC) z tej samej plamy wydobył się rozbłysk typu X9.3 (ostatnio podobny, nieco mniejszy, obserwowano w 2006).

Jak podaje SWPC to przez te właśnie rozbłyski, radia o wysokich częstotliwościach, na słonecznej wówczas stronie Ziemi nie mogły nawiązać kontaktu nawet po godzinie. Podobnie niskie fale komunikacyjne używane w nawigacji zostały przytłumione na taki sam czas. Zakłócona została również praca niektórych satelitów, lecz wszystko ostatecznie wróciło do normy.

Rozbłysk słoneczny pozostawił po sobie ciemną plamę na Słońcu. Może ona spowodować burze radiacyjne w górnej części ziemskiej atmosfery, oraz zakłócać fale radiowe, podobnie tak jak działo się to wcześniej. Prawdopodobne jest również to, że ujrzymy wyrzut plazmy ze Słońca, nazywamy to zjawisko – wyrzutem masy korony (CME).

W ciągu najbliższych dni będziemy mogli również obserwować silne zorze polarne. Największe szanse mają na to mieszkańcy północnej Polski. Zorze zazwyczaj pojawiają się w okolicach kół podbiegunowych, lecz ze względu na ostatnie wydarzenia będziemy mogli je obserwować również w Polsce.

6 września 2017 około godziny 14 naszego czasu, na Słońcu zaobserwowano rozbłysk słoneczny o sile szacowanej na X9. Jest to najsilniejsza „flara słoneczna” od 2006 roku.

Źródła:

Autor

Grzegorz Hilmantel