Naukowcy przyznają, że badania w ciągu ostatnich 30 lat największych burz pyłowych na czerwonej planecie rzucą zupełnie nowe światło na procesy ich powstawania.

Obserwacje prowadzone przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a (Hubble Space Telescope – HST) i sondę Mars Global Surveyor (MGS) dostarczyły naukowcom bezprecedensowych obserwacji mas pyłu wzbijanego okresowo w atmosferę Czerwonej Planety. Dzięki analizowanym danym nie tylko lepiej poznamy klimat Marsa, ale także kontrolerzy misji będą mogli przygotować Mars Odyssey do bezpiecznego wejścia na orbitę Czerwonej Planety i przeprowadzenia jej wyhamowywania z użyciem atmosfery.

Globalna burza na Marsie zaczęła się pod koniec czerwca bieżącego roku na południowej półkuli. Wywołana w południowym rejonie stosunkowo drobna burza zainicjowała powstanie 3 kolejnych burz, które zaczęły się rozrastać i łączyć. Wkrótce cała planeta została opanowana przez istne sztormy pyłowe, które utrzymywały się przez kilka tygodni.

Skutki wywołane przez burze pyłowe są doskonale widoczne na zdjęciach wykonanych przez HST. Pierwsze z nich zostało wykonane 26 czerwca, kiedy burza się dopiero rozpoczynała. Powierzchnia Marsa jest na nim bardzo dobrze widoczna. Na drugim zdjęciu zrobionym 4 września praktycznie nie widać już szczegółów powierzchni, ledwo prześwitują tylko czapy polarne, planeta nabrała też bardziej czerwonawego wyglądu.

Pył na Marsie wznoszony był na wysokość około 80 kilometrów w głąb atmosfery. Odpowiedzialne za to były wiatry wiejące ze średnią prędkością 100 km/h. Promienie słoneczne pochłaniane przez pył prowadziły jednak do wzrostu temperatury na czerwonym globie do około –20 stopni Celsjusza. Osłaniana przed promieniami słonecznymi powiechnia ulegała ochłodzeniu, a tym samym słabły wiatry wzbijające kurz i opadał on spowrotem na powierzchnię planety. Tak burze pyłowe zanikły.

Naukowcy przewidują jednak, że warunki dojrzały już do innej wielkiej burzy, która może pojawić się w najbliższych tygodniach, kiedy to Słońce ponownie ogrzeje powierzchnię marsjańską.

Jesteśmy ciągle w trakcie sezonu burz pyłowych na Marsie i jest całkiem prawdopodobne, że może wybuchnąć wkrótce nowa burza” – powiedział Philip Christensen, odpowiedzialny za spektrometr termicznych emisji (TES) – jeden z instrumentów na MGS.

Ostatnie gwałtowne wydarzenia klimatyczne mogą pomóc w ustalaniu orbity 2001 Mars Odyssey. Sonda planowo ma zacząć okrążać Marsa 23 października i ma spędzić 2 miesiące hamując w atmosferze.

Jeżeli na Marsie powstanie nowa burza, doprowadzi to do zwiększenia temperatury ponad atmosferą i jej rozszerzanie się. To może spowodować skomplikowane procesy przy osiąganiu orbity przez Mars Odyssey, gdyż na tej samej wysokości atmosfera będzie chwilowo gęstsza.

NASA oficjalnie potwierdziła, że z uwagą obserwuje badania warunków atmosferycznych Marsa.

Obecnie naukowcy korzystający z obrazów dostarczanych przez MGS i HST próbują zrozumieć, dlaczego tegoroczne globalne burze na Marsie, największe od 1971 roku, rozwijają się tak bardzo, mimo że w latach poprzednich tylko niewielkie obszary zostały objęte burzami.

Najważniejsze dla nas pytanie to odkrycie różnicy pomiędzy latami w których występują burze i tymi bez nich” – powiedział Richard Zurek. – „Na razie pozostaje to dla nas zagadką, ale po okresie intensywnych burz dysponujemy ogromną ilością danych do analizy„.

Autor

Zbigniew Artemiuk

Komentarze

  1. krzysztof (torcik)    

    niejasności ?? — Z tym lądowaniem to chyba jakieś przejęzyczenie ( chyba ,że autor szykuje tej sondzie niezbyt chlubny konieć jak Polar lander czy climate orbiter ;(( )
    z poważaniem krzysztof ( torcik)

    1. Michal M    

      Bo zapeszysz 🙂 — Masz rację, to było przejęzyczenie, zostało juz poprawione. Mam nadzieję, że Mars Odyssey nie rozbije sie w głupi sposób jak dwie sondy trzy lata temu. Jeszcze pamiętam te głupie miny pracowników NASA pokazywane na CNN, którzy kręcąc dłońmi złożonymi na kształt anteny sugerowali, że Mars Polar Lander stoi na Marsie i szuka Ziemi na niebie 🙁

Komentarze są zablokowane.