W ciągu dwóch miesięcy od przelotu sondy Deep Space 1 obok jądra komety 15P/Borrelly, naukowcy misji zorientowali się, jak niezwykłym obiektem jest w rzeczywistości ten kawał skały i lodu o długości 8 kilometrów. Kolejne wstępne wyniki pracy zespołu zostały opublikowane na odbywającym się 29 listopada w Nowym Orleanie dorocznym spotkaniu Sekcji Planetologicznej Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego (American Astronomical Society – AAS, Division for Planetary Sciences).

O pierwszych wynikach obserwacji jądra komety Borelliego przez sondę Deep Space 1 informowaliśmy już wcześniej, teraz ujawniono trochę więcej szczegółów.

Jednym z nieoczekiwanych odkryć jest to, że jądro komety Borelliego jest tak ciemne jak jądra komet: Halley’a i Neujmin 1. Jego całkowity współczynnik odbicia światła (albedo) wynosi około 3%, co jest porównywalne ze współczynnikiem, jakim charakteryzuje się toner używany w drukarkach laserowych i fotokopiarkach. Zespół nie był jednak zupełnie przygotowany na znalezienie kilku małych fragmentów powierzchni jądra komety tak ciemnych, że odbijają jedynie 0,7% padającego na nie światła słonecznego. Bonnie Burratti z Jet Propulsion Laboratory uważa, że jest tylko jedno, porównywalnie ciemne miejsce w Układzie Słonecznym ? ciemna półkula Japetosa, księzyca Saturna.

Najlepsze zdjęcia wykonane przez sondę Deep Space 1 pozwalają dostrzec na powierzchni jądra komety szczegóły mające co najmniej 48 metrów. Geologom taka rozdzielczość jednak wystarcza do określenia ukształtowania powierzchni. Każdy koniec jądra komety jest nierówny i pełen zagłębień, podczas gdy w łagodnie ukształtowanej części środkowej znajduje się szereg ciemnych płaskowyży wyraźnie wznoszących się ponad ich otoczenie. Jądro komety ma również wyraźne przewężenie w pobliżu części środkowej, poprzecinane krzyżującymi się pęknięciami. Dla geologa Daniela Britta z University of Tennessee, ta strefa „zgniotu” wydaje się być punktem styku dwóch dużych fragmentów jądra komety.

Ze względu na to, że kometa Borelliego produkuje jedynie jedną dziesiątą ilości pyłu, jaki uwalnia kometa Halley’a, sonda mogła bez przeszkód obserwować jądro i dżety tryskające z niego w kierunku Słońca. Larry Soderblom z U.S. Geological Survey informuje, że udało się stwierdzić aktywność co najmniej trzech takich dżetów podczas przelotu sondy 22 września 2001. Najsilniejszy z dostrzeżonych dżetów tryskał z miejsca znajdującego się bardzo blisko osi obrotu jądra komety. Soderblom dodaje, że w przeciwieństwie do oczekiwań, dżety powstawały na obrzeżach jądra komety, a nie w jego części środkowej.

Geochemicy planetarni wciąż nie mają pojęcia, co może powodować, że jądro komety jest tak ciemne. „To niskie albedo stawia silne ograniczenia dla ustalenia składu jądra” – zwierza się naukowiec projektu Robert Nelson z Jet Propulsion Laboratory. Wniosków dotyczących ciemnego pokrycia powierzchni jądra komety może jeszcze dostarczyć 41 skanowań w podczerwieni wykonanych przez sondę – nawet jeśli jedyny wyraźny ślad, jakim jest absorpcja na długości fali 2,4 mikrona, nie odnosi się do żadnego minerału. Pomoc może też nadejść ze strony próbek gazu zebranych przez sondę Deep Space 1 podczas jej przelotu przez warkocz komety z prędkością ponad 16 kilometrów na sekundę.

Autor

Marcin Marszałek