Jak Feniks, mityczny ptak starożytnej mitologii, misja Phoenix odrodziła się z ognia, powstała z popiołów poprzednich misji„.

Tymi słowami Uniwersytet stanu Arizona przedstawia swoją misję Phoenix, która od dwóch lat kandydowała żeby zostać zrealizowaną w ramach programu Nowe misje na Marsa„>Mars Scout. W poniedziałek NASA ogłosiła że Phoenix poleci na Czerwoną Planetę w 2007 roku jako pierwsza misja tego programu.

Zgodnie ze swoją nazwą, Phoenix przeżył swego rodzaju odrodzenie ze szczątków misji Mars Polar Lander, która w 1999 roku najprawdopodobniej rozbiła się o powierzchnię Marsa w czasie próby lądowania w rejonie południowego bieguna. Nowa misja spróbuje wylądować w północnych rejonach polarnych, w których sonda Mars Odyssey odkryła ostatnio duże ilości warstw zawierających wodór. Podejrzewa się, że jest to woda znajdująca się w pobliżu powierzchni.

Phoenix został już zbudowany i przetestowany. Jego lot miał odbyć się w 2001 roku, ale został odwołany po stracie Mars Polar Landera. Dzięki temu urządzenia nowej misji będą udoskonalonymi wersjami tych, które zaplanowano dla poprzednich.

Jeśli start nastąpi zgodnie z planem, to jest w sierpniu 2007 roku, Phoenix dotrze do Marsa w maju roku następnego. Po trwającym około dnia podchodzeniu do lądowania, Phoenix osiądzie pomiędzy 65 i 75 równoleżnikiem (dokładne miejsce nie jest jeszcze ustalone i będzie zależało od możliwości przeprowadzenia bezpiecznego lądowania i tego czy rejon będzie interesujący geologicznie).

Makieta sondy marsjańskiej Phoenix w czasie testów na pustyni w stanie Arizona. W 2008 będzie ona wwiercać się w grunt marsjański do głębokości metra i pobierać próbki gruntu z różnych warstw.

W czasie lądowania na spadochronie wykonywane będą zdjęcia okolicy, a po osiągnięciu gruntu inne urządzenie sfotografuje okolicę.

Lądownik będzie posiadał ramię mogące kopać do głębokości jednego metra, wydobywać próbki skał i fotografować je. Próbki będą następnie podgrzewane i dzięki temu można będzie zbadać ich skład chemiczny, poszukują śladów wody, dwutlenku węgla i substancji organicznych. Inne urządzenie będzie badać cząstki o średnicy tysiąc razy mniejszej niż średnica włosa i poszukiwać mikrobów. Badany będzie też klimat miejsca lądowania.

Phoenix pokonał trzech innych finalistów. Żadna z pozostałych misji nie przewidywała lądowania na powierzchni. Miały one krążyć wokół planety lub tez odbyć lot w atmosferze. Jeden projekt przewidywał powrót na Ziemię z próbka marsjańskiej atmosfery.

Autor

Michał Matraszek