Inżynierom z NASA udało się stłumić światło trzech gwiazd, między innymi światło z Vegi (100 razy), aby móc lepiej przyjrzeć się dyskom pyłowym, z których powstają planety.

Do wygaszenia światła inżynierom przydał się interferometr z obserwatorium Kecka (Hawaii’s Keck Observatory), który zestawia dane z dwóch 10-metrowych teleskopów. Te doświadczenie może ewentualnie pomóc naukowcom wybrać obiekty, które będą obserwowane w przyszłej misji teleskopu kosmicznego – TPF (Terrestrial Planet Finder). Sukces takich misji, które dostarczą obrazy w świetle widzialnym i w podczerwieni, zadecyduje o tym czy będzie można dostrzec ziemio-podobne planety wyłaniające się z dysków pyłowych w pobliżu gwiazd.

Dowiedliśmy, że interferometr Kecka jest w stanie zablokować światło pobliskich gwiazd, co pozwoli nam zmierzyć ilość kurzu i pyłu w dyskach, które okrążają te gwiazdy” – powiedział Dr. James Fanson, kierownik projektu interferometru Kecka w JPL. Badania rozpoczną się pod koniec 2006 roku, kiedy grupa naukowców zwiększy czułość urządzenia odpowiedzialnego za tłumienie światła.

Ludzie rozmawiali o istnieniu podobnych planet do Ziemi od 2500 lat. Teraz opracowujemy technologię, dzięki której będziemy mogli to sprawdzić” – powiedział Michael Devirian, kierownik Programu Nawigacyjnego w JPL, który rozpatruje przyszłe, potencjalne misje badające planety.

Do tej pory naukowcom udało się znaleźć około 150 odległych planet. Większość z nich to giganty podobne do Jowisza. Żadna z nich nie ma rozmiarów Ziemi. Badacze wierzą, że istnieje duże prawdopodobieństwo występowania życia na planetach, które mają podobne rozmiary do Ziemi i inne właściwości takie jak: temperatura, gęstość i skład chemiczny.

Autor

Andrzej Żukowski

Komentarze

  1. Oskar.K    

    Wielki skok,czy malutki kroczek? — No właśnie jak to z tym jest?Jasność absolutna Jowisza wynosi 26m., jasność absolutna Słońca 4.83m.Innymi słowy Słońce jest 2762140363 razy jaśniejsze od Jowisza(około oczywiście;-)).Przy czym milcząco zakładam,że Jowisz świeci nam całą tarczą, a w przypadku planety pozasłonecznej tak nie będzie- będzie ona ukazywać fazy.Pomyślcie o ile wzrośnie liczba zauważonych planet pozasłonecznych, gdy planeta nie będzie 2762140363 razy bladsza od gwiazdy, a 2762140.363 razy…
    Jasność to jedna sprawa, zdolność rozdzielcza druga.Saturn, widziany z odległości 10 parseków, oddalałby się od Słońca co najwyżej na 1” kątową.Niemniej jednak stoi to już w mozliwościach współczesnych teleskopów.Podobnie jak zauważenie obiektu 26 wielkości.Moim zdaniem techniki interferometryczne nie bedą wcale wielkim przełomem.

    1. arczi    

      czy istnieje pozaziemskie życie? — to jest w 100% pewne że we wszechswiecie istnieje życie, przecież to niemożliwe aby na obszarze tak gigantycznym (ponoć obliczono jego wielkość) jakim jest wszechświat istniała jedna planetka. Ziemia jest tylko drobinką w porównaniu do calej materii którą zdołano zaobserwować. Życie nie musi być podobne do ziemskiego może są istoty bardziej rozumne lub mniej (to zależy od stopnia wyewoluowania), ale warunki w których żyją nie muszą być podobne, moim zdanie trzeba wszystko przeszukiwać aby coś znaleźć. Szukając igły w stogu siana trzeba przeszuać cały stog a nie wybraną część, Ci panowie co poszukują życia we wszechświecie chyba o tym zapomnieli.

      1. Fallen    

        Formy życia — Egzobiolodzy oczywiście nie ograniczają się jedynie do życia typu ziemskiego, lecz przecież nadal jest to tylko teoretyczna gałąź nauki (pomijając badanie behawioru ziemskich zwierząt w warunkach braku lub zmniejszonego ciążenia itp.) Łatwiej bazować na tym, co się dobrze zna. Dlatego też pierwociny życia dość zbliżone do ziemskich pewnie zostaną odnalezione w sposób metodyczny, a odmienne zupełnie przypadkowo.

      2. Michał M.    

        „Myślę więc jestem”

        > to jest w 100% pewne że we wszechswiecie istnieje życie

        Owszem. To wiadomo już od czasów Kartezjusza 🙂 Przynajmniej wiem, że JA istnieję bo myślę.

        > przecież to
        > niemożliwe aby na obszarze tak gigantycznym (ponoć obliczono jego
        > wielkość) jakim jest wszechświat istniała jedna planetka.

        Istnieją inne planety… ale jest możliwe że tylko na Ziemi jest życie.

        > Ziemia
        > jest tylko drobinką w porównaniu do calej materii którą zdołano
        > zaobserwować. Życie nie musi być podobne do ziemskiego może są istoty
        > bardziej rozumne lub mniej (to zależy od stopnia wyewoluowania),
        > ale warunki w których żyją nie muszą być podobne, moim zdanie trzeba
        > wszystko przeszukiwać aby coś znaleźć. Szukając igły w stogu siana
        > trzeba przeszuać cały stog a nie wybraną część, Ci panowie co
        > poszukują życia we wszechświecie chyba o tym zapomnieli.

        Nie gniewaj się, ale cała Twoja wypowiedź wskazuje na Twój strach przed samotnością. To jest wręcz płacz i błaganie o to, żebyśmy nie byli sami. Na razie wiemy jedno: POZA ZIEMIĄ NIE ODKRYTO ŻYCIA.

        Mamy za to wzór Drake’a, którym wielu się zachwyca, a który zawiera matematyczną nieoznaczoność mnożenia zera przez nieskończoność. Ci którzy uczyli się matematyki wiedzą co robi się z nieoznaczonościami. Tu sprawa jest trudniejsza, ale podstawianie z Księżyca wziętych wartości do niczego nie prowadzi.

        1. NitaJerzy    

          Lektura nieobowiązkowa — Jeśli naprawdę jesteśmy absolutnie samotni, a Wszechświat – tak jak jedyne nam znane życie w nim – nie znosi próżni, naszym najbardziej prawdopodobnym i zarazem najbardziej sensownym przeznaczeniem, stać się może jedynie EKSPLOZYWNA WIELKA EKSPANSJA.

          Lektura nieobowiązkowa

          Lektura pewnego białego wiersza
          podobno tak łatwo zauważalnego
          w promieniowaniu pochodzącym
          z okolic pierwszej lepszej
          czarnej dziury,
          napisanego przez, wolącego
          na zawsze pozostać
          w cieniu, jasnowidza
          i pieczołowicie datowanego przezeń
          na 4 października 1857 r. ,
          poskładanego w jako tako
          sensowną całość tuż tuż
          przed nadchodzącym
          Wielkim Kataklizmem
          Naszego Przeznaczenia,
          mówi nam jasno i proroczo,
          że przed tym naszym
          Wielkim Wybuchem
          będziemy tak jak dziś
          zgęszczeni w mikroskopijnym
          punkcie swojej planety.

          I mówi nam też, że ludzkość
          będzie wówczas przypominać
          najzwyklejszą bakterię
          nie mogącą rozmnożyć się
          inaczej jak przez podział.

          I, że zasiedlenie
          każdego następnego globu
          będzie potem tak szalenie
          mało strzelistym aktem
          prokreacji plagiatorsko
          dokonanym na modłę
          podstępnego choć
          prostego mikroba.

          I, że aktów tych
          będzie w końcu
          nieskończenie więcej
          niż kropel w oceanach
          wszystkich przysłonecznych
          globów.

          I, że tak jakoś
          rozplenimy się
          w mgnieniu oka
          trwającym te ładnych
          parę miliardów lat.

          I, że zainfekujemy sobą
          zdrowy i potężny,
          pozbawiony dotąd
          naszej zarazy, niemal
          cały Wszechświat.

          I, że będziemy kiedyś wszędzie
          oddalać się od siebie
          wraz z galaktykami które
          będziemy zamieszkiwać
          pędząc w nieznane nawet
          i z supermaksymalnie
          przyświetlnymi prędkościami
          by wreszcie jak
          nigdy nie spotkany,
          lecz istniejący w nas
          bo wyobrażony, alien
          wydostać się prosto z serca
          swojego Wszechświata.

          I bezradnie skomleć.

          Już poza jego granicami …

  2. PaSKud    

    A tak wogole… — … gdzie mozna znalezc takie ladne obrazki jak ten na gorze posta – tylko w wiekszej rozdzielczosci? Piekna tapeta by byla 🙂

Komentarze są zablokowane.