Japonia weźmie udział w rosyjskim projekcie zbudowania załogowego, kosmicznego środka transportu wielokrotnego użytku – Klipera.

Zdaniem Itar-Tassa, nowy prom kosmiczny będzie mógł zastąpić dotychczasowe amerykańskie wahadłowce, które są wykorzystywane do transportu astronautów i ładunku na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W Japonii utworzono specjalną grupę naukowców, której zadaniem będzie praca nad tym projektem. Kyodo Tsushin News Agency donosi, że głównym kierownikiem przedsięwzięcia będzie Kiioshi Higuchi – członek National Aerospace Exploration Agency (JAXA).

Europejska Agencja Kosmiczna, Ukraina, Białoruś i Kazahstan już wcześniej wyraziły chęć współpracy przy budowie Klipera. Japonia wyszła z inicjatywą głównie dlatego, że Stany Zjednoczone zdecydowane są przerwać starty swoich wahadłowców po 2010 roku i skoncentrowały się na przygotowaniach do wypraw na Księżyc i Marsa. Projekt nowego promu kosmicznego może dać Rosji, krajom europejskim i Japonii szansę lepszego wykorzystania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, nawet bez aktywnego udziału Stanów Zjednoczonych.

Kliper będzie mógł pomieścić sześciu astronautów i wziąć na pokład pół tony ładunku. Nowy prom kosmiczny dostanie się na orbitę wykorzystując starą technologię rakietową. Kliper będzie mógł latać niezależnie przez 15 dni. Będzie wyposażony w kapsułę wielokrotnego użytku (do 25 lotów). Jeden taki statek kosmiczny powinien służyć ludziom przez 10 lat. Planuje się zrealizować to wszystko w około 2013 roku.

Autor

Andrzej Żukowski

Komentarze

  1. Romek P.    

    Tłumaczenie!!! — Amerykanie nie przerwą lotów wahadłowcami do 2010, tylko zaprzestaną po 2010!!! Kto tłumaczył ten artykuł?! Ludzie, macie link na dole, czytajcie ze źródła, bo na informacja w paru miejscach wprowadza w bład, niestety…

    1. Andrzejsson    

      „by 2004” — Słownik, którego używam mówi, że [by ~] w zestawieniu z czasem używa się jako „not later than”.
      przykład:
      by 4 o’clock – do (godziny) czwartej.

      A człowiek, który tłumaczy tekst nie ma wiedzy absolutnej i nie wie co akurat powiedział np. Mike Griffin.
      Dlatego kochany panie Romku P., nie ma co się tak unosić z tego powodu. 🙂

      Pozdrawiam, ~peace~
      + +
      Andrzejsson

      1. Romek P.    

        Pax vobiscum 🙂 — Ja sie nie unoszę, ale akurat wypaczyło to całkowicie sens – a akurat wydaje mi się, że wszyscy śledzący sprawę wahadłowców powinni wiedzieć, że problem roku 2010-ego jest poważny.
        Co do słownika… cóż. Problem w tym, że akurat w streszczanym tekście jest to jasno powiedziane.
        Jest druga taka sama sypka. W oryginale jest mowa o powrocie Klipera z ładunkiem półtonowym. Z tej wiadomości wynika trochę tak, że Kliper na orbitę leci z ładunkiem 500 kg…

        Więc tłumaczenie ewidentnie kiepskie, pozostaje posiłkować się źródłem – chwała, że redakcja zawsze je podaje, z linkiem 🙂

        Pokój, pokój, jak najbardziej. Ale sypki proponuję usunąć 🙂 mniej zorientowanych czytelników wprowadzą w błąd 🙂

  2. bart    

    english? or not english — (…)United States is determined to discontinue all flights of its shuttles by 2010(…) – moim zdaniem jednak chodzi tu o tłumaczenie „do 2010 roku”, ale upewniłem się sprawdzając w słówniku OXFORD dictionary. Mike Griffin zresztą wielokrotnie o tym mówił – 2010 – to koniec exploatacji wahadłowców.

  3. easyfly    

    Odgrzewańce z lat 60tych — Moi drodzy, osobiście jestem sceptyczny jeśli chodzi o nowe projekty rządowe (NASA, ESA idt.) jeśli chodzi o budowę nowych statków wielokrotnego użytku. Większość to odgrzewańce z lat 60tych.
    Uważam, że nastał czas nowych możliwości dla „małych” korporacji, tudzież projektów wdrażanych przez zapaleńców, a podsycanych przez inwestorów.

    Jeśli chodzi o USA to nowy następca juz jest.. choć oficjalnie tylko w 80% Poniższy art jest moze stary ale aktualny i ukazuje jak wielkie pieniądze są marnotrawione.

    http://www.easyfly.pl/_dzialy.php?file=2&nazwa_dzialu=aero&artek=dzialy/aero/2/2

    Pozdrawiam

    1. Oskar.K    

      Ale dopiero teraz są na patelni… — Wiesz, pomysły stacji kosmicznych, lotu na Księżyc i Marsa, wahadłowców itp. to także odgrzewańce i to jeszcze z czasów Ciołkowskiego, Obertha czy Candera.Tak czy owak, przy paliwach chemicznych masa paliwa do masy reszty i tak będą o rząd wielkości większy.Tak czy owakkierowalibyśmy wypełnioną łatwopalnym paliwem bombą-eksploatacja czegoś takiego nie jest wcale taka prosta.Plus testy, budowa odpowiednich technologii, infrastruktury… To naprawdę nie takie proste.Czytałem ze jakis milioner ufundował 50 milionów USD za pierwszy prywatny lot orbitalny.Moim zdaniem powinien zaoferować 10 razy tyle.

Komentarze są zablokowane.