Amerykański wojskowy William H. Ruth III twierdzi, że on i ludzie ze 101 dywizji lotniczej są gotowi do bezpowrotnej misji na Marsa. Jego zdaniem żołnierze, którzy są zahartowani w boju, nadają się idealnie na taką misję.

Zdaniem Rutha ludzkość zagubiła się w małostkowych podziałach społecznych i straciła z oczu lepsze cele, które mogłyby prowadzić do poprawy ogólnej sytuacji na świecie. A co może być takim celem? Wojskowy uważa, że utworzenie międzynarodowej grupy żołnierzy, gotowych do najwyższego poświęcenia, którzy założyliby bazę gdzieś w odległym świecie, np. na Marsie. Ruth po raz pierwszy zaczął myśleć o takiej misji po przeczytaniu artykułu Stephena Hawkinga z serwisu space.com. Hawking pisze, że ekspansja całkowicie zmienia przyszłość ludzkości, a nawet określa czy w ogóle mamy przyszłość.

Zdaniem Rutha tylko silni psychicznie i fizycznie żołnierze mogą wybrać się w długą podróż kosmiczną. Ludzie ci są przystosowani do przeżycia ze zminimalizowanymi potrzebami i są przygotowani na skrajnie trudne warunki. Ruth twierdzi, że angażowanie wojskowych w misje, które nie polegają na prowadzeniu wojen, mogą przyczynić się do poprawy przyszłości całej ludzkości.

Autor

Andrzej Żukowski

Komentarze

  1. Michał M.    

    Mamy XXI wiek — Mamy XXI wiek. Takie schorzenia jak u tego pana się teraz z powodzeniem leczy. Farmakologia, jakaś terapia (byle nie grupowa z żołnierzami 101. dywizji lotniczej), całkowita abstynencja od noszenia ubrań „moro” i chore organy powinny zacząć funkcjonować poprawnie.

  2. CoR_P    

    Jeśli chodzi o wysłanie na marsa kogokolwiek… — Jest w tym trochę racji, na początku lotów kosmicznych najbardziej liczyli się ludzie sprawni fizycznie – ale w okresie Zimnej Wojny chodziło o to, aby wysyłać kogokolwiek, nie ważne po co. Raczej nikt im teraz majówki na Marsa nie za sponsoruje, dlatego że chcą… poza tym gdy już dojdzie do takiej misji, oni będą już zrupieciałymi starcami w domach opieki. Hehe – pacyfikować jeszcze nie odkryte formy życia? Tak od razu? Ładnie się ludzkość prezentuje 😀

    1. Michał M.    

      Słowa rzucane na wiatr — Fakt. Pan dowódca może zaistnieć w mediach i pochwalić się jaki to on „odważny” i gotów do poświęceń, bo wie że nikt nigdy nie sprawdzi czy jego słowa są cokolwiek warte. Za chwilę będzie żołnierskim emerytem.

  3. Byku    

    Podoba mi sie — i ideologia jaka wyznaje i sam fakt decyzji.
    Szkoda, ze inne komentarze wyzywając od Porfiryja tego żolnierza nie rozumieja, ze wyprawa załogowa choć niebezpieczna ma ogromne znaczenie dla nas tu na ziemi.

    1. Michał M.    

      Nie, nie jestem pacyfistą

      > i ideologia jaka wyznaje i sam fakt decyzji.

      Ideologia? Wysłanie ludzi na pewną śmierć to jest ideologia? To zwykłe morderstwo. Ale cóż, wojsko ma liczącą wiele tysięcy lat historię w której człowiek był nikim. Liczyła się tylko idea. Mniej lub bardziej chora. I w myśl tej idei posyłano do walki ludzi. Ludzi którzy mieli swoje własne życie, rodziny. Ludzi którzy myśleli, kochali i byli kochani. Kazano im zabijać i wierzyć, że jest czym wzniosłym samemu dać się zabić. A tych spośród nich, którzy mieli trochę oleju w głowie i dawali z pola walki nogę wyzywano od zdrajców i surowo karano za to, że chcieli żyć, że chcieli chronić największą wartość jaką posiadali.

      Tym którzy na wojnie tracili ojców, braci, synów, mężów, przyjaciół wmawiano, że zamiast tego może im wystarczyć prostokątny kawałek materiału w tzw barwach narodowych powiewający nad stolicą jakiegoś podbitego państwa.

      Nie, ja nie jestem pacyfistą. Nie uważam, że jeśli ktoś nas napada, to my powinniśmy się poddać. Ja tylko przypominam, że wojny zaczynają się od agresji, nie od obrony. I potępiam agresję. Nie przeczę że obrona ojczyzny powinna być obowiązkiem obywatela. Twierdzę tylko, że żadne medale i odznaczenia nie są w stanie wynagrodzić tego, że na wojnie giną ludzie.

      > Szkoda, ze inne komentarze wyzywając od Porfiryja tego żolnierza
      > nie rozumieja, ze wyprawa załogowa choć niebezpieczna ma ogromne
      > znaczenie dla nas tu na ziemi.

      Tak, wyprawa załogowa na Marsa będzie miała wielkie znaczenie. Ale musi byc przeprowadzona z głową. To co chce zrobić ten dowódca to zwykłe szaleństwo. Wysyłamy bezpowrotną misję w roku np 2020. Na skutek awarii i braku jedzenia wszyscy giną góra w 2023. Na Ziemi tymczasem trwają przygotowania do wysłania normalnej, przemyślanej misji. Misji która odbędzie się na przykład w 2030 i ani naukowo ani technicznie nie będzie nawiązywała do misji z 2020.

      Powtarzam raz jeszcze: Ten człowiek jest chory. Ten człowiek nie rozumie, że jest odpowiada za podległych mu żołnierzy, że musi ich szanować. A wypowiedź którą zaserwował pokazuje, że traktuje ich jak śmieci.

      1. easyfly    

        czysty PR — Wg. mnie to czysty zabieg PRowy. Pokażmy światu jakich mamy świetnych i oddanych „chłopców” w usa, może to być również uklepywanie gruntu pod neo-zimnowojenne zapędy. Kto siedzi wyżej ten widzi więcej.

        A co do samego faceta. Na samym początku zachwyciłem się jego romantycznym wyznaniem 😉 jednak szybko się zreflektowałem, pomyśleć, że tacy kolesie są teraz na placu boju gdzieś w spieczonym słońcem kraju. Skoro on nie szanuje własnego życia i swoich podwałdnych to czy zastrzeli 1 czy 2 cywili w „łachmanach”… właśnie to mnie przeraża.

        1. Astralny    

          Wiadomość usunięta — (Wiadomość naruszała zasady Forum i została usunięta przez Redakcję)

      2. Mariusz    

        inny aspekt sprawy — Witam.Ogólnie masz rację,lecz weź pod uwagę ze są żołnierze którzy nie mają bliskich ,i nikt nikogo namawiał na siłę nie zwerbuje.Jest wielu jemu podobnych którzy chętnie wezmą udział w tego typu misji i ja to akurat rozumiem.Moim zdaniem to właśnie odpowiednio szkoleni ludzie(żołnierze sił specjalnych)są najlepszymi kandydatami do tego typu misji,nie usiądą i nie popłaczą się po wylądowaniu,co zrobili by naukowcy z ciepłego dobrze wyposażonego laboratorium NASA.Po odpowiednim szkoleniu ,nazwijmy je naukowym(są wśród żołnierzy ludzie po akademii)to w/g mnie najlepsi kandydaci.Pozdro

  4. grotifarys    

    Czy ludzkość rajcuje jedynie podbój ? — Ekspansja na inne planety US to bezcelowe działanie, od lat wiadomo,że pozostałe planety nie nadają się do osiedlenia dla ludzi.
    Martwmy się o to, co dzieje się na Ziemi. Nie traktujmy Kosmosu, jako celu dla naszych drapeżnych i zaborczych instynktów.
    Jeśli mamy zwiedzać Kosmos, to róbmy to , jedynie z ciekawości.
    Era podboju / co za 'adekwatne” słowo/ kosmosu , liczy dopiero 50 lat, a nam już sie marzy Mars ? Można o tym będzie myśleć za jakieś kilkaset lat.

  5. quietus    

    Ten wojskowy jednam ma troche racji — Panowie ! czy nie uważacie, że nasza cywilizacja stała sie wygodnicka i zapatrzona tylko w swoje małe problemy i cele ? Czy wszystko powinno byc podyktowane wzgledami ekonomicznymi (czyli pieniędzmi) ? W pewien sposób tego wojskowego można zrozumiec: osiągnął juz wszystko w życiu chciałby się zapisać w historii jako prawdziwy bohater. Wielu marzy o dostaniu sie na karty historii nawet za cene swojego zycia tak aby jego wyczyn zapisał sie na długo w pamięci. Po prostu podbój kosmosu traktuje on jako kolejne pole bitwy gdzie trzeba przeć naprzód, gdzie ofiary sa akceptowane. Owszem może on wydawać sie szalony ale cos jest na rzeczy. Kosmos jest dla nas miejscem nieprzyjaznym, nowe niesprawdzone technologie to ryzyko wypadku, który w kosmosie zwykle kończy sie śmiercią tak jak często ma to miejsce w katastrofach lotniczych. Misja w której od razu zakłada sie śmierć astronauty dając mu juz na starcie bilet w jedna strone jest idiotyczna i tu sie zgadzam ale czy przez wygodnictwo, asekuranctwo i skapstwo ludzkość nie odkłada w nieskończoność wypraw załogowych i kolonizacji innych światów? Ciągle słychac także i w tym wątku, że dalsze loty załogowe są nieopłacalne, nie maja sensu, że za słaba technologia, że to niemorlane bo czasy podboju się skończyły… Czym zajmuja się, czym sie interesują zwykli ludzie ? Pierdołami ! Tematyka lekka łatwą i przyjemną, rozrywką, plotkarstwem, show i modą. Jeśli będziemy czekać aż nabiorą ochoty latać w kosmos to nigdy się nie doczekamy. Człowiek jest podobno z natury swej ciekawy otaczającego świata… czy naprawde rajcuje Was wysyłanie kolejnych sond na Marsa i na Księżyc ? Przeciez to juz trwa ileś dziesiąt lat. Co nam po tym jak odkryja pokłady wody na Marsie, Księzycu cz Europie ? Odkryja wiele więcej planet podobnych do Ziemi ? Póki naprawdę nie weźmiemy sie na serio zaloty załogowe , dane otrzymywane z sond będą tylko swoista ciekawostką przyrodniczą, odległa abstrakcją… Co komu po takiej sondzie która odkryje jakieś sole czy marsjańskie skamieliny. Tak naprawdę to info zainteresuje jakis promil naukowców na świecie i to wszystko. Zaraz podniosa się głosy że przeciez kase na sonde można wydać na biedne dzieci, że na Ziemi jest tyle problemów więc po co pchac sie dalej ? Czy naprawdę zaginął w nas duch wielkich odkryć jaki towarzyszył Kolumbowi i innym ? Czy naprawde jesteśmy skazani na hedonizm ?

    1. grotifarys    

      Panie Heidonius – ciekawość Wszechświata to nie kolonizacja — Jak wynika z Twego postu, to gdyby była taka możliwość to w te pędy , wydałbyś rozkaz temu i innym psychosołdatom do natychmiastowej kolonizacji nie tylko Marsa ale i całego Wszechświata.
      A co przyniosło odkrycie Kolumba i innych odkrywców, ano prawie zagładę tubylców, czy też i to ci sie marzy? Panowanie nad innymi formami życia , na całkiem innych światach? Skoro zaś mamy kolonizować , dlatego że ludzkość się nudzi i brak jej rozrywek, to może , niech ta ludzkość znajdzie sobie tu na Ziemii, coś do roboty i zabicia nudy. Ludzkość jest wynaturzoną formą materii ożywionej, pędzi prostą drogą w swym drapieżnictwie, raczej ku samozagładzie a nie w stronę koegzystencji z otaczjącym nas kosmosem.

    2. fantom    

      jw. — Nie przesadzacie aby z tym nadmiernym uogólnianiem wszystkiego ?
      Przecież słowa „ludzkość, cywilizacja” nigdy nie odnosiły i nie odnoszą się obecnie do większości, czyli szarych obywateli tego świata a jedynie do jednostek mieniących się samozwańczo – mimo że nie oficjalnie – panami tego świata.
      Co taki „szary obywatel” może, poza odgórnie zaplanowanym dążeniem do zapewnienia bytu sobie i rodzinie, któremu coraz bardziej brakuje czasu na… bycie typowym człowiekiem, bo wystarcza go jedynie do tego, aby mógł utożsamiać się ze zwierzęciem?

      > …wszak dopiero z ostatnim z ludzi ginie nadzieja.
      Dobrze powiedziane(?) – tylko odpowiednia para ludzi była by jeszcze jakąś nadzieją na przetrwanie gatunku.

  6. scientist    

    Podbuj przez maszyny — Ludzie juz wszechwiata nie podbija. Jesli wszechwiat zostanie podbity
    to tylko przez maszyny. Lecz moze i one uznaja ,ze poza ziemia w calym
    oberwowalnym wszechwiecie az do promienia Hubbla nie ma nic rownie ciekawawgo. Czy sztuczna inteligencja powstanie tego dowiemy sie w ciagu nalblizszych 10 lat , kiedy znane beda rezultaty rozpoczetego w 2005 roku projeku blue brain ,którego zamiarem jest zbudowanie cyfrowego modelu kory nowej. Mozliwosci ludzi juz sie skonczyly, a bez nowych ideii nie sposob myslec o podboju. Dzis aby dokonac jakiego postepu potrzeba gigantycznych akcelaratorow, ogromnych teleskopow, a kiedys wystarczyl to tego celu papier i cos do pisania.

    1. quietus    

      a moze jednak ludzie — „Mozliwosci ludzi juz sie skonczyly, a bez nowych ideii nie sposob myslec o podboju. Dzis aby dokonac jakiego postepu potrzeba gigantycznych akcelaratorow, ogromnych teleskopow, a kiedys wystarczyl to tego celu papier i cos do pisania.”

      Niestety albo i stety nalezy sie z tym zgodzic. Brakuje nam naprawde przełomu w najważniejszych sprawach, Brak wibitnych uczonych albo moze i tacy sa tylko skryci gdzies w zespolach badawczych. Tak sie zastanawiam dlaczego tak sie dzieje czy brakuje przekonania ze naprawde mozna cos odkryc jeszcze ?

      Moze i masz racje ze kiedys ludzkosc pojdzie w kierunku maszyn. Mozliwosci jest wiele, byc moze ludzie sami przeistocza sie w cyborgi, problem dlugosci zycia przestanie miec znaczenie (temat ten tez byl poruszany w kilku ksiazkach SF) tylko pytanie sie rodzi czym jest czlowiek ? Zbiorem bialek skladajacych sie na mozg czy takze osobowoscia wpisana w pamiec superkomputera ? Co jest definicja czlowika ? Juz teraz proboje sie reperowac ludzkie cialo protezami, z czasem bedzie ich coraz wiecej (czesci mechanicznych i sztucznie hodowanych biologicznych)
      Kto wie moze kiedys lot do gwiazd bedzie sie odbywal jak w pewnej ksiazce SF poprzez transmisje samej swiadomosci droga radiowa a po dotarciu do celu operowaniem robotami juz na miejscu… Sztuczna inteligencja… brzmi dobrze… „myśle więc jestem”… ale kim jestem… oto jest pytanie.

  7. quietus    

    nic nowego — „Jak wynika z Twego postu, to gdyby była taka możliwość to w te pędy , wydałbyś rozkaz temu i innym psychosołdatom do natychmiastowej kolonizacji nie tylko Marsa ale i całego Wszechświata.”

    Sądzisz że nadajesz sie do tego lepiej ? Przeciez Ty nie chcesz nigdzie sie ruszać a ktos polecie. Po jednej wypowiedzi jesteś w stanie osądzic kto idiota a kto geniusz ? Jedynie co nas wstrzymuje to na dobra sprawę brak dobrego napedu. Przypusćmy , że taki naped powstaje i mamy mozliwość lecieć, zamieszkać czy tylko wybudowac kopalnie i stacje badawcze. Właśnie tylko psychol nie skorzystałby z tej okazji.

    „A co przyniosło odkrycie Kolumba i innych odkrywców, ano prawie zagładę tubylców, czy też i to ci sie marzy?”

    A co Tobie sie marzy ? Siedziec bezczynnie na jednej planecie i nie ruszać się dalej jak za Księzyc? W imię czego ?

    „Panowanie nad innymi formami życia , na całkiem innych światach? Skoro zaś mamy kolonizować , dlatego że ludzkość się nudzi i brak jej rozrywek, to może , niech ta ludzkość znajdzie sobie tu na Ziemii, coś do roboty i zabicia nudy.”

    Powiedz co tu jest do roboty ? Twoje rozumowanie przypomina wieśniaka który od urodzenia az do smierci zył w jednej i tej samej wiosce a o swiecie dowiadywał się w karczmie podczas pijackich majaczen. Nigdzie sie nie ruszal bo „zawsze cos mial do zrobienia w obejsciu”. W naturze człowieka jest ciekawośc i ekspansja, zdobywanie nowych terenów, zdolnosc czyninia dobra ale i zla. Izolacjonizm to nie jest dobry kierunek rozwoju – historia tego uczy.

    „Ludzkość jest wynaturzoną formą materii ożywionej, pędzi prostą drogą w swym drapieżnictwie, raczej ku samozagładzie a nie w stronę koegzystencji z otaczjącym nas kosmosem.”

    heh cos mniej wiecej w tym samym tonie mowil agent w matrixie traktujac ludzkosc jak virusa. Planujesz moze jakies eksterminacje ? Gardzisz ludzmi sam bedac jednym z nich czy to nie dziwne ? Czlowiek to takze i zwierze i bywa ze kieruje sie instynktem „albo on Ciebie albo ty jego, albo polujesz albo giniesz” Jest drapieżnik jest ofiara – w takim wypadku raczej nie odstajemy od norm jakie panuja w krolestwie zwierzat wiec raczej jestesmy normalni ? 😉 . Byc moze bedzie zaglada ludzkosci w tym sensie ze znaczaco zmniejszy sie populacja ale nie wszyscy zgina wszak dopiero z ostatnim z ludzi ginie nadzieja.

    1. grotifarys    

      Całkowite nieporozumienie — Panie Quietus, proszę nie roztrząsać tematów i spraw , których zapewne Pan nic nie rozumie, bajdurzenie na forum astronomicznym,dla samego bajdurzenia, raczej przeznaczone jest na inny typ forum.
      Wkładanie w usta swego polemisty,słow których nie wypowiedział, to zwykła prostacka demagogia.

  8. Madajg    

    A my, ludzie, jak powstalismy? — Sporo swiadectw archeologicznych wskazuje na to, ze nie powstalismy tak z siebie, w wyniku spokojnej ewolucji z jakiejs tam malpki. Ktos wyladowal, pomanipulowal w genach, eksperymentowal. Wreszcie ostateczna forme nazwal homem i utrzymal przy zyciu, bo ten hom byl do niego podobny (nie tylko z wygladu, takze z zadzy przygod i ekspansji). Ludzie zaczeli sie mnozyc, a Jego nazwali swym Bogiem. Jablko nie pada daleko od jabloni.
    Jesli juz jestesmy tacy, jasli juz taka jest nasza natura…
    Sa tacy, co chca walczyc przeciw swej naturze. Co wowczas widzimy?
    Wzbudzajace obrzydzenie, wielobarwne Pochody Dumnych…
    Stworzeni zostalismy z felerem, ktory eufemistycznie nazwalismy ciekawoscia swiata. Zniewolona przez ciekawosc Ewa wziela jablko…
    Nie ma rady.
    Z powodu tego feleru kiedys moglismy poslugiwac sie konmi, by sie szybciej przenosic z miejsca na miejsce, odkrywac istote grawitacji
    i innych oddzialywan, zbudowac radio, TV, komorki i komy.
    A teraz czytacie moje wypociny, popijajac cole z lodem (prosto z lodowki), czysci (dzieki pralce) i w dobrym nastroju dla krytycznych analiz schlebiajacych wlasnemu ego.

    To jedna strona medalu. Druga to to, ze ogromna wiekszosc z nas, coraz wiekszy procent odselekcjonowuje sie z wlasnej nieprzymuszonej, acz biernej woli, oddajac sie hedonizmowi i egzystencjalnej glupocie – dla wlasnej zguby. Bo jesli zgasnie swiatlo, chocby z powodu troche wiekszej aktywnosci Slonca, wszystko sie rozpadnie, bo nawet przybic gwozdzia nie potrafia. Nawet z robieniem dzieci slabo dzis wychodzi, pomimo, ze jeszcze prad plynie. Cos z testosteronem nie tak. Ze na ciemno bedzie wiecej (chocby z nudow)? Jak sobie poradza bez ultrasaundu?
    Pozdrawiam.

    1. quietus    

      chore nasze czasy
      > Sporo swiadectw archeologicznych wskazuje na to, ze nie powstalismy
      > tak z siebie, w wyniku spokojnej ewolucji z jakiejs tam malpki. Ktos
      > wyladowal, pomanipulowal w genach, eksperymentowal. Wreszcie
      > ostateczna forme nazwal homem i utrzymal przy zyciu, bo ten hom
      > byl do niego podobny (nie tylko z wygladu, takze z zadzy przygod
      > i ekspansji). Ludzie zaczeli sie mnozyc, a Jego nazwali swym
      > Bogiem. Jablko nie pada daleko od jabloni.

      > Stworzeni zostalismy z felerem, ktory eufemistycznie nazwalismy
      > ciekawoscia swiata. Zniewolona przez ciekawosc Ewa wziela jablko…
      > Nie ma rady.

      Można rzec ze ów „defekt” to jest właśnie to co wyróżnia nas od zwierząt. Możliwośc komunikowania się, kreatywnego tworzenia, wynalazczości, ekspansji, ciekawości świata i wreszcie wymiany doświadczeń aby wiedza człowieka nie ginęła wraz z jego śmiercią. Zwierzęta mają pewną wiedze wpisaną juz na starcie jako instynkt niczym pamięć ROM w komputerze… Człowiek wykształcił dodatkowo pamięć RAM która choc ulotna dzięki powielaniu trwa niezmiennie 🙂

      > Jesli juz jestesmy tacy, jasli juz taka jest nasza natura…
      > Sa tacy, co chca walczyc przeciw swej naturze. Co wowczas widzimy?
      > Wzbudzajace obrzydzenie, wielobarwne Pochody Dumnych…

      Zastanawia mnie na ile to jest spowodowane obecna kultura masową. W czasach starożytnych homoseksualizm był powszechny i nie budził jakiegoś zgorszenia o ile nie wymykał sie poza pewne normy obyczajowe. Nie było też parad równości a zawód aktora porównywano ranga w prostytutką. Teraz wszystko wywróciło się do góry nogami. Aktor stałs ie bożyszczem tłumów jak niegdys gladiatorzy z ta różnica że gladiator wsławiał sie męstwem a nasze gwiazdy znane są najczęsciej z tego … że są znane. Obecnie wszystko co przynosi dochód jest nachalnie lansowane i tak tematy lekkie przez wielu (czasem i słusznie) PRLu emitowany była SONDA. Teraz próżno szukać podobnego programu w telewizji publicznej która ma „wychowywać”. Jak młodzi ludzie maja sie zainteresować nauką, wzbudzic sobie ciekawośc świata skoro sa karmione bezustannie konsumpcjonizmem. Człowiek wprawdzie nie miał jeszcze do czynienia z komputerem czy komórka ale były szkolne kółka zainteresowań, były czasopisma takie jak Świat Młodych (wtorkowy kącik astronomiczny „Tomik”), Kwant, Delta, Urania. Gromadziło sie archiwalne numery czytało się to po kilka razy, budowało się pierwsze teleskopy ze szkieł okularowych, strzelało „w kosmos” rakietami modelarskimi, nawiązywało łączności w klubach krótkofalarskich chodziło sie grać w szachy, czytało namiętnie SF. Nie było internetu ale była czytelnia, biblioteka… Kto teraz chodzi do czytelni albo biblioteki kto zbiera i czyta komiksy ??? Czasy były inne bez obecnych technologii ale rozwijanie sie było możliwe. Obecnie króluje wszechobecny Internet. Wszystko w zasięgu ręki ale czy taka wiedza zdobywana z łatwościa jednocześnie nie prowokuje do lenistwa ? Człowiekowi coraz mniej sie chce… Jeden góra dwa kanaly telewizji raczej nie zachęcały do siedzienia godzinami przez TV. Czlowiek szedł na dwór, nie majac za wiele zabawek sam je sobie organizował. Sam Aleksander Wolszczan kiedyś w jednym z wywiadów mówił właśnie o tym okresie swego dzieciństwa jako młody człowiek z niczego budował zabawki… a to przeciez rozwija.

      > Z powodu tego feleru kiedys moglismy poslugiwac sie konmi, by sie
      > szybciej przenosic z miejsca na miejsce, odkrywac istote grawitacji
      > i innych oddzialywan, zbudowac radio, TV, komorki i komy.
      > A teraz czytacie moje wypociny, popijajac cole z lodem (prosto z
      > lodowki), czysci (dzieki pralce) i w dobrym nastroju dla krytycznych
      > analiz schlebiajacych wlasnemu ego.

      Wygoda sama w sobie nie jest zła, na dobra sprawe lenistwo kiedys było motorem postępu . Najwazniejsze zeby lenistwo i przyjemnosc nie staly sie celem samym w sobie a jedynie motorem dalszego postępu i samodoskonalenia.

      > To jedna strona medalu. Druga to to, ze ogromna wiekszosc z nas,
      > coraz wiekszy procent odselekcjonowuje sie z wlasnej nieprzymuszonej,
      > acz biernej woli, oddajac sie hedonizmowi i egzystencjalnej glupocie
      > – dla wlasnej zguby.

      Z istoty rozumniej staniemy sie roslinami… Juz teraz jestes tyle wart ile masz na koncie i co posiadasz :/ Liczy sie to ze jestes nie tyle czlowiekiem a konsumentem. Wszystko zaczyna byc samonapedzajaca sie maszyna. Moda i nowinki techniczne napedzaja podaz ktora finansuje kolejne „trendy” ktore generuja nowy popyt. Kupiles aparat cyfrowy. Jest on calkiem dobry ale juz wyszedl kolejny model ktory ma cos nowego. Kupujesz nastepny choc ten „stary” nadal sprawuje sie swietnie. Podobnie z komorkami tip itd W efekcie konsumujesz wiecej niz „normalnie” (czyli… masz dobry sprzet i kupujesz nastepny jak ten sie popsuje i nie bedzie mzona go naprawic) a tutaj zdziwienie ze popyt na energie sie zwieksza ze ceny rosna… zyjemy na tej planecie ponad stan z wlasnej glupoty i kiedys przyjdzie nam za to zaplacic.

      >Bo jesli zgasnie swiatlo, chocby z powodu troche wiekszej aktywnosci >Slonca, wszystko sie rozpadnie, bo nawet przybic gwozdzia nie potrafia.

      „Za moich czasow” samochod naprawiało sie we własnym zakresie przynajmniej w mniej skomplikowanych sprawach nie latalo sie do serwisu, robilo sie w domu boazerie, kafelki, podloge, wielu samodzielnie bez niczyjej pomocy domy budowalo. Teraz potrafimy… obslugiwac pilota od tv i zadzwonic po „fachowca” jak kran cieknie i to jest postep :/

      > Nawet z robieniem dzieci slabo dzis wychodzi, pomimo, ze jeszcze prad > plynie. Cos z testosteronem nie tak.

      po pierwsze jest duzo wiecej ciekawszych rozrywek 😉 a sex w koncu to tez wysilek fizyczny a wielu nie lubi sie meczyc (lepiej zaadoptowac) poza tym nie ma motywacji do rodzenia dzieci. Przyszlosc na stare lata zapewnia Tobie dzis nie rodzina ale Państwo. Każdy odklada na swoja emeryture co poteguje tylko egoizm. Po co inwestowac w dzieci (obliczyli ze to wydatek minimum 160 tysiecy pln na jedno dziecko) ktore na dodatek okradaja nas z pieniedzy ktore mozemy wpakowac w fundusz emerytalny ? W niektorych krajach nie ma funduszy emerytalnych, socjalnych… ale jest rodzina. to rodzina ma nakaz moralny opiekowac sie starszymi ludzmi zapewnic im opieke a nie wysylac ich do domow starcow (bo po co sobie komplikowac zycie) W tych krajach rodzina blizsza i dalsza zapewnia opieke na starosc, opieke nad dziecmi , wsparcie finansowe i moralne tyle ze … tam nie ma problemow z nizem demograficznym.

      pozdrawiam

  9. Madajg    

    Cale szczescie… — …pozostalo paru socjomatow, pragnacych wiedziec wiecej, autentycznie myslacych. Quietus, chyba jestesmy z tego samego pokolenia. Dla mlodych nasze przezycia, to nawet nie historia. Za pare tysiecy lat archeolodzy odkryja resztki naszej cywilizacji i zastanawiac sie beda nad przyczynami jej upadku.
    Wszechswiat ewoluuje cyklicznie (takie jest moje zdanie), Ziemia sie obraca, czastki sie spinuja. Cyklicznosc jest jedna z podstawowych cech Przyrody. Dotyczy takze ludzi. Pesymistycznie? W gruncie rzeczy pesymizm wyraza nadzieje w zaprzeczenie jego przyczyn. Nawet jesli sie ledwo tli.
    Quietus, dziekuje Ci.
    Pozdrawiam.

Komentarze są zablokowane.