Grupa brytyjskich i australijskich astronomów przedstawiła nowy, niezależny dowód na zwiększanie się tempa rozszerzania Wszechświata. Odkrycie zostało opublikowane w miesięczniku Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego „Monthly Notices of the Royal Astronomical Society”.

Trzy lata temu dwie grupy astronomów zelektryzowały świat naukowy znalezieniem dowodów przemawiających za tym, że tempo Wszechświata zwiększa się. Do tego czasu sądzono, iż pod wpływem sił przyciągania materii tempo to powinno maleć. Na podstawie obserwacji jasności gwiazd supernowych wybuchających w odległych galaktykach obie grupy doszły do wniosku, że Wszechświat musi być wypełniony rodzajem ciemnej energii, która powoduje wzrost prędkości rozszerzania się.

Istnienie ciemnej energii jako pierwszy zapostulował Albert Einstein tworząc ogólną teorię względności. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Wprowadził ją, aby uczynić Wszechświat stabilnym (stała kosmologiczna miała przeciwdziałać grawitacji). Po późniejszym odkryciu przez Edwina Hubble’a rozszerzania się Wszechświata (tzw. ucieczki galaktyk), Einstein nazwał swój pomysł pomyłką i postulował, że stała kosmologiczna ma wartość zero.

Mimo odkrycia sprzed trzech lat, większość fizyków teoretyków odnosiła się niechętnie do eksperymentu z supernowymi wskazującego na niezerową wartość stałej kosmologicznej.

Grupa 27 astronomów kierowana przez profesora George’a Efstathiou z Uniwersytetu w Cambridge przedstawiła silny dowód za istnieniem ciemnej energii opierając się na zupełnie innej technice. Przebadany został rozkład 250 tysięcy galaktyk znajdujących się w wielkiej objętości Wszechświata. Badania przeprowadzono na podstawie danych zebranych przez Angielsko-Australijski Teleskop w Siding Spring w Nowej Południowej Walii w Australii. Porównano strukturę Wszechświata dziś, 15 miliardów lat po Wielkim Wybuchu ze strukturą, którą można uzyskać badając rozkład mikrofalowego promieniowania tła (zachowało ono informację o wyglądzie Wszechświata około 300 tysięcy lat po Wielkim Wybuchu).

Przejścia z jednego rozkładu w drugi nie udaje się uzyskać przy założeniu braku ciemnej energii, co daje kolejny dowód na istnienie tego tajemniczego zjawiska. Wynikiem badań był wniosek, że Wszechświat pełen jest ciemnej energii. Obraz uzyskany przez angielsko-australijską grupę zgodny jest z tym, który uzyskano badając supernowe. „Wygląda na to, że Einstein mimo wszystko nie popełnił błędu – ciemna energia zdaje się naprawdę istnieć i dominować nad bardziej konwencjonalnymi rodzajami materii” – stwierdził Efstathiou. „Opis ciemnej energii może wymagać użycia teorii strun, dodatkowych wymiarów. Teraz kolej na ruch teoretyków„.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. Maciej    

    O sile rozpychajacej wszechswiat — Probowalem kiedys obliczyc kilka rzeczy, ale wynik mnie niezle zaskoczyl
    dlatgo tez opisalem go na http://www.twgu.republika.pl pojawia sie tam pewne ograniczenie na minimalny promien a jesli jest on mniejszy to materia moze chyba powodowac odpychanie niz przyciaganie, a promien zlezy od masy, itd.
    Maciej

Komentarze są zablokowane.