Inżynierowie NASA zdecydowali wczoraj (15 stycznia 2001) o przerwaniu odliczania do startu i przewiezieniu promu Atlantis z powrotem do hangaru. Wahadłowiec miał zostać wystrzelony w ten piątek (19 stycznia), jednak zdecydowano iż okablowanie odpowiedzialne odlączenie rakiet na paliwo stałe od wahadłowca musi zostać dodatkowo sprawdzone.

Te dodatkowe, nie planowane wcześniej testy opóźnią start Atlantisa o dwa do trzech tygodni. Mówi się, że nowy start mógłby się odbyć koło 6 lutego. Według pierwotnego planu, krytyczny dla rozwoju stacji ISS lot miał się rozpocząć już 18 stycznia. Tak znaczne opóźnienie to kiepski początek szeroko zakrojonego planu lotów na rok 2001, jednak awaria systemu odłączania rakiet na paliwo stałe mogłaby być katastrofalna w skutkach.

Kabel odpowiedzialny za detonację ładunków oddzielających był już wymieniany w grudniu zeszłego roku, jednak teraz wykryto problemy z czterema kablami znajdującymi się w magazynach i kierownictwo NASA zdecydowało się na wykonanie dodatkowych testów.

15 lat temu doszło do katastrofy podczas startu wahadłowca Challenger. W wyniku problemów z rakietami na paliwo stałe prom eksplodował podczas startu 28 stycznia 1986 roku. Od tego czasu NASA często powtarza hasło „przede wszystkim bezpieczeństwo”.

W tej sytuacji, mimo iż nie są znane żadne usterki, koordynator programu Ronald Dittemore zdecydował o opóźnieniu lotu.

Opóźnienie Atlantisa najprawdopodobniej wpłynie także na start promu Discovery, który 1 marca miał zabrać przebywającą aktualnie na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej załogę. Przypuszcza się, że trzech astronautów będzie musiało pomieszkać na stacji przez kilka dodatkowych dni.

Wart 1,38 miliarda dolarów moduł Destiny zostanie wyjęty z ładowni wahadłowca w czwartek i pozostawiony w specjalnym luku przy platformie startowej. Celem tej misji Atlantisa jest dostarczenie tego modułu na orbitę. W przypaduk uszkodzenia Destiny rozbudowa ISS opóźniłaby się o kilka lat. Sam wahadłowiec wróci do hangaru w piątek. Na szczęście nie trzeba będzie oddzielać wahadłowca od ogromnego zbiornika na paliwo i powrót pojazdu na platformę startową planuje się na 25 stycznia.

Jeśli testy przebiegną bezproblemowo, prom będzie mógł wystartować 6 lutego. Inżynierowie chcą wykonać testy przewodności przy wibracjach kabla do jakich dochodzi podczas startu. Tylko wtedy będą mogli być pewni, że cały układ jest sprawny.

Autor

Marcin Marszałek