Życie może istnieć wszędzie we Wszechświecie – stwierdził dr Louis Allamandola, lider zespołu naukowców prowadzących badania nad pochodzeniem składników niezbędnych do powstania życia.

Badania były przeprowadzane w laboratoriach NASA – Ames Research Center w słynnej Krzemowej Dolinie w Kalifornii i polegały na wytworzeniu, a następnie badaniu w laboratorium surowych warunków, jakie panują w przestrzeni międzygwiazdowej.

Używając niewyszukanych i jak najbardziej powszechnych związków chemicznych, naukowcy wytworzyli w laboratoryjnej „przestrzeni międzygwiezdnej” błoniastą strukturę podobną do błon otaczających komórki.

Naukowcy obniżyli w laboratoryjnej próżni temperaturę do 10 stopni powyżej zera absolutnego i zamrozili tam mieszankę złożoną z wody, metanolu, amoniaku, tlenku węgla i dwutlenku węgla. Stworzony w ten sposób lód został następnie napromieniowany silnymi promieniami ultrafioletowymi, które emitują gwiazdy. Stworzone w ten sposób warunki stały się podobne do tych, które panowały w chmurze cząstek, z której powstał później Układ Słoneczny.

Powstałą w wyniku promieniowania stałą substancję naukowcy zanurzyli w wodzie. Okazało się, że w żółtawego koloru substancji tworzą się przypominające bańki mydlane błoniaste struktury podobne do błon otaczających komórki wszelkich istot żywych.

Wg dr. Louisa Allamandola podobne procesy zachodzą nieustannie w gęstych chmurach cząstek w kosmosie. Naukowcy twierdzą bowiem, że związki czy cząsteczki chemiczne, które tworzą błonę komórkową, czy ogólnie te, dzięki którym mogło zaistnieć życie, są w przestrzeni kosmicznej powszechne.

Czy to oznacza, że życie może istnieć wszędzie? Według autora badań, jak najbardziej tak. Eksperyment przeprowadzony w Ames Research Center wykazał zdaniem badaczy, że zaczątki życia mogły się znajdować w przestrzeni kosmicznej jeszcze przed powstaniem planet.

Jak podkreślają naukowcy, struktury te nie są „życiem”, gdyż nie zawierają informacji genetycznych niezbędnych do rozwoju. Uczeni porównują jednak odkryte błony do „domu”, do którego związki chemiczne będące początkiem życia „wprowadzają się”, aby ochronić się przed światem zewnętrznym.

Wszelkie życie jakie znamy, używa struktur błoniastych do odseparowania i ochrony procesów chemicznych zaangażowanych w proces tworzenia życia – mówi Jason Dworkin, jeden z autorów raportu z eksperymentu.

Granica pomiędzy związkami organicznymi i nieorganicznymi jest płynna. W skład każdego związku organicznego wchodzi atom węgla mający cztery wiązania. Znane są zakończone sukcesem próby uzyskania prostych związków organicznych ze związków nieorganicznych. Np. syntetyzowano związki organiczne z tlenku węgla, wodoru, wody i azotu.

Komórka żywa, taka jaka buduje wszystkie organizmy żywe, składa się jednak nie z prostych związków organicznych, ale z bardzo skomplikowanych. W jej skład wchodzą aminokwasy (które dalej tworzą białka) cukry (zwane też węglowodanami), oraz tłuszcze (zwnae też lipidami).

Wspomniane związki są jednak bardzo skomplikowane i ich prosta synteza nie wydaje się możliwa. A nawet gdyby była, to od momentu ich posiadania do żywej komórki jest jeszcze daleko.

Rezultaty badań zostały opublikowane w specjalnym wtorkowym numerze czasopisma „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Autor

Marcin Marszałek