W grudniu oczyszczono obiektyw kamery sondy Stardust zajmującej się badaniem komety Wild-2 z przypominającego szron na szybie samochodu nalotu przez ogrzanie układu. Wszystko wskazuje na to, że będzie to trzeba zrobić ponownie.

Zadaniem kamery było prowadzenie Stardusta podczas spotkania z kometą Wild-2 w 2004 roku. Podczas przelotu Stardusta w pobliżu Ziemi w styczniu, sonda wykonała doskonałej jakości zdjęcia Księżyca. Oczekuje się, że podobne fotografie trafią do nas po spotkaniu statku z kometą Wild-2. Inżynierowie wydedukowali, że niewielkie zabrudzenie obiektywu może być wynikiem parowania i osadzania się substancji w najchłodniejszych częściach soczewki.

„Wierzymy, że opcja podgrzania umożliwi nam powrót do poprzednio uzyskanej doskonałej czułości przyrządu, a tym samym uzyskanie dokładnych zdjęć komety Wild-2” – powiedział szef projektu Stardust, Tom Duxbury z NASA’s Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie. Dłuższy czas ogrzewania może na stałe oczyścić optykę Stardusta. Jeśli nie, operacja zostanie powtórzona, gdy sonda znajdzie się bliżej komety Wild-2.

W efekcie misji powinniśmy uzyskać ponad tysiąc drobin pyłu z warkocza komety Wild-2, chmur gazu i pyłu otaczających obiekt. Stardust’s Cometary and Interstellar Dust Analyzer (CIDA), kierowane przez naukowców z Max-Planck-Institut fur extraterrestrische Physik of Garching zajmie się zbadaniem struktury i składu pyłu. Dzięki kilku urządzeniom skonstruowanym w University of Chicago będzie możliwe oszacowanie ilości i rozmiaru drobin towarzyszących komecie.

Autor

Łukasz Wiśniewski