Rosyjscy kosmonauci odmówili udziału w treningu w amerykańskim ośrodku w Houston, protestując przeciwko niedopuszczeniu do ćwiczeń amerykańskiego „kosmicznego” turysty.

Kosmonauci: Tałgat Musabajew i Jurij Baturin, a także ich dwaj dublerzy nie pojawili się w treningowym ośrodku NASA w Houston, gdzie mieli przygotowywać się do zaplanowanego na koniec kwietnia lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Rosyjscy kosmonauci zaprotestowali w ten sposób przeciwko wykluczeniu z ich grupy amerykańskiego biznesmena Dennisa Tito, który miał być pierwszym turystą na ISS.

Tito miał pierwotnie polecieć jako turysta na rosyjską stację orbitalną Mir. Ponieważ jednak ma ona zakończyć swój żywot w najbliższy piątek, Rosjanie obiecali Amerykaninowi, który za podróż miał zapłacić Rosyjskiej Agencji Kosmicznej 20 mln dolarów, że wezmą go na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Zarówno Amerykanie, jak i inne kraje uczestniczące w budowie ISS uznali, że obecność turysty na pokładzie stacji może zakłócić program pracy kosmonautów. O to, by włączyć Dennisa Tito do ekipy na ISS, agencja Rosawiakosmos zażarcie walczyła z amerykańską NASA.

Amerykanie powiedzieli, że w zasadzie nie mają nic przeciwko wysyłaniu na ISS turystów, lecz nie chcą, by to się działo już teraz, gdy prace na stacji ledwie się zaczęły (pierwsza załoga wylądowała na jej pokładzie w listopadzie ubiegłego roku).

Rosawiakosmos uważa, że nie ma obowiązku prosić swych partnerów o zgodę na skład swoich załóg wysyłanych na ISS.

Przedstawiciel agencji Rosawiakosmos – Siergiej Gorbunow – powiedział we wtorek, że agencja chce dotrzymać warunków umowy z Amerykaninem i wyśle go 30 kwietnia na stację ISS w swoim statku kosmicznym Sojuz TM.

Autor

Marcin Marszałek