Statek kosmiczny „Sojuz TM”, w którym zanajduje się między innymi pierwszy kosmiczny turysta Dennis Tito, oddzielił się w sobotę o 9:46 naszego czasu od wynoszącej go rakiety „Sojuz” i kontynuuje swoją podróż do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W związku z awarią komputerów NASA wezwała Rosję do zaniechania dokowania statku Sojuz. Rosjanie nie chcieli nawet słyszeć o odwołaniu akcji, ale w końcu zgodzili się na opóźnienie dokowania do poniedziałku, jeśli będzie to konieczne.

Co prawda Stany Zjednoczone nie bardzo chciały się zgodzić na spełnienie zachcianki swego obywatela, ale porozumienie osiągnięte w ostatniej chwili pozwoliło panu Tito spełnić swoje marzenie.

NASA wezwało Rosję do zaniechania dokowania statku Sojuz do ISS, ponieważ z powodu problemów z kompueterm wciąż znajduje się tam amerykański prom kosmiczny Endavour.

Niepokój budziły plany Rosjan lądowania na stacji wtedy, gdy w doku będzie jeszcze Endavour. Według Amerykańskich naukowców mogłoby to zagrozić wszystkim znajdującym się na pokładzie Endavoura. Według osiągniętego porozumienia Rosjanie obowiązali się zachować bezpieczną odległość od amerykańskiego statku.

W sprawie bezpieczeństwa samego kosmicznego turysty, amerykańscy naukowcy są wyjątkowo zgodni – nie jest ono zbyt wielkie.

Rosjanie z kolei zgodnie zapewniają, że Tito przeszedł pełne przeszkolenie astronautyczne i nie powinien mieć żadnych problemów z radzeniem sobie zarówno na statku, jak i na samej stacji kosmicznej.

Autor

Marcin Marszałek