Miłośnicy obserwowania planet niewątpliwie będą mogli zaliczyć maj do udanych miesięcy.

W tym miesiącu przybywa półtora godziny dnia. Bezksiężycowe noce będą raczej w drugiej połowie miesiąca, i wtedy też rozegrają się najciekawsze zjawiska

Już od początku miesiąca będzie można oglądać Merkurego. Okres największej jasności planeta ta ma już za sobą – 23 kwietnia osiągnęła -2,2 mag., co oznacza, że była… kompletnie niewidoczna, ponieważ tego dnia Merkury osiągnął górną koniunkcję, czyli znajdował się dokładnie po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia. Blask naszej gwiazdy skutecznie uniemożliwił więc obserwację. Od tego dnia jasność planety systematycznie maleje. 4 maja wynosić będzie -1,2 mag. – wówczas Merkury osiągnie punkt największego oświetlonego rozmiaru. Oznacza to, że oświetlona część tarczy zajmie największą część nieba podczas całego cyklu synodycznego (moment ten nie wypada bynajmniej zaraz po koniunkcji, ponieważ rozmiar ten jest nie tylko funkcją fazy planety, ale także jej odległości od Ziemi, do której Merkury obecnie się zbliża). W maksimum oświetlona część planety będzie mieć powierzchnię 20,9 sekund kwadratowych. Oświetlone wówczas będzie 86% tarczy.

Merkury, jak wiadomo, jest planetą wewnętrzną, czyli z Ziemi zawsze widzimy go w pobliżu Słońca. Dlatego na początku miesiąca dojrzenie planety może być trudne. 1 maja mamy na to tylko ok. 1 godziny po zmierzchu. Później będzie już łatwiej – Merkury będzie się wznosił i 21 maja osięgnie elongację wschodnią – 22 stopnie od Słońca. Jednak jego jasność będzie wtedy wynosić już tylko +0,4 mag.

Miłośników fotografii astronomicznej zainteresuje zapewne zbliżenie Merkurego do Jowisza na odległość 2 st. 47′ (16 maja) oraz do Saturna na 3,5 st. (6 maja).

5 maja maksymalną jasność osiągnie Wenus (-4,5 mag), mimo że oświetlone będzie wówczas tylko 27% powierzchni tarczy, a jej średnica wyniesie 38″. Planeta jest teraz „gwiazdą poranną” – wschodzi ok. 4:00 w gwiazdozbiorze Ryb.

Kończy się okres dobrej widoczności Jowisza i Saturna, które doskonale się prezentowały od późnej jesieni zeszłego roku. Saturna można spróbować zobaczyć tylko w pierwszej połowie miesiąca – 25 maja planeta wejdzie w koniunkcję ze Słońcem. Jowisz będzie widoczny przez ok. 40 minut po zmierzchu. Wciąż pozostanie najjaśniejszą „gwiazdą” w tej części nieba (ok. -1.9 mag).

Jowisz i Saturn powrócą do nas na przełomie lipca i sierpnia, jednak już teraz rozpoczyna się teatr jednego aktora – Marsa. Na początku miesiąca planeta wschodzi (na południowym wschodzie, w konstelacji Strzelca) ok. północy, a w ostatnich dniach maja – ok. 22:30. Jej jasność będzie szybko rosnąć od -1 mag. 1 maja do -2 mag. ostatniego dnia miesiąca. Planeta zbliża się do opozycji (13 czerwca), którą osiągnie niemal dokładnie w peryhelium. Dlatego ten rok będzie najlepszą okazją do obserwacji Czerwonej Planety od 1988 roku. Mars będzie wyjątkowo duży – średnica tarczy wyniesie 19″ pod koniec maja, a w opozycji – 20,5″. Posiadacze teleskopów nie powinni więc przepuścić takiej okazji. Chyba że wolą czekać do następnej opozycji w sierpniu 2003, która będzie stanowić maksimum marsjańskiego 16-letniego cyklu. Średnica tarczy osiągnie wówczas aż 25,1″.

Mars przemieszcza się na tle gwiazd na wschód, w stronę konstelacji Koziorożca. Ruch ten ustanie 11 maja – Ziemia „wyprzedzi” Marsa na orbicie i zacznie on cofać się ku zachodowi. Tego dnia można zaobserwować planetę ok. 2 stopni na zachód od mgławicy Laguna (M8).

6 maja rój eta-Akwarydów osiągnie maksimum. Jest to jeden z dwóch rojów meteorów pochodzących od komety Halleya. Są dość szybkie (ok. 65 km/s). Jednak ich zaobserwowanie w Polsce będzie zapewne trudne (gwiazdozbiór Wodnika wschodzi ok. 4:00 i znajduje się blisko Słońca).

Posiadacze teleskopów i miłośnicy obserwacji odległych obiektów powinni zwrócić swoje przyrządy w gwiazdzbiór Panny – obecnie mamy dobre warunki do obserwacji licznych galaktyk w supergromadzie w tej konstelacji. Natomiast dla posiadaczy lornetek godnym polecenia celem może być gromada otwarta Melotte 111 w Warkoczu Bereniki (Coma Berenices). Konstelacja ta znajduje się obecnie po przeciwnej stronie zenitu niż Wielki Wóz. Gromada Mel 111 jest dość luźna, zajmuje większą część gwiazdozbioru i znajduje się ok. 300 lat świetlnych od Ziemi. Przez lornetkę można łatwo dostrzec ponad 20 gwiazd o jasności większej niż 8 mag, w tym ładny dublet – 17 Comae Berenices. Jego składniki (o jasności 5.3 i 6.6 mag.) są odległe o 145″, więc z łatwością rozdzieli je nawet przeciętna lornetka.

Na wieczornym niebie górują konstelacje: Wielkiej Niedźwiedzicy i Wolarza. Woźnica z Capellą jest widoczny nisko na północnym zachodzie. Zachodzą: Bliźnięta, Mały Pies z Syriuszem oraz Orion. Na wschodzie mamy Herculesa, a nieco niżej i bardziej na północ – Lirę z Wegą oraz Łabędzia. Czyli lato już niedaleko.

2 maja Księżyc znajdzie się w perygeum. Jego odległość od Ziemi wyniesie wówczas ok. 369,5 tys. km, a średnica kątowa – 32’21”. Pełnia przypada na 7 maja. Dokładnie w połowie miesiąca nasz satelita znajdzie się w apogeum (odległość od Ziemi – 404 tys. km, średnica 29’34”), a w nów wejdzie 22 maja. Dwa dni później można spróbować dojrzeć młody Księżyc nieco ponad 3,5 stopnia od Merkurego i 6 st. 20″ od Jowisza..

W maju będzie okazja do obserwacji jasnej planetoidy Ceres o jasności 8 magnitudo. Jej współrzędne to:

1 maja : 19h37,1min rekt., -24st17min dek.

11 maja : 19h40,4min rek, -24st46min dek

21 maja : 19h41,1min rekt., -25st24min dek.

31 maja : 19h39,2min rekt., -26st10min dek.

Autor

Tomasz Lemiech