Międzynarodowa Unia Telekomunikacyjna i ONZ wydały zalecenie usuwania z orbity geostacjonarnej Ziemi wyeksploatowanych satelitów.

Wokół Ziemi krąży już ponad 10 tysięcy satelitów – w tym wiele wycofanych z eksploatacji. Orbita geostacjonarna jest niezwykle zatłoczona i istnienie szczątków nieczynnych już satelitów staje się coraz bardziej uciążliwe. Szczątki te mają być wkrótce usuwane, tak jak wraki starych samochodów z ulic miast. W przyszłości właściciele tych wraków będą płacić kary za blokowanie miejsca na orbicie – zapowiadają eksperci z ONZ.

Na razie wyznaczono miejsca do przesuwania zużytych satelitów. Przewiduje się umieszczanie ich na wybranych orbitach tak, aby nie zagrażały innym satelitom i statkom kosmicznym. Zmianę orbity umożliwiają silniki korekcyjne. Właściciele orbitalnych urządzeń będą musieli wycofać satelitę z użytku, zanim zużyje on cały zapas swojego paliwa przeznaczony na korekty orbity.

Stare satelity mogą być spychane w atmosferę Ziemi, gdzie spadając, spłoną bez śladu, wyrzucane w głąb kosmosu albo zabierane przez promy kosmiczne.

Opracowywane są także inne metody sprzątania w kosmosie. Duże nadzieje wiąże się np. z wykorzystaniem laserów do spalania kosmicznych śmieci na orbicie. ONZ chce poza orbitą geostacjonarną chronić także dwie orbity blisko Ziemi – na wysokości 800 i 2000 km, gdzie jest już bardzo dużo satelitów.

Jednak nie tylko przestarzałe satelity zaśmiecają przestrzeń wokół naszej planety. W przestrzeni wokółziemskiej znajduje się w sumie ponad 100 tys. drobnych elementów – kosmicznych śmieci: pozostałości po zniszczonych satelitach, zużytych rakietach nośnych, resztki różnych osłon. Nie są one groźne dla Ziemi, ale stanowią niebezpieczeństwo dla stacji orbitalnych i statków kosmicznych. Po każdym powrocie promu kosmicznego stwierdza się i dokumentuje uszkodzenia będące wynikiem zderzenia z drobnymi śmieciami kosmicznymi.

Autor

Marcin Marszałek