Trzy satelity „Three Corner Sat” których systemy sterujące opierają się na sieciach neuronowych i logice rozmytej (dzięki czemu urządzenia będą zdolne do samodzielnego podejmowania decyzji) zostaną wysłane w kosmos w roku 2002.

Oprogramowanie sterujące satelitów bazuje na wcześniejszych pracach NASA nad sztuczną inteligencją. Projekt zwany „Remote Agent” (zdalny kontroler) odpowiadał za sterowanie sonda Deep Space 1 w kilku kilkudniowych okresach czasu w roku 1999.

Nowe oprogramowanie używa bardziej zaawansowanych technologii i jest w stanie o wiele szybciej reagować na zdarzenia. Potrafi samodzielnie kierować misją na przestrzeni około trzech miesięcy.

Oprogramowanie CASPER (Continuous Activity Scheduling, Planning Execution and Replanning) będzie sterowało konstelacją trzech identycznych miniaturowych satelitów ważących po 15 kilogramów każdy.

Oprogramowanie analizuje dane zebrane przez czujniki sondy i podejmuje decyzje dotyczące reakcji na wszelkie zdarzenia mogące zakłócić przebieg misji. Celem tejże jest zbadanie i zademonstrowanie możliwości fotografii stereograficznej, lotów w formacji i nowych systemów zarządzania i kontroli.

Dr. Steve Chien z Jet Propulsion Laboratory (NASA) prowadzi projekty dotyczące automatycznego planowania i podejmowania decyzji. Twierdzi on, że stosowanie opracowywanych technologii pozwoli w przyszłości na przykład na automatyczne usuwanie zdjęć niskiej jakości przez sondę, co zwalniałoby od razu miejsce na nowe dane. Pozwalałoby to skrócić czas wymagany na transmisje tej samej ilości przydatnych danych, oraz przede wszystkim zaoszczędzić niezbędną do tego energię. Sonda mogłaby też samodzielnie podejmować decyzje dotyczące prowadzonych obserwacji. Po wykryciu za pomocą czujników erupcji wulkanicznych, czy innych rzadkich zjawisk, od razu rozpoczęłaby obserwacje.

Nowe oprogramowanie to całkowity zwrot w metodach kontroli misji. Do tej pory wszystkie sondy były w stanie wykonywać polecenia nadawane z Ziemi, sztywno trzymając się zapisanego schematu. Obsługa naziemna musiała mieć cały czas oczy szeroko otwarte. Wszelkie nieprzewidziane zdarzenia prowadziły do dużych problemów i w najlepszym przypadku kończyły się uaktualnieniem programu urządzenia. Wszelkie próbniki musiały być dokładnie poinformowane o wszelkich przeszkodach na drodze. NASA liczy, że za pewien czas wysłany w nieznany teren robot sam będzie je rozpoznawać i sam wybierać najbezpieczniejszą drogę.

Autor

Andrzej Nowojewski