Zła pogoda na Florydzie zmusiła kierownictwo misji STS-104 do rezygnacji z dzisiejszych dwóch terminów lądowania promu kosmicznego Atlantis. Najbliższa okazja – jutro.

Lądowanie było zaplanowane na 6:37 czasu polskiego. Na wypadek niejasnej sytuacji pogodowej, kolejną szansę prom miał o 8:14. Jednak pogoda zawiodła podwójnie.

Dyrektor misji Wayne Hale: „Nie zdecydowaliśmy się na lądowanie na którymś z naszych zapasowych lądowisk. Atlantis ma dość paliwa i energii elektrycznej, aby zostać w kosmosie do czwartku, lub nawet do piątku rano.

Lądowanie w bazie Edwards w Kalifornii zmusiłoby NASA do uruchomienia kosztownej i trwającej tydzień procedury transportu promu z powrotem do KSC.

Jeszcze na dwie godziny przed pierwszym terminem lądowania pojawiły się realne szanse na dobrą pogodę. Załoga promu rozpoczęła przygotowania – pilot Charles Lindsey załadował do komputerów pokładowych oprogramowanie sterujące wejściem w atmosferę i lądowaniem, a kontrola misji poleciła załodze pić dużo płynów, aby łagodniej przyjęli powrót do grawitacji. Atlantis przyjął odpowiednią orientację w przestrzeni. Ale zgody na zejście z orbity nie było. O 5:19 zdecydowano za to, że prom okrąży Ziemię jeszcze raz.

Jednak kolejne 90 minut oczekiwania przyniosło tylko pogorszenie pogody. Możliwe terminy lądowania w środę: 5:39 i 7:15 czasu polskiego.

Autor

Tomasz Lemiech