Planetary Society oraz Cosmos Studios są gotowe przetestować w tym roku pierwszy w historii kosmiczny żagiel. Kosmiczne żagle, napędzane słonecznym wiatrem lub światłem laserowym mają zrewolucjonizować loty kosmiczne poza Układ Słoneczny.

Planetary Society utworzone przez astronoma Carla Sagana zaprojektowało i wybudowało prototypowy pojazd kosmiczny. Pojazd ma być napędzany przez uderzające w „żagiel” cząsteczki i fotony wysyłane przez Słońce, czyli tzw. wiatr słoneczny.

Już w tym roku Planetary Society (Towarzystwo Planetarne) planuje przetestować pierwszy kosmiczny żagiel – Cosmos 1. Wystrzelony zostanie na orbitę 850 km nad Ziemią pomiędzy październikiem a grudniem tego roku. Kolejny najprawdopodobniej w kwietniu 2002 roku. Testowane żagle wystartują na rosyjskiej rakiecie Volna – przebudowanej z rakiet wystrzeliwanych przez łodzie podwodne. Koszt całej misji ma wynieść ok. 4 milionów dolarów.

Żagiel Cosmos 1 ma mieć po rozwinięciu powierzchnię 600 metrów kwadratowych i widziany z Ziemi ma być tak jasny jak Księżyc w pełni. Ma być wykonany z powleczonego aluminium materiału mylaru. Satelita będzie mógł kierować wysokością czy kierunkiem lotu dzięki możliwości zmiany kąta żagla względem Słońca.

Kosmiczne żagle będą nie tylko pierwszym tego rodzaju napędem wystrzelonym w kosmos, ale także pierwszym przedsięwzięciem testowania tak nowatorskiej technologii przez prywatną organizację.

Zasada działania kosmicznych żagli jest podobna do tych na żagłówkach, jednak poruszający łódkę wiatr jest zastępowany w kosmosie przez strumienie fotonów i innych cząstek. Ponieważ efektywność wiatru słonecznego ocenia się na wystarczającą do granicy orbity Jowisza, w dalszej podróży sondy mają być napędzane wiązką promieni laserowych.

Rozpoczynająca się niedługo misja nie ma jednak na celu podróży pomiędzy galaktykami, czy nawet gwiazdami. Początkowo mogą być nawet problemy z dotarciem do wszystkich zakątków Układu Słonecznego. Nam chodzi tylko o to, żeby pokazać, że technologia żeglowania słonecznego istnieje i będzie przyszłością – powiedział Friedman.

Technologia słonecznego żeglowania nie jest niczym nowym. Od lat prowadzono teoretyczne rozważania na jej temat. Mówiono, że w dalekiej przyszłości być może będzie ona sposobem na podróże międzyplanetarne.

Niestety – na rozważaniach teoretycznych się skończyło. Nigdy nawet nie próbowano ich wprowadzić w życie – powiedział Louis Friedman, jeden z założycieli fundacji Planetary Society, a obecnie jej szef.

Friedman pracował nad technologią słonecznego żeglowania w Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA w latach 70. Uważa on, że pozwoli ona podróżować w przestrzeni znacznie szybciej niż dzisiaj się może wydawać.

Międzygwiezdne loty są na razie dla nas taką samą fantazją, jaką były dla Leonarda Da Vinci loty samolotem czy helikopterem. My teraz też nie bardzo wiemy, jak to powinno działać i jak rozwiązać wiele problemów – powiedział Friedman. Projekty Da Vinci czekały na realizację kilkaset lat. Myślę, że problemy związane ze słonecznym żeglowaniem rozwiążemy znacznie szybciej – dodał.

Autor

Wojciech Rutkowski