Nie doszło do zawarcia umowy z potencjalnym drugim kosmicznym turystą, pragnącym odwiedzić Międzynarodową Stacje Kosmiczną (ISS) multimilionerem z Republiki Południowej Afryki.

Jak podały w piątek rosyjskie agencje, 27-letni Południowoafrykańczyk Mark Shuttleworth, potentat od zabezpieczeń w Internecie, postawił żądania, których niepodobna spełnić. Mimo że ma za sobą miesiąc ćwiczeń i badań w tzw. gwiezdnym miasteczku pod Moskwą, nie poleci więc w Kosmos.

Szef Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Jurij Koptiew powiedział, że Shuttleworth domagał się minimum dwutygodniowego pobytu na stacji, nie zaś trwającego 8 do 10 dni, co odpowiadałoby agencji.

Poza tym milioner z RPA domagał się drugiego lotu – gratis – w przypadku, gdyby podczas pierwszego lotu nie udało się przycumować do stacji.

Wizyta na stacji pierwszego kosmicznego turysty, Amerykanina Dennisa Tito, którego na orbitę przywieźli w tym roku rosyjscy kosmonauci, bardzo zirytowała amerykańską agencję NASA. Amerykanie byli zdania, że turysta może zagrozić bezpieczeństwu załogi stacji. Dla Rosji, która pragnie ratować niedofinansowany program kosmiczny, ważna była suma 20 mln dolarów, jaką pierwszy podróżnik zapłacił za lot.

Autor

Marcin Marszałek

Komentarze

  1. Krzysztof ( torcik)    

    W tej branży nie ma jeszcze konkurencji :))) jeśli chodzi o jakieś żądanie klijenta — Chyba szanowny biznesman zapomniał ,że to nie jest wycieczką taxtówką po Paryżu i nie może żądać od rosjan rzeczy „niemożliwych”,rosjanie są chętni tylko z powodu swojej dziury budżetowej a nie zadośuczynienia dla kaprysów szanownego klijenta;))jeszcze nie czasy

    1. Azzie    

      Prawie wolny rynek

      > Chyba szanowny biznesman zapomniał ,że to nie jest wycieczką
      > taxtówką po Paryżu i nie może żądać od rosjan rzeczy
      > „niemożliwych”, rosjanie są chętni tylko z powodu swojej dziury
      > budżetowej a nie zadośuczynienia dla kaprysów szanownego
      > klijenta ;)) jeszcze nie czasy

      Z drugiej strony klient płaci – klient wymaga. Co prawda nie może sobie na razie pójść do innej agencji kosmicznej i kupić wycieczkę u konkurencji, ale wciąż może decydować na co woli wydać swoje pieniądze. Nikt mu przecież nie każe lecieć!

      Różnica 10 dni, a 14 jest akurat dla mnie nieco śmieszna w tym przypadku – gdyby mnie było stać poleciałbym i na trzy dni, ale jestem równocześnie przekonany, że rosjanie wykorzystują swoją pozycję tymczasowego monopolisty w kwestii kosmicznej turystyki i oferta jest nieźle obwarowana wszelkimi zastrzeżeniami jak na cenę. Może Shuttleworth nie był tak zdesperowany jak Tito (nie zapisze się już tak w historii) i pewnie Rosjanie też już ochłonęli z wrażenia że po pierwszym człowieku wysłali pierwszego turystę w kosmos 🙂

      I teraz został już tylko i wyłącznie biznes 😛

  2. Michal M    

    Dennis Tito to był człowiek z klasą — Dennis Tito to był własciwy człowiek. Wprawdzie lot na Stację to była fanaberia ale ten człowiek poleciał tam aby przeżyć
    cos niezwykłego. Nie polecial ze snobstwa, dla szpanu, dla reklamy, tylko dla podziwiania piękna naszej planety i Kosmosu.
    Obawiam się, że im więcej turystów znajdzie się na orbicie, tym więcej wsród nich będzie snobów, dresiarzy itp. A powrocie
    na Ziemię będą błyskać ignorancją jak pewien nowobogacki turysta, który wrócił z wycieczki do Skandynawiii i na pytanie czy
    widział fiordy odpowiedział: „Jasne, że widziałem, nawet mi z ręki jadły” :/
    Pozdrawiam

Komentarze są zablokowane.