Od kilku dni możemy w telewizji oglądać reklamówkę Niezależnego Operatora Międzymiastowego. Pałac Kultury i Nauki, dla niektórych symbol stolicy, startuje niczym rakieta. Nie wszystkim jednak ta reklama przypadła do gustu.

„Załodze” Pałacu film nie podoba się. „Ten obrazek narusza interes miasta” – twierdzi dyrektor biura promocji PKiN Andrzej Golimont – „Pałac pokazywany jest jako symbol czegoś starego, siermiężnego, co nie pasuje do nowych czasów. Stoi to w sprzeczności z wysiłkami władz miasta, które od kilku lat inwestują w gmach duże pieniądze, by przekształcić go w nowoczesne centrum targowo-kongresowe

Inne jest zdanie Marcina Gruszki, rzecznika NOM: „Ten symbol jest jednoznacznie identyfikowany z dawnym systemem. Jego zniknięcie z Placu Defilad to żartobliwa metafora symbolizująca, że nasi klienci mają możliwość wyboru, że czasy monolitów już się skończyły

Szefostwo Pałacu twierdzi, że NOM zwracał się z pytaniem o zgodę na wykorzystanie wizerunku PKiN i takiej zgody nie otrzymał. NOM replikuje: „Ależ my wykorzystujemy symbol wywołujący określone skojarzenia, a nie rzeczywistą budowlę. Tym samym nie naruszamy ustawy o prawie autorskim„.

Sprawa znajdzie prawdopodobnie swój epilog w sądzie.

Powyższa informacja nie jest „astronomiczna” ani „astronautyczna”. Publikujemy ją jednak jako żart na trwający już weekend. Jednocześnie przypominamy, że w Pałacu Kultury i Nauki znajduje się warte odwiedzenia (choć niewielkie) planetarium i Muzeum Techniki.

Autor

Michał Matraszek