Buzz Aldrin, drugi człowiek stąpający po Księżycu, kieruje grupą inżynierów z Uniwersytetu Purdue, której celem jest zaprojektowanie nowego rodzaju pojazdu kosmicznego, mogącego stać się hotelem kursującym pomiędzy Ziemią i Marsem.

Statek kosmiczny byłby używany do transportu ludzi i materiałów pomiędzy planetami. Umożliwiłoby to badanie, wykorzystanie komercyjne i ostatecznie skolonizowanie Czerwonej Planety.

Wierzymy, że te regularne przeloty stworzą całkiem nowe filozoficzne i ekonomiczne podejście do podboju Kosmosu” – napisano w raporcie dostarczonym w grudniu do NASA. „Pojazd może stać się kluczem do wprowadzenia ludzkości w epokę podboju, ekspansji, osadnictwa i międzyplanetarnej komercji„.

Aldrin pracuje wraz z grupą uczonych, w skład której wchodzą profesorowie i studenci inżynierii z Massachusetts Institute of Technology (MIT)i University of Texas. Były astronauta jest inżynierem z doktoratem uzyskanym w MIT.

Zmodyfikowana wersja zbiornika zewnętrznego używanego przez prom kosmiczny może być użyta jako element konstrukcyjny nowego pojazdu. W czasie lotu wahadłowca zbiornik jest odrzucany i spala się w atmosferze. Zbiornik miałby być zmodyfikowany przez dodanie na jego szczycie dwóch dodatkowych, pustych zbiorników. Puste zbiorniki, wyniesione w czasie misji promu odłączałyby się na orbicie od zbiornika głównego i były używane do budowy proponowanego pojazdu kosmicznego.

Statek kursujący między Ziemią i Marsem wykorzystywałby oddziaływanie grawitacyjne Słońca, planet i księżyców do modyfikacji swojej orbity i prędkości.

Pojazd będzie znajdował się stale na orbicie wokół Słońca i wykonywał regularne przeloty pomiędzy Ziemią i Marsem” – powiedział członek zespołu, James Longuski, profesor aeronautyki i astronautyki w Purdue. „Raz wprowadzony na taką orbitę będzie wykorzystywał swój moment pędu do kontynuowania podróży. Czasami potrzebna będzie pewna ilość paliwa do niewielkich modyfikacji trajektorii. Poza tym będzie to podróż za darmo„.

W swoim raporcie uczeni stwierdzili, że pojazd będzie latał praktycznie sam i „stanie się zbudowanym przez człowieka towarzyszem Ziemi i Marsa wykorzystującym darmową siłę grawitacji. Tak jak liniowiec oceaniczny kursuje według swojego rozkładu, tak projektowany statek będzie kursował po pięknej, całkowicie przewidywalnej orbicie„.

Ze względu na skomplikowane oddziaływanie Marsa i Ziemi w czasie ich ruchu wokół Słońca, trudno jest dokładnie zaprojektować orbitę dla nowego pojazdu. Ziemia krąży wokół Słońca po prawie kołowej orbicie, podczas gdy orbita Marsa jest mocniej spłaszczona. A to oznacza, że odległość planet zmienia się w bardzo skomplikowany sposób. Komplikuje to projektowanie orbity pojazdu międzyplanetarnego.

Obliczenie trajektorii wymaga wykonania skomplikowanych numerycznych obliczeń. Longuski i jego studenci mają już w tym doświadczenie, gdyż poprzednio obliczali orbitę dla misji, która rozpocznie się w 2006 roku, a której celem będzie badanie jowiszowego księżyca Europy. Zajmowali się też obliczaniem orbit dla hipotetycznych załogowych misji na Marsa.

Do statku kursującego na trasie Ziemia – Mars cumowałyby „taksówki” wystrzeliwane z Ziemi i Marsa. W ten sposób odbywałoby się ładowanie i rozładowywanie pojazdu. „To trochę jak wskakiwanie i wyskakiwanie z autobusu, który nie zatrzymuje sie na przystankach – stwierdził Longuski.

Podróż pomiędzy naszą planetą i Marsem trwałaby od sześciu do ośmiu miesięcy.

Statki kursujące między planetami miałyby powoli się obracać, wytwarzając sztuczną grawitację, pozwalającą uniknąć szkodliwych efektów pojawiających się podczas przebywania w stanie nieważkości. Statki byłyby na tyle duże, że mogłyby zapewnić niezły komfort podróży dla 50 osób.

Według Longuski jeden liniowiec byłby niewygodny ze względu na konieczność bardzo długiego oczekiwania na kurs powrotny. Zamiast tego proponuje on zbudowanie trzech takich statków, które spotykałyby się z Marsem w krótszych odstępach czasu.

Obecnie pracujący nad projektem specjaliści przewidują, że pierwsze loty liniowców mogłyby się odbyć około 2018 roku.

Autor

Michał Matraszek