Rosyjska kapsuła Sojuz wystartowała dzisiaj z kosmodromu Bajkonur o 8:26 czasu polskiego. Start odbił się w Afryce głośnym echem.

Na pokładzie znajdują się trzy osoby: dowódca Jurij Gidzenko (jest to jego trzeci lot), astronauta ESA Roberto Vittori (pierwszy lot), oraz pierwszy astronauta z Afryki – Mark Shuttleworth z RPA, będący drugim kosmicznym turystą.

Cumowanie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ma się odbyć w sobotę rano. Głównym celem misji jest wymiana starej szalupy ratunkowej – statku Sojuz TM-33. Sojuzy będące zacumowane do stacji trzeba wymieniać co 6 miesięcy, ponieważ po tym czasie kończy się ich gwarancja. Lot potrwa 8 dni.

Lot Shuttlewortha jest drugim lotem turystycznym w historii, ale południowoafrykańczyk zapisał się w historii jako pierwszy obywatel Afryki, który poleciał w kosmos. Po raz pierwszy też amerykańska agencja kosmiczna NASA oficjalnie przyzwoliła na lot i kilkudniowy pobyt turysty na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

W Południowej Afryce, której obywatelem jest Mark Shuttleworth, start odbił się głośnym echem. Transmitowały go obie telewizje publiczne, a także jeden z prywatnych kanałów. W wielu szkołach przerwano zajęcia, by historyczne wydarzenie obejrzeli uczniowie. Były prezydent Nelson Mandela wyraził dumę z osiągnięcia krajana i życzył mu powodzenia, a obecny prezydent Thabo Mbeki nazwał go „pionierem kontynentu„.

Rodzina Shuttlewortha podziwiała start na miejscu – w rosyjskim kosmodromie Bajkonur. „Nigdy nie doświadczyłem niczego podobnego w moim życiu” – komentował z przejęciem 87-letni Lawrie, jeden z wujów rodziców Shuttlewortha, ubrany w czarną bejsbolówkę z napisem „Pierwszy Afrykanin w kosmosie”. Matka Shuttlewortha płakała.

Start Sojuza TM-34

Film reportażowy rosyjskiej telewizji opowiada o starcie rakiety Sojuz TM-34 w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 25 kwietnia 2002 roku. Na pokładzie rakiety polecieli Jurij Gidzenko, Roberto Vittori i Mark Shuttleworth.

Shuttleworth będzie mógł korzystać z laptopa i wysyłać e-maile z pokładu stacji. Spędził łącznie osiem miesięcy na przygotowaniach. Trenował w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą i w centrum kosmicznym w Houston, nauczył się nawet rosyjskiego.

Autor

Michał Moroz