Wczoraj załoga ISS była zmuszona uruchomić awaryjny generator tlenu. Wg. NASA sytuacja nie jest groźna, zapasy tlenu starczą jeszcze na około trzy miesiące. Podejrzewaną przyczyną awarii jest błędna praca czujnika w generatorze.

Trzy osoby załogi międzynarodowej stacji kosmicznej w środę zostały zmuszone do uruchomienia awaryjnego generatora tlenu. Trwają prace mające na celu naprawienie awarii. Rosyjscy kontrolerzy lotu podejrzewają, że awarię spowodowała błędna praca czujnika w generatorze, pracują nad oprogramowaniem, które pomogłoby powrócić do normalnej pracy.

Podstawowe zapasy tlenu oparte są o zbiorniki, podobne do tych, które wybuchły na pokładzie stacji Mir w 1997r. James Hartsfield z NASA podał, że sytuacja na stacji nie wymaga pośpiechu. Zgodnie z planami NASA 30 maja rozpocznie się kolejna misja promu kosmicznego Endeavour. Wraz z nową załogą na stację przybędzie również nowy zapas tlenu.

W międzyczasie kontrolerzy lotu stacji zaplanowali manewr zmiany orbity aby uniknąć kolizji z częścią starej rosyjskiej rakiety, która mogła zbliżyć się dzisiaj do stacji na odległość trzech kilometrów.

Autor

Sylwester Arabas