Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych teleskopów wybuchające gwiazdy nowe możemy obserwować nawet w bardzo odległych galaktykach – donosi najnowszy numer „Science”. Obserwacje te mogą pomóc w określaniu odległości nawet do bardzo oddalonych obiektów.

Gwiazdy nowe podczas wybuchu potrafią pojaśnieć nawet milion razy. Problem w tym, że maksymalne jasności gwiazd nowych są wyraźnie niższe od jasności gwiazd supernowych. Przez to, chcąc wykorzystać je do ocen odległości, mogliśmy użyć ich tylko dla pobliskich galaktyk, w których są obserwowane.

Nowe mają sporo zalet w porównaniu z innymi obiektami wykorzystywanymi do mierzenia odległości. Przede wszystkim wybuchają znacznie częściej niż supernowe i są wyraźnie jaśniejsze niż gwiazdy pulsujące, takie jak Cefeidy czy zmienne typu RR Lyrae.

W najnowszym numerze „Science” M. Della Valle i R. Gilmozzi udowadniają, że dzięki ogromnemu rozwojowi technik obserwacyjnych i sprzętu, jaki nastąpił w ostatnich latach, nowe mogą być obserwowane nawet w bardzo odległych galaktykach.

Wykorzystując do obserwacji jeden z 8,2-metrowych teleskopów VLT znajdujących się w obserwatorium ESO na górze Cerro Paranal w Chile, Della Valle i Gilmozzi odkryli cztery gwiazdy nowe w galaktyce NGC 1316. Oceny ich jasności pozwoliły oszacować odległość do galaktyki, dzieli ją od nas odległość od 60 do 65 milionów lat świetlnych.

Dodatkowo z obserwacji wykonanych teleskopem VLT wynika, że w NGC 1316 rocznie wybucha od 90 do 180 gwiazd nowych. Ich regularne obserwacje wykonane za pomocą dużych teleskopów pozwolą w przyszłości dużo dokładniej wyznaczyć odległość do NGC 1316.

Jest to zagadnienie o tyle ważne, że w galaktyce tej obserwowaliśmy supernowe 1980N i 1981D. Porównanie odległości do jednego i tego samego obiektu uzyskanych na podstawie nowych i supernowych pozwoli oszacować błędy systematyczne jednej i drugiej metody, a także będzie wiarygodnym testem, na ile możemy ufać tego typu obiektom wykorzystując je do mierzenia odległości we Wszechświecie.

Autor

Marcin Marszałek