Przyczyną zawalenia sie dachu korpusu montażowo-testowego budynku MIK-112 na kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie mogły być dziesiątki ton wody zalegającej na dachu wraz z kilkoma tonami materiałów budowlanych, które wnieśli tam robotnicy.

Taką wersję zdarzeń przedstawił dziś mediom sekretarz prasowy Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Siergiej Gorbunow, w oparciu o wyniki ekspertyz przeprowadzonych przez specjalistów na miejscu tragedii.

Woda zbierała sie na dachu przez kilka dni, podczas których opady osiągnęły średni poziom miesięczny w tym regionie. Dodatkowym obciążeniem były materiały budowlane złożone w jednym miejscu na dachu. Według obliczeń inżynierskich dach tej konstrukcji mógł nie wytrzymać w takich warunkach.

Żaden z pogrzebanych pod gruzami pojazdów kosmicznych (elementy rakiety Energia oraz prom podobny do Burana) nie był ubezpieczony, nie będą również przeprowadzone żadne czynności mające na celu uratowanie konstrukcji. Wg Siergieja Gorbunowa z RAK nie można mówić o żadnych ogromnych stratach, nikt nie planował dalszej eksploatacji urządzeń znajdujących się w budynku.

Do dziś nie odnaleziono ciała ósmego robotnika pracującego podczas tragedii na dachu.

Autor

Sylwester Arabas